Mam wyniki krwi i moczu Gaspara. Gaspar jest kotem ponad 8-letnim, z czego 2 lata jest u mnie, a wcześniej miał bardzo złe warunki bytowe ("na gazecie", "karmiony" chlebem z wodą, duże zagęszczenie kotów, etc.). Badanie robiłam w Sosnowcu, w przychodni "Abacus". W jonogramie prosiłam też o potas, ale go nie zrobili. Czy skoro w posiewie nic nie wyszło, to automatycznie odpada antybiogram? (bo on też miał być).
Kot zachowuje się zwyczajnie, ma apetyt, bawi się i mizia - słowem, nie ma żadnych objawów, tylko wyniki są złe. Od dwóch tygodni jest częściowo karmiony suchym RC Renal, w związku z zaleceniem weta(który i tam już mi podpadł), poza tym je zwykłe mokre. Nie dostaje żadnych leków.
WYNIKI:
MORFOLOGIA:
MCV(ŚOK): 48,90
MCH(ŚMH): 15,10
MCHC(ŚSH): 31,00
Erytrocyty: 9,10 mln/mm3
Hematokryt: 44,40 %
Hemoglobina: 13,80 g/dl
Leukocyty: 12,00 tys./mm3
Trombocyty: 126,00 tys./mm3
Neutrofile segmentowate: 59,00 %
Eozynofile: 4,00 %
Limfocyty: 37,80 %
BIOCHEMIA:
ALT (GPT): 2,67
AST (GOT): 36,59
AP (Fosfataza zasadowa): 57,42
Kreatynina: 3,26 mg/dl
Mocznik: 75,00 mg/dl
Wapń całkowity 0,08 mmol/l
Sód 150 mmol/l
Chlorki 118 mmol/l
Fosfor organiczny 1,1 mmol/l
BADANIE MOCZU:
Przejrzystość: klarowny
Gęstość względna: 1,015
Odczyn (pH): 5,5
Białko: ślad
Hemoglobina: nieobecna
Bilirubina: nieobecna
Urobilinogen: 0,2 E.U./dl
Glukoza: nieobecna
Badanie moczu - inne: Leukocyty - umiarkowanie
Erytrocyty - dużo
Azotyny - nieobecne
Ketony - nieobecne
Kom. nabłonka dróg moczowych: 2-4 w polu widzenia
Krwinki białe: 25-30 w polu widzenia
Krwinki czerwone: świeże liźno pokrywają pole, wyługowane 6-10 w polu widzenia
Bakterie: nieliczne w prep.
Śluz: liczne pasma
Wyniki posiewu moczu: mocz jałowy.
Po przeliczeniu fosfor wyszedł mi ok. 6,7 mg/l, czyli powyżej zalecanych 5mg/l. Mam nadzieję, że dobrze przeliczyłam. Przy zalecaniu karmy nerkowej, kot nie miał nawet zbadanego poziomu fosforu :/
Mimo, że się upomniałam, wet nie raczył mi podać norm dla krwi i moczu. Dlatego te wyniki niewiele mi mówią. Wiem, że kreatynina podwyższona. Mocznik już też - a w badaniu krwi robionym tydzień przed tym, mocznik był w normie.
Obawiam się, że te badania znowu będą do powtórzenia, bo czegoś nie zrobili, co trzeba było, a kot bardzo bardzo źle znosi wizyty u weta

Przeczytałam wszystkie początkowo informacje w wątku i nie tylko, co jednak wcale nie oznacza, że to, co przeczytane, jest też zrozumiałe. Nie wiem, co o tym wszystkim myśleć, nie znam się, jestem laikiem i wiele mądrych tekstów specjalistycznych równie dobrze mogłaby być napisana w języku suahili :/