Ostra rujka po sterylce...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 01, 2004 17:25 Ostra rujka po sterylce...

Rzecz dotyczy Lulu, kociczki mniej wiecej poltorarocznej.

Sterylka byla mniej wiecej miesiac temu.
Mniej wiecej po dwoch tygodniach od sterylki - zaczal
sie koszmar. Ruja z wszelkimi objawami...

Kocina dzien i noc wyje... Sasiedzi stukaja juz w kaloryfery...

W poniedzialek wetka podala jej jakis zastrzyk, ktory
mial powstrzymac ruje (jesli to ruja). Nic sie nie zmienilo.

Kocina caly czas ma objawy rui. Dzis wetka powiedziala mi przez
tel., ze poczekamy jeszcze do jutra. Jesli ten lek nie zadziala,
to moze to sa hm... sprawy psychiki kociej. Wowczas nawet
psychotropy mozna by podawac.

No i jeszcze chce provere sprobowac... Rewizja pooperacyjna
tez jest rozwazana...

Moze ma ktos jakies doswiadczenia w podobnych przypadkach?

Kocica cierpi :cry:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro gru 01, 2004 17:50

A to byla steryliacja czy kastracja?

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro gru 01, 2004 17:53

8O?

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 01, 2004 17:55

Usuniecie wszystkiego: jajnikow i macicy.

Mniejsza o nazewnictwo :wink:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro gru 01, 2004 18:00

8O Moze byc, ze nie wszystko usuniete. Ale od razu psychotropy? Konsultowalas to z jakims innym wetem?

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro gru 01, 2004 18:09

Jeszcze nie. Dlatego, ze czekamy, czy ten podany zastrzyk,
ktory ma zahamowac rujke, podziala...

Jesli teraz podamy cos innego , to obraz calosci moze
byc znieksztalcony. Ale czekamy tylko do jutra.

Jesli te leki (plus ew. prowera) nie podzialaja, to chyba
znaczy, ze przyczyna jest inna.

Zadzwonie jutro do Kliniki Poloznictwa na UWM. Na wszelki
wypadek. Moze mozna zbadac poziom hormonow?

Lulu zawsze byla hm... dziwnym kotem. Patologicznie :wink:
zakochana w jednym czlowieku jest.

Dzieki Ci za zainteresowanie.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro gru 01, 2004 18:18

Mozna aznaczyc, ale nie tuz po podaniu lekow hormonalnych badz wplywajacych na wydzielanie hormonow. Tylko nie pamietam, ile trzeba odczekac :oops:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro gru 01, 2004 19:19

Po zastrzyku jeszcze hormony w tabletkach? Czy to aby nie za dużo na raz?
Skonsultowałabym to z innym wetem..
Wcześniej też Lulu miała takie intensywne rujki?
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro gru 01, 2004 19:55

ryśka pisze:Po zastrzyku jeszcze hormony w tabletkach? Czy to aby nie za dużo na raz?
Skonsultowałabym to z innym wetem..
Wcześniej też Lulu miała takie intensywne rujki?


Przelecial Bolek przez klawiature i skasowal szczegoly :cry:

Wiec skrotowo: Poczatkowe rujki Lulu byly delikatne,
prawie niezauwazalne... Dopiero, gdy staly sie mocno
zauwazalne - sterylka (Lulu ma ok. 1,5 r.).

No i zaczelo sie...
Po sterylce - jeszcze gorzej.

Wetka chyba chciala zorientowac sie, czy hormony dzialaja...
Nie pozwole na provere po tym zastrzyku.

Jeżu! Kociczka cierpi, sasiedzi wala w kaloryfery...

Jutro skonsultuje sie z poloznictwem na UWM.

A kocinka jest malutka i drobniutka. Po szczepionce
prawie umierala :cry:

Generalnie - horror :cry:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro gru 01, 2004 22:44

Temat troche mnie interesuje, bo posterylkowe rujki ma (a właściwie miała, bo teraz jest po drugim już zastrzyku) moja Agatka. Z tego co wiem, bywają dwie przyczyny. Jedna, to że funkcje jajnika przejmuje chyba przysadka mózgowa, a w każdym razie coś w tym obrębie i zaczyna produkcję hormonów. A druga, to że zostaje w jamie brzusznej jakis kawalątek jajnika, to może być dosłownie kilka komórek, one się zagnieżdżają w jakimś miejscu, otorbiają, i zaczynaja działać jak janik. Wprawdzie ciąża nie grozi, ale rujki klasyczne pojawiają sie. Z tym tylko, że w obu przypadkach mija trochę czasu od sterylki do objawów rujki. U Agatki to było około 2 miesiące. Więc w tym wypadku to nie rozumiem. Ale tak czy inaczej z psychotropami to bym uważała. W ostateczności jakiś delikatny lek uspokajający (też po konsultacji z sensownym wetem), żeby trochę wyciszyć i nie narażać się za bardzo sąsiadom.
Biedneście obie :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw gru 02, 2004 10:35

Dzieki za wszystkie informacje.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw gru 02, 2004 10:47

Ja mam kocura, który chociaż dawno wykastrowany, to reaguje na rujki Całki - Szczurek wręcz wykonuje ruchy frykcyjne (chociaż nie na kotce). Zapytany o to wet powiedział, że nadnercza muszą mu produkować sporo hormonów... No, ale wykastrowana kotka z rujkami... Współczuję.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw gru 02, 2004 14:57

...no to po co sterylizować kotkę jak potem i tak rujki się pojawiają? 8O Ja wogóle pierwszy raz w życiu o czymś takim słyszę! Myślałam, że właśnie sterylka ma je powstrzymywać... 8O
Obrazek
Obrazek

maijka

 
Posty: 1141
Od: Śro wrz 01, 2004 20:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 02, 2004 15:10

maijka pisze:...no to po co sterylizować kotkę jak potem i tak rujki się pojawiają? 8O Ja wogóle pierwszy raz w życiu o czymś takim słyszę! Myślałam, że właśnie sterylka ma je powstrzymywać... 8O


Sterylizowalam 4 kocice. Wszystko OK.
U "znajomych" kotek rowniez.
Zdrowe, zadowolone z zycia koteczki.

Tylko u Lulu cos jest nie tak...
Ona nadal ma rujke. Ten poniedzialkowy
zastrzyk nie pomogl :cry: A ta rujka posterylkowa juz
drugi tydzien trwa.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw gru 02, 2004 15:23

maijka pisze:...no to po co sterylizować kotkę jak potem i tak rujki się pojawiają? 8O Ja wogóle pierwszy raz w życiu o czymś takim słyszę! Myślałam, że właśnie sterylka ma je powstrzymywać... 8O

Kotę sterylizuje się też po to by kociąt nie miała :?

Mnie wet ostrzegał, że czasem może się zdarzyć, że kicie mają objawy rujki po sterylce, gdyż mogą zostać jakieś komórki nie do wypatrzenia, czy jakoś tam. Że to nie jest błąd lekarza, tylko "konstrukcji" kota, ale to bardzo rzadkie i wtedy trzeba tabletki podawać...
U naszej kici wszystko jest O.K. na szczęśćie
Obrazek PumaObrazekOhana
Koty i psy ;) są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...

Aki

 
Posty: 1610
Od: Pon paź 06, 2003 8:50
Lokalizacja: Kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, MruczkiRządzą i 78 gości