Dlaczego tak ważne/potrzebne są wątki cukrzycowe

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw kwi 18, 2013 23:40 Re: Wątek cukrzycowy VIII

kotkins pisze:Spójrz , wątek nie jest mój tylko Nitki/Karinki.

Kurcze mam nieodparte wrażenie ,że tu nie chodzi o pomoc komukolwiek ,ale o takie "pruskie" przestrzeganie prawa.
Żeby złapać za twarz i przeczołgać.
I to jest szkodliwe.
Masz rację, tak jest od wczoraj. Dziwię się jednak, że Zarbes zniżyła się do poziomu szpiega, raportując posty z wątku cukrzycowego, który przez tych 7 lat uratowało tyle kotów cukrzycowych, ignorowanych przez lekarzy wet.

Dobrancka
Tinka

___________________________________________________________________________________
Co prawda bezpośrednio zainteresowana złożyła oświadczenie
zabers pisze:Pogodzę Was. Co prawda mój głos zapewne będzie głosem wołającego na puszczy - w obliczu najnowszych tędęcji forumowych - ale niech tam, niech będzie moja krzywda. Otóż, "w zakresie i na okoliczność zabersa" dopuszcza się wszelkie formy odmiany, duże litery i takie tam, tudzież ekspozycję tzw. pomysłów własnych typu: zabersik, zaberson (moje ulubione!), zab(wersja dla fanów sms-ów), itp.

ale notoryczne przekręcanie nicka narusza netykietę i regulamin forum ( pkt 2. c )
Proszę stosować poprawną jego pisownię.
NITKA/KARINKA
Ostatnio edytowano Czw kwi 18, 2013 23:43 przez Tinka07, łącznie edytowano 1 raz
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw kwi 18, 2013 23:42 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Staram się być obiektywna.
Aby stwierdzić kto jest winien tak naprawdę - trzeba niestety prześledzić wątek.
Okrojony- bo np. mój post usunięto a na e-mail (taki sam jak post ) do Moderatora nie mam do dziś odpowiedzi.
I trzeba czytać między wierszami też - może się okaże, że tajemniczy X
to ta osoba, która najpilniej śledzi i wypowiada się... a twierdzi, że np. nie ma z tym nic wspólnego.
Nie wiem jeszcze, ale się dowiem.

Jaaana - Kotkins być może jesteście " kozłami ofiarnymi " przepraszam za porównanie, no ale tak się mówi.
Dla bacznego obserwatora stanie się to jasne.
Gdy emocje już opadną, zacznie być widać prawdę.
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Czw kwi 18, 2013 23:46 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Tinka07 pisze:
kotkins pisze:Spójrz , wątek nie jest mój tylko Nitki/Karinki.

Kurcze mam nieodparte wrażenie ,że tu nie chodzi o pomoc komukolwiek ,ale o takie "pruskie" przestrzeganie prawa.
Żeby złapać za twarz i przeczołgać.
I to jest szkodliwe.
Masz rację, tak jest od wczoraj. Dziwię się jednak, że Zarbes zniżyła się do poziomu szpiega, raportując posty z wątku cukrzycowego, który przez tych 7 lat uratowało tyle kotów cukrzycowych, ignorowanych przez lekarzy wet.

Dobrancka
Tinka

Nie, nie szpiega. W myśl równości, do której nawoływali inni.

Edit:
uważam, że wyjdzie to na dobre w ostatecznym rozrachunku. Zabers zwróciła uwagę, co może w przyszłości stać się dużym problemem. Być może, wypracowane teraz rozwiązania pozwolą już bez zakłóceń funkcjonować temu i podobnym wątkom.
Ostatnio edytowano Pt kwi 19, 2013 0:28 przez jaaana, łącznie edytowano 1 raz

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Czw kwi 18, 2013 23:48 Re: Wątek cukrzycowy VIII

jaaana pisze:
Tinka07 pisze:
kotkins pisze:Spójrz , wątek nie jest mój tylko Nitki/Karinki.

Kurcze mam nieodparte wrażenie ,że tu nie chodzi o pomoc komukolwiek ,ale o takie "pruskie" przestrzeganie prawa.
Żeby złapać za twarz i przeczołgać.
I to jest szkodliwe.
Masz rację, tak jest od wczoraj. Dziwię się jednak, że Zarbes zniżyła się do poziomu szpiega, raportując posty z wątku cukrzycowego, który przez tych 7 lat uratowało tyle kotów cukrzycowych, ignorowanych przez lekarzy wet.

Dobrancka
Tinka

Nie, nie szpiega. W myśl równości, do której nawoływali inni.


W myśl tego kto pierwszy zgłosił.
Nie rzucaj kamieniem , skoro nie jesteś bez winy.


PS Dziewczyny ... Jaaano i Kotkins - :| :| będę zawsze mówić to co myślę.

I się już zamknę bo mam jęzor niewyparzony i co w sercu to od razu ryyps.
Jaaana - TU TEŻ CIĘ PRZEPRASZAM - ale musiałam to rzec, abyś widziała też drugą stronę medalu.
Teraz się warto zastanowić co zrobić aby było dobrze- tu koty ważne są.
Ostatnio edytowano Pt kwi 19, 2013 0:00 przez Monika_Krk, łącznie edytowano 1 raz
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Pt kwi 19, 2013 0:00 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Dobrze, Moniko, nie czuję się odpowiedzialna, ale biorę to na siebie. Zaraportowałam posty kotkinsa. Już to wcześniej pisałam.

I, niestety, chociaż nie chciałam się tu niemerytorycznie odzywać, to jednak się nie udało.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Pt kwi 19, 2013 0:01 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Powyżej dopisałam co nieco i już tu nie będę się więcej rozpisywać.
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Pt kwi 19, 2013 0:15 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Napisałam tam coś takiego:
jaaana pisze:Proponowałabym, choć nie wiem, czy jest to wykonalne, podforum częściowo zamknięte.
Dla zalogowanych widoczna część, gdzie nowi mogliby się wykazać (przedstawić, opisać kota, przebieg choroby, leczenie). Gdzie otrzymałby ogólne wskazówki. Moderator takiego podforum mógłby po pewnym czasie przenieść jego wątek do zamkniętej części.

Wątek takiego "nowego" byłby łatwiejszy do znalezienia, na Kotach mógłby zostać przeoczony.

Od razu użytkownik byłby we właściwym miejscu.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Pt kwi 19, 2013 0:59 Re: Wątek cukrzycowy VIII

jaaana pisze:Napisałam tam coś takiego:
jaaana pisze:Proponowałabym, choć nie wiem, czy jest to wykonalne, podforum częściowo zamknięte.
Dla zalogowanych widoczna część, gdzie nowi mogliby się wykazać (przedstawić, opisać kota, przebieg choroby, leczenie). Gdzie otrzymałby ogólne wskazówki. Moderator takiego podforum mógłby po pewnym czasie przenieść jego wątek do zamkniętej części.

Wątek takiego "nowego" byłby łatwiejszy do znalezienia, na Kotach mógłby zostać przeoczony.

Od razu użytkownik byłby we właściwym miejscu.
jaaana, my mamy od wielu lat opracowaną ankietę z pytaniami (wczoraj wykasowałam jej wzór). Poza tym niechętnie odpowiadamy na pytania, jeśli nasz wątkowicz nie ma założonego dzienniczka z pomiarami, widocznego w podpisie. Ten zwyczaj chciałam przepchnąć już 5 lat temu, ale było wtedy tyle głosów oburzenia, że się ugięłam. Mamy sztywne procedury. Zdarza się jednak tak, że mamy w wątku pogotowie ratunkowe. Nowych forumowiczów (wątkowiczów) kierujemy z kotem ( np. ciężka hipoglikemia po przedawkowaniu insuliny przez lekarza wet lub kwasica ketonowa występująca najczęściej przy kontrregulacji, spowodowana źle dobraną insuliną bądź tejże za wysoką dawką). Stali nasi bywalcy też szukają porad, np. po zrobieniu krzywej cukrowej lub gdy np. wynik wieczorem przed podaniem insuliny jest na poziomie fizjologicznym. Nie wiedzą, co wtedy zrobić. Prowadzący wet nie jest przecież osiągalny 24 godziny na dobę, a tu liczy się czas.

Przepraszam, ale o tej porze trudno mi się skoncentrować. Nie mam już siły na dalsze tłumaczenie sytuacji tak oczywistych dla naszych właścicieli, opiekujących się kotami cukrzycowymi.

Teraz to już naprawdę dobranoc
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt kwi 19, 2013 7:44 Re: Wątek cukrzycowy VIII

sheridan pisze:Cukrzyca to jest choroba wymagająca podejmowania na bieżąco, codziennie, decyzji. W idealnym świecie właściciel mógłby zadzwonić do wszystkowiedzącego weta i otrzymać poradę (codziennie?). Ale w świcie, w którym żyjemy, ten wątek był jedynym miejscem, gdzie można było otrzymać poradę, co robić, żeby nie doprowadzić kota do śpiączki cukrzycowej. Odkąd tu jestem czyli od 2010 nikt tu nikomu nie udzielił złej/niewłaściwej/niefachowej porady. Ktoś kto przyczepił się do tego wątku w poczuciu jakiejś pseudosprawiedliwości wykazał się wyjątkową głupotą, ograniczeniem i szkodnictwem. Nic osobistego, nie wiem kto to był, nie ma czasu śledzić całej tej awantury widzę tylko że coś co fantastycznie funkcjonowało przez wiele lat, coś co uratowało wiele kocich istnień może zostać w tej chwili rozpieprzone przez czyjąś złośliwość, głupotę i małostkowość. Należy mieć nadzieję, że moderacja wykaże się w tym wszystkim zdrowym rozsądkiem i będzie w stanie dostrzec prawdziwą wartość tego wątku.


A jak nie dostrzeże, to My się wyniesiemy, po nas pewnie "nerkowcy", potem pewnie jeszcze inni i forum miau.pl będzie miało tylko użytkowników raportujących się nawzajem :twisted:

Molesław

 
Posty: 235
Od: Pon lut 11, 2013 14:28
Lokalizacja: Ostrołęka

Post » Pt kwi 19, 2013 8:58 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Moderacja powinna też pamiętać, że sprawiedliwie nie znaczy po równo. A donosicielstwo jest specyfiką naszego narodu i to się chyba nie zmieni.

Flores

 
Posty: 201
Od: Wto mar 20, 2007 12:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 19, 2013 9:09 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Przypominam, że do diagnozowania i leczenia zwierząt uprawnieni są lekarze weterynarii.
I mam nadzieję,a chciałabym mieć pewność, że uzyskane wyniki zostaną przedstawione specjaliście medycyny weterynaryjnej i to on potwierdzi rozpoznanie i ustali czy skoryguje leczenie.
NITKA/KARINKA


Należałoby się zastanowić, co my tu wszyscy robimy, na tym forum, niektórzy od tylu lat, skoro to takie proste: lekarz weterynarii - kompetentny fachowiec - prawidłowo poprowadzi nasze mruczki z cukrzycą.

Kochani! Gdyby tak było, nie byłoby tego wątku!

Skoro wątek istnieje, to znaczy, że ten system nie działa i że pomocy oraz porady trzeba szukać gdzieś indziej.

Co jest złego w wymianie informacji pomiędzy właścicielami innych kotów z cukrzycą?

Gdzie ja mogę w moim mieście znaleźć innego kota z cukrzyca i jego właściciela i porozmawiać?

Może my po prostu powinniśmy pod każdym postem dawać taką klauzulę, jak na reklamie leków w TV, żeby skontaktować się ze specjalistą medycyny weterynaryjnej, bo nasze porady, to nie instrukcja leczenia, tylko wymiana spostrzeżeń?

Może to uspokoi moderatorów?

Karolcia i Dziki

 
Posty: 128
Od: Pt lut 22, 2013 19:31

Post » Pt kwi 19, 2013 9:48 Re: Wątek cukrzycowy VIII

kotkins pisze:Spójrz , wątek nie jest mój tylko Nitki/Karinki.

Kurcze mam nieodparte wrażenie ,że tu nie chodzi o pomoc komukolwiek ,ale o takie "pruskie" przestrzeganie prawa.
Żeby złapać za twarz i przeczołgać.
I to jest szkodliwe.


No właśnie z tym mi się kojarzy "równość" która dlatego ze jest pojęciem względnym nigdy nie będzie prawdziwą równością bo takie coś nie istnieje. Nie rozumiem ścigania innych za wypowiedzi, tylko dla tego że nie zostali np zbanowani dla mnie to dziecinada i szkodliwe "bicie piany"
Ludzie przecież mamy wspólny sam cel, nie zaspokajajmy swoich ambicji w taki sposób bo ucierpią na tym jak zwykle najbardziej zwierzaki
pozdrawiam

^..^fuksj@

 
Posty: 173
Od: Sob lis 10, 2012 2:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt kwi 19, 2013 9:51 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Monika_Krk pisze:Staram się być obiektywna.
Aby stwierdzić kto jest winien tak naprawdę - trzeba niestety prześledzić wątek.
Okrojony- bo np. mój post usunięto a na e-mail (taki sam jak post ) do Moderatora nie mam do dziś odpowiedzi.
I trzeba czytać między wierszami też - może się okaże, że tajemniczy X
to ta osoba, która najpilniej śledzi i wypowiada się... a twierdzi, że np. nie ma z tym nic wspólnego.
Nie wiem jeszcze, ale się dowiem.

Jaaana - Kotkins być może jesteście " kozłami ofiarnymi " przepraszam za porównanie, no ale tak się mówi.
Dla bacznego obserwatora stanie się to jasne.
Gdy emocje już opadną, zacznie być widać prawdę.

Z zapartym tchem będę czekać na wyniki tego śledztwa. Mam nadzieje, że kiedy dowiesz się kto stoi za dzialaniami jaaana i zabers napiszesz otwarcie w tym watku z podaniem nicka.

Będę się dopytywać od czasu do czasu jak postępy, w watku, w którym bywasz bardzo często na KOTACH.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39099
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt kwi 19, 2013 10:48 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Mamrot pisze:... ta... zaraz wpadnie tu zrozpaczona opiekunka kota cukrzycowego i nawet nie będzie mogła edukacyjnej przeczytać.
cisną się na usta przekleństwa, wyć się chce z wkurwienia. Co za Qurwy to zrobiły?!! nie inaczej. BEZ pojęcia o specyfice tego forum i tej choroby, skurwysyństwo i tyle. Nie ma pitu pitu! to jest zamach, zamach na najlepiej, a co najważniejsze ODPOWIEDZIALNIE prowadzone forum. Kropka po którkim czasie bez insuliny idzie w górę... mamy 150, 160 - kropelki, włoski, dziś, niemampojęcia dlaczego - PRE 240, wytrzymałam ciśnienie i poszedł włosek. Ponieważ mamy kreatyninę 4,5 mg/dL i mocznik 165 mg/dL to sytuacja jest poważna.



Całkiem niedawno ja byłam taką spanikowaną, na granicy zdrowego rozsądku opiekunką. Zdesperowaną i wściekłą, że weci (3-ech na raz ) nie są w stanie nic mądrego mi powiedzieć ani odpowiedzieć na moje pytania w sposób satysfakcjonujący. W trakim stanie ducha i umysłu, o krok od popełnienia kardynalnego błędu - zalecenie 2 wetów, wpadłam na wątek i bardzo żywiołowo domagałam sie odpowiedzi. Dostałam po głowie - to prawda.... ale przede wszystkim dostałam odpowiedzi, których szukałam oraz wyjaśnienia instrukcje i pomoc. Nie popełniłam tez błędów, które mogły zabic mojego kota, a jeśli nawet przeżyłby, to kto wie co byłoby teraz - kot był bardzo niestabilny, wyniszczony, bez możliwości dalszej oceny wetowskiej bo... wyczerpały się mozliwości badań?

I jeszcze jedno.
Posłuchałam Was, Ciebie Mamrot przede wszystkim - łącznie z kubłem zimnej wody na łep, który nota bene bardzo dobrze mi zrobił :mrgreen: - i po chwili poszłam z tym wszystkim co zrobiła i nie zrobiłam do weta i co? Wet przyznał mi rację i pochwalił, że nie wykonałam m.in. jego zaleceń co do leków i karmienia (sucha karma) bo....... wyniki mówiły same za siebie.

Jestem żywym przykładem, że ten wątek działa i pomaga. A w zasadzie Ichigo i ja.

Uprzejmie proszę o zabranie "wszelkich łap" od niego, znaczy się wątku.
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt kwi 19, 2013 10:50 Re: Wątek cukrzycowy VIII

MariaD pisze:
Monika_Krk pisze:Staram się być obiektywna.
Aby stwierdzić kto jest winien tak naprawdę - trzeba niestety prześledzić wątek.
Okrojony- bo np. mój post usunięto a na e-mail (taki sam jak post ) do Moderatora nie mam do dziś odpowiedzi.
I trzeba czytać między wierszami też - może się okaże, że tajemniczy X
to ta osoba, która najpilniej śledzi i wypowiada się... a twierdzi, że np. nie ma z tym nic wspólnego.
Nie wiem jeszcze, ale się dowiem.

Jaaana - Kotkins być może jesteście " kozłami ofiarnymi " przepraszam za porównanie, no ale tak się mówi.
Dla bacznego obserwatora stanie się to jasne.
Gdy emocje już opadną, zacznie być widać prawdę.

Z zapartym tchem będę czekać na wyniki tego śledztwa. Mam nadzieje, że kiedy dowiesz się kto stoi za dzialaniami jaaana i zabers napiszesz otwarcie w tym watku z podaniem nicka.

Będę się dopytywać od czasu do czasu jak postępy, w watku, w którym bywasz bardzo często na KOTACH.


Wiesz Mario- nie ważne kto odpowiada za to co się stało. Ważne, żeby on sam wiedział, że stało się bardzo źle. Wylano dziecko z kąpielą. Ktoś naprawdę bardzo się nie zastanowił....


Chyba sytuacja dojrzewa do założenia odrębnego forum- ja się też stąd wyniosę- niech się tu ludzie zagryzą nawzajem.


Tinko jak przemyślisz sprawę i będziesz gdzieś w sieci uchwytna- bardzo proszę o informację gdzie. Gdyby któryś z moich kotów się "scukrzył"- chciałabym mieć na Ciebie namiar....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości