Znalazłam kota POZNAŃ:( Irys w domku tymczasowym:):)

[dzioby125]

Jak w temacie, 20 min. temu usłyszałam na korytarzu płacz kota. Wyjrzałam myśląc, że kotka sąsiadki zwiała na korytarz, a z piętra przybiegł do mnie młody, rudy kocurek. Kotek jest bardzo tulący się, pcha się do domu, wygląda na zdrowego, nie jest wykastrowany i ma brązową bróżkę przeciwpchelną. Dowiedziałam się, że kotek biega w okolicy od 2 tygodni. Tż nie zgadza się na wzięcie go do domu

[Olinka]

Tż nie zgadza się na wzięcie go do domu

Nawet na tymczasowo? Rudy - to znalazłby domek szybko.



Trzeba by wywiesić ogłoszenia, jeśli ma obróżkę, to znaczy, że ktoś mu ją założył. Pewnie jest wychodzący. Ale najlepiej byłoby go przetrzymać w jakimś bezpiecznym miejscu. Mógł też się zgubić, albo ktoś go po prostu wywalił - może zaczął znaczyć. Lepiej, żeby oswojony kocurek nie biegał tak luzem po ul. Polnej.
Tak myślę, że przy skrzyżowaniu Polnej z Bukowską, w takim długim bloku, w którym jest poczta, jest ogromna kocia piwnica - może to kocurek z tamtąd.
Nie wiem...

Tygrysek z WNS też miał wyraźny ślad po obróżce, ale nikt go nie szukał.

[dzioby125]

Nawet na tymczasem, bo to taki typ

Z tego co mi właśnie powiedziano to kot jest od 2 tygodni na podwórkach domów przy Enea.
Ogłoszenia będą, ale nikt go nie szuka, bo w okolicy żadnych kartek nie ma
Kotek jest piękny ma różowy nosek i wygląda na roczniaka.

[safiori]

Dzioby czy ty go złapałaś czy on nadal biega luzem? To może ja bym go wzięła na tymczasowo. Nie wiesz czy jest kastrowany?

[Olinka]

W pierwszym poście dzioby125 pisze, że niekastrowany.

[dzioby125]

Biega luzem, bo tż nie zgadza się nawet na wzięcie go do łazienki Nie jest kastrowany.

[safiori]

Pan biszkoptowy już u mnie. Idę z nim pogadać i zrobić mu jakieś legowisko w łazience.

[Olinka]

Pan biszkoptowy już u mnie. Idę z nim pogadać i zrobić mu jakieś legowisko w łazience.

Akcja - błysk normalnie .
Fajny jest?
safiori

[dzioby125]

My własnie weszliśmy do domu. Wszystko co napiszę o safiori to będzie za mało. Jeszcze jestem w za dużym szoku żeby składnie pisać. Żałuję tylko, że nie mogłam Panu biszkoptowemu inaczej pomóc i że nie ucałowalam i wyściskałam safiori. Dziękuję, a tż niech sie wstydzi.

[safiori]

Eeee nie przsadzaj TŻ nie taki zły. Obiecał śledzić wątek rudaska. No więc muszę pomysleć nad imieniem dla pana X. Pierwsze co zrobił to skorzystał z kuwetki i takie wielkie sioo zrobił Póżnie był czas na mizianki. Uwiesił mi się na szyi i strzelał baranki słodziak jeden. Później pomruczał na mnie niewiem dlaczego i wszedł do koszyka umył się pobieżnie i ułożył do spania. Zdjęłam mu obroże bo ma taką troszkę wytartą sierść pod nią. Obejrzałam mu uszka i chyba nadają się do czyszczenia ale dzisiaj sobie i jemu daruję bo to chyba dla niego za dużo atrakcji na pierwszy wieczór.

[safiori]

Jeszcze zapomniałam dodać że pan X dostał od Dzioby125 pyszne tacki Animmondy. Za które pięknie dziękuje.

[dzioby125]

Gdyby nie Ty, to ten biszkopcik siedziałby teraz w piwnicy, a to i tak optymistyczna wersja.
Co za cukiereczek i kuwetkowy na dodatek, a uszka to swierzb czy woskowina?
Tż jest kochany, ale w tej sytuacji w jakiej jesteśmy, niestety górę u niego bierze rozum, a serce juz mówi o nim "mój kotek".

[safiori]

No więc w uszkach jeśli to świerzb to chyba początek ale narazie nie jestem niczego pewna. Zaraz wstawię zdjęcia. Niestety jemu nie da się robić zdjęć bo jak tylko weszłam do łazienki i przykucnęłam żeby strzelić fotkę tak zaraz zameldował się mi na kolana z mruczankami, On jest super. Słodki jak Irys. Może być takie imię czy macie jaką inną propozycję.

[dzioby125]

Irys to jest świetne imię, nawet kolor się zgadza. Czekam na fotki, bo juz za nim tęsknię. Irys jest rzeczywiście fantastyczny, sama byłam w szoku gdy siedziałm z nim na korytarzu, bo miziankom nie było końca, nawet było brzucho wywalone do głaskania, a ja nie mogłam go wziąć do domu

[safiori]

Możesz żałować że nie masz go w domu
Tak się zaraz wdrapał na kolana

tak się na nich wygodnie ułożył

a tak śpi w koszyczku