Wlasciwie nie wiem czy powinnam pisac i szukac domu dla mojego maluszka, tyle jest biedakow bardzo potrzebujacych pomocy. Ale ten maluszek zaczal mi marniec. Nie kaszle, nie kicha, oczka ma czyste tylko jakby apetyt stracil. Dzis juz troche jadl ale nie za wiele. Nie wiem ci mu jest. Jak bedzie dalej taki bidulek to w poniedzialek pojde do weta.
Zdjecia sa sprzed kilku dni. Podejrzewam, ze maluszek jest gdzies z sierpnia. Kotka przyprowadzila je do piwnicy kiedy juz byly podrosniete i zostawila wlasciwie. To znaczy przychodzila do piwnicy jesc ale maluchy przeganiala. Adoptowala je sobie cudowna biala Kropeczka. Zreszta dokarmiala nie tylko te dwa maluchy ale i czworke innej kotki (z czerwca). Pocieszne byly posilki, najpierw p5rzychodzily do miski a potem szybciutko ukladaly sie w pudle i natychmiast zaczynalo dochodzic wielkie cmokanie. Kropeczka byla juz wtedy prawie wielkosci maluchow a wlasciwie odwrotnie.
A to maluch w calej okazalosci. To jest brat laciaczka podobnego do Milusia.
http://upload.miau.pl/36229.jpg
http://upload.miau.pl/36230.jpg
http://upload.miau.pl/36231.jpg
To jest cala moja grupka stolowkowa. To znaczy glowny trzon, bo sklad sie zmienia. To male wlewym rogu to wlasnie maluch. Kropeczka to ta calkiem biala, tylko na boku ma kropke.
http://upload.miau.pl/36233.jpg
http://upload.miau.pl/36234.jpg
http://upload.miau.pl/36235.jpg
Gdyby komus maluch sie spodobal to bardzo prosze o wiadomosc.
Te koty nie maja tragicznej sytuacji ale czesc z nich bardzo chcialaby miec swojego czlowieka. Bardzo chca byc glaskane. Boje sie calkiem je oswajac (choc wlasciwie juz to zrobilam). Bo przeciez i tu mimo, ze jest niezle moze sie zjawic ktos zly.
(no i odwazylam sie probowac wypuscic je spod swoich skrzydel)