
Jestem 6-cio tygodniową koteczką ładnie umaszczoną w lamparcie cętki i tygrysie paseczki. Kolor mojego futerka jest w różnych odcieniach szarości ale mam piękne białe dodatki. Szukam dobrego opiekuna o wrażliwym sercu któremu nie bedzie przeszkadzało to, że na jedno oczko nie widzę a na drugie może troszkę mniej widzę niż powinnam, ale dostaję kropelki i wszystko będzie dobrze. Może to ja mam być Twoja?
Mieszkam w Poznaniu ale chętnie pojadę też do innego miasta. Dodam jeszcze, że jestem kotką wyjątkowo łagodną, spokojną, typowym kanapowcem pieszczochem. Pewnie przez to oczko mniej rozrabiam niż inne kociaki i najbardziej lubię przebywać na kanapie, no a jeśli ktoś się ze mną chce wówczas pobawić to jestem bardzo wdzięczna. Jeśli ceniłbyś sobie mruczącą przytulankę napisz do mnie koniecznie, może czekam właśnie na Ciebie!
ne-lly@wp.pl tel.(0-61)833-38-44
Moje fotki:
http://upload.miau.pl/15397.jpg
http://upload.miau.pl/15385.jpg
http://upload.miau.pl/15398.jpg
http://upload.miau.pl/15386.jpg
Jak już Lidiya napisała w temacie o "wrzeszczącym maluszku", maleństwo przyjechało dziś do mnie.
Bardzo było mi miło poznać sympatyczną Lidkę i jej równie symatycznego TZ-ta

Teraz o maluszku które okazało się być dziewczynką.
Dziewczynką około 5-6 tygodniową. Bardzo milutką, bardzio ceniącą sobie głaski i inne pieszczoty. Rozkoszna maluda, naprawdę jest świetna.
Lubi gdy trzyma się ją na kolanach i głaszcze, mruczy wtedy z zadowolenia, może tak tkwić godzinami dosłownie. Nie lubi natomiast być noszona - boi się tego i piszczy cieniutkim głosikiem. A noszona musi być choćby do kuwetki. Właśnie, odnośnie kuwetki. Pięknie robiła siu zaniesiona do kuwety po każdorazowym jedzeniu czy piciu - nawiasem mówiąc je i pije jak smok


Maurycy był maleństwem zaintrygowany. Nie zastanawiając się wiele - ale bardzo ostrożnie, bo to jednak pierwszy dzidziuś w jego życiu i nie wiadomo co to to zrobi - zbliżył się do maleńkiej, przysiadł i ... zaczął ją lizać po uszkach

(Lidko, później próbował niestety robić to co ma w zwyczaju



Niestety z oczkami malutkiej nie jest dobrze. Lidka napisała już, że pękła jej rogówka. Na razie oczko się goi no i wyglada jak wygląda, wiadomo. Ale martwi mnie co innego. Ona na razie nie widzi w ogóle


Strasznie się rozpisałam, ale wiecie jak to jest
