Nie wiedzialam, ze bedzie to nas kosztowac tyle nerwow

Najpierw cudowanie z wierceniem tak zeby sie kolki nie wypadly i zeby jak najmniej zniszczyc (swiezo ocieplany dom). Potem wkrecanie - a TZ ma straszny lek wysokosci

Najgorzej bylo z wieszaniem siatki - gdy z jednej strony pasowalo, to z drugiej cos bylo nie tak

No ale sie udalo

Z TZ jestem bardzo dumna - pracowal pomimo strachu

Musze jeszcze posprzatac i kupic skrzynki na kwiaty

Koty juz wczoraj w nocy zwiedzily balkon, krotko bo bylo chlodno. Tak im sie to spodobalo, ze potem drapaly w szybe

Dzisiaj tez je przewietrzylam i zrobilam kilka zdjec

http://home.arcor.de/pupsi123/IMAG000001.JPG
http://home.arcor.de/pupsi123/IMAG000002.JPG
http://home.arcor.de/pupsi123/IMAG000003.JPG
http://home.arcor.de/pupsi123/IMAG000004.JPG - musze jeszcze naciagnac gore
http://home.arcor.de/pupsi123/IMAG000006.JPG
http://home.arcor.de/pupsi123/IMAG000008.JPG
http://home.arcor.de/pupsi123/IMAG000010.JPG
http://home.arcor.de/pupsi123/IMAG000011.JPG
http://home.arcor.de/pupsi123/IMAG000013.JPG