Moje tymczasy (9). Minnie i Malinkaw nowych domach

» Wto maja 27, 2008 22:05

Nowy poczwórny nabytek to jeszcze nie koniec

.

Bury jest niekastrowanym, nienajmłodszym kocurem. Kolejny kot z chorobą serca :roll:

.
Już nie mam siły.
Przedwczoraj kot miał oko całe zakrwawione i opuchnięte, ale kota nie dało się złapać. Teraz wygląda już nieco lepiej.
Nawet wyniki krwi ma w porządku.

Zdjęcia kici będą jutro.

» Wto maja 27, 2008 22:09

Aga to znowu nowy nabytek? ale masz szczescie do bid kocich , Trzymaj sie.

» Śro maja 28, 2008 7:12

ariel ,jak ty dajesz rade :conf:

podziwiam.

» Śro maja 28, 2008 7:18

Agus...

Brak slow...

Trzymaj sie.

» Śro maja 28, 2008 7:35

O matko, Agnieszko

» Śro maja 28, 2008 8:36

Bury jest piękny!

Co z jego sercem?

» Śro maja 28, 2008 8:41

ariel

i dużo siły

» Śro maja 28, 2008 11:09

Jana pisze:Bury jest piękny!

Co z jego sercem?

Nasze kochane wetki też się burym zachwycały (AU i ACz).
W czasie badania był bardzo grzeczny i nawet mruczał. A to w końcu kot zgarnięty z ulicy

.

Na usg było widać, że coś nie tak z zastawkami.

» Śro maja 28, 2008 11:35

jakiego Bury ma cudnego nochalka

i co z maluchami?

» Śro maja 28, 2008 11:36

ariel pisze:
Jana pisze:Bury jest piękny!

Co z jego sercem?

Nasze kochane wetki też się burym zachwycały (AU i ACz).
W czasie badania był bardzo grzeczny i nawet mruczał. A to w końcu kot zgarnięty z ulicy .

Na usg było widać, że coś nie tak z zastawkami.

Ha, znaczy mamy podobne gusty :lol:

Jakie dalsze badania, diagnostyka?

» Śro maja 28, 2008 11:50

Jana pisze:
ariel pisze:
Jana pisze:Bury jest piękny!

Co z jego sercem?

Nasze kochane wetki też się burym zachwycały (AU i ACz).
W czasie badania był bardzo grzeczny i nawet mruczał. A to w końcu kot zgarnięty z ulicy .

Na usg było widać, że coś nie tak z zastawkami.

Ha, znaczy mamy podobne gusty

Jakie dalsze badania, diagnostyka?

No jasne

.

Krew ma w porządku. W dalszej perspektywie echo serca, ale to naprawdę dalsza perspektywa

. Na echo czeka jeszcze mój własny Maciek (od lutego) i Babcia. No a ja nie mam na to kasy

.
Jutro pewnie pojadę, żeby Ada ciachnęła jajka, bo smród jest nie do wytrzymania.
Mam talony "na leczenie" i co z tego, kiedy nie mogę zaufać tamtym wetom, bo w przypadku tych starych kotów równałoby się skazaniu ich na pewną śmierć

.

Dzisiaj mama odebrała czarną kotkę po sterylizacji. Była w średnio zaawansowanej ciąży (nie było widać). U mnie siedziała ze dwa tygodnie, żeby trochę się odpaść.