Pomyslcie jak pomoc...
Sabinka Biala to wulkan energii, chcialaby sie bawic, a Czarna to ostoja spokoju. Bialej raczej nie lubi, chcialaby zapomniec, ze ona jest...
Kiedy na nia patrze to mysle, ze po prostu sie boi... Jak Biala do niej doskakuje to Czarna syczy i sie broni, albo ucieka.
Byc moze jej klopoty z dziaslami to efekt stresu, dziwny, ale...
Dzis musze u weta spytac o Feliway, bo na Woli nie mieli, tu mi pewnie sprowadza...
Biala czuje sie juz zupelnie u sebie w domu, a Czarna... jest bardziej smutna, przestala sie bawic (moze ze wzgledu na dziasla, nie wiem), duzo spi i w ogole jest taka jakas...
O tym, ze mnie porzucila na rzecz TZta to juz nawet nie mowie... ona tam u niego siedzi, bo Biala tam malo wchodzi.
Ale szkoda mi jej.
Czarna na przyklad nie moze spokojnie wyjsc z lazienki, bo Biala sie na nia zaczaja.
Qrcze - czy ja zawsze musze miec do czynienia z nietypowymi sytuacjami???