Indywiduum odsypia wrażenia ostatnich dni i godzin. Wczoraj, jak zasną u mnie w nogach na kocyku, tak spał do po trzeciej póki ja nie ruszyłam się, już zupełnie zdrętwiała
Poszedł do mamy do pokoju, przebieg po mamie ze dwa razy i poszedł położyć się, chyba pod tapczanem, coś od wczoraj ma awersję do własnego koszyka/?/. Rano oczywiście budził mamę by go wypuścić, ale jak mama uchyliła okno, to stwierdził, że raczej jednak nie. Ale pobiegł pod drzwi wyjściowe i trzeba było wypuścić Gnojka na klatkę, i gdzie pobiegł? Oczywiście do swojej "Julii" z pięterka. Zauważyłam, że kilka kotek u róznych ludzi ma juz ruję, więc chyba to go tak nosi
Bo biega po domu, znaczy i krzyczy. Takiego mam kastrata
Później przyszedł do mnie i pospał u mnie na łóżku, teraz śpi już w swoim koszyku. Wrażeń mam dość na następny rok