Mary bardzo mi przykro, domyślam się jak bardzo musisz się martwić
Ja też czytałam, że by zarazić się białaczką koty muszę naprawdę blisko ze sobą przebywać, wzajemnie się wylizywać itp
Zastanów się czy Hania nie podskubywała jakichś kwiatków?
Koty lubią to robić a niektóre kwiaty są trujące, również te cięte z kwiaciarni są tak faszerowane chemią, że mogą bardzo zaszkodzić.
Tak tylko o tych kwiatach wspominam..
Co do wirusów - można je nawet przynieść do domu na ubraniu, na butach.. ale Twoja Hania jest szczepiona więc nie wiem
Myślę, że w takiej sytuacji ważne jest by ją nawadniać i podawać płyny fizjologiczne, no wszystko co powinien dostać kot, który nie je ale to na pewno Twój wet już podaje..
Szkoda, że do końca nie wiadomo co było Malutkiej
tak sobie myślę o naszym wrocławskim schoronisku gdzie masa kociaków ostatnio odeszłąa na wirusowe zapalenie jelit może Malutka miała coś podobnego? Niektóre wirusy się niestety mutują i szczepienia nie chronią kota...