Moderator: Moderatorzy
PcimOlki pisze:avild pisze:...
Nie będę się z Tobą spierać, na razie moje zabiegi i zabiegi wetów dały efekt. Nie wiem, na jakiej podstawie uważasz, że możesz diagnozować kota na odległość. Nie widziałaś pacjenta, a wyrażasz się bardzo kategorycznie. Żebyś komuś kiedyś w ten sposób krzywdy nie zrobiła... EOT
1. Nie jestem "ona".
2. Mam prawo do własnego zdania.
3. W poscie powyżej masz udokumentowane, jak sama sobie zaprzeczasz.
Nikogo natomiest nie namawiam do leczenia, nawet komara, bez udziału fachowca, bo też tego nie robię. Tymniemniej gdybym nie weryfikował wiedzy "fahowców" mających okazję brać udział w leczeniu mojego kota, ten najprawdopodobniej już by nie żył, Coś ci się kompletnie pomieszało w głowie.avild pisze:PcimOlki pisze:avild pisze:....Podobno wszystkie choroby nerek mają komponent autoimmunologiczny,....
Bardzo interesują mnie źródła tej informacji.
Jako że nie jestem wetem, zostałam upoważniona do przekazania nr tel do wetki, która słowa te wypowiedziała. Chętnie Ci wytłumaczyJeśli jesteś zainteresowana, pisz na pw.
Nie interesują mnie opowieści twojej wetki. Nie jest pracownikiem naukowym i nie prowadzi tego rodzaju badań. Widzę, że nie zna też znaczenia słowa "źródło". Źródło, jest miejscem skąd pochodzi ta wiedza - jej wiedza, jeśli nie jest wymysłem. Twoja wetka, dla mnie, źródłem nie jest. Zwłaszcza "wiarygodnym źródłem", bo podawniem sterydu i rozluźnionym sposobem diagnozowania, niespecjalnie tą wiarygodność zdobywa.
Zresztą sama napisałaś, że w przypadku watpliwości, decyzja należy do opiekuna. Jeśli opiekunowi zależy na zwierzaku, musi mieć podstawy do podejmowania decyzji. Ty wierzysz swojej wetce, ja nie wierzę nikomu, kto nie potrafi wyłozyć jasno i logicznie swojego stanowiska. Żyjesz iluzją i wciąż nie rozumiesz co się dzieje.
casica pisze:Avild, ja się z Tobą nie spieram. Wetom się dziwię tylko.
Miałam nieobsługiwalnego kota z pnn, kota stresujacego się w sposób trudny do zrozumienia dla kogoś, kto go nie znał.
Wiem doskonale jak trudne jest opiekowanie się takim kotem.
PcimOlki pisze:asfodel pisze:Wracając do domniemanego PKD (wrodzona wielotorbielowatość nerek) u mojego kociaka - na ponownym badaniu krwi wyszedł mocznik 77, kreatynina 1,5 i podwyższony fosfor. Ponowne badanie USG nie wykazało istnienia torbieli.
Kot raczej nie ma PKD, ale może mieć infekcję, więc będziemy łapać siuśki.
Nie najgorsze wyniki, ale też nie idealne. Wiarygodność USG silnie zalezy od osoby wykonującej badanie (operatora). Z czego wynika podejrzenie infekcji?
avild pisze:PcimOlki pisze:avild pisze:....Podobno wszystkie choroby nerek mają komponent autoimmunologiczny,....
Bardzo interesują mnie źródła tej informacji.
Jako że nie jestem wetem, zostałam upoważniona do przekazania nr tel do wetki, która słowa te wypowiedziała. Chętnie Ci wytłumaczyJeśli jesteś zainteresowana, pisz na pw.
PcimOlki pisze:avild pisze:PcimOlki pisze:avild pisze:....Podobno wszystkie choroby nerek mają komponent autoimmunologiczny,....
Bardzo interesują mnie źródła tej informacji.
Jako że nie jestem wetem, zostałam upoważniona do przekazania nr tel do wetki, która słowa te wypowiedziała. Chętnie Ci wytłumaczyJeśli jesteś zainteresowana, pisz na pw.
Zapytałem o zagadnienia immunoologiczne w chorobach nerek, bo u Olka istnieje podejrzenie kłębuszkowego zapalenia nerek o podłożu immunnologicznym, jako powikłanie po bakterynym odmiedniczkowym zapaleniu nerek, wywołanym przez E.C. Niektóre źródła, bardziej wiarygodne niż Pani Wet, podają taka informację. (Zapytaj, czy wie.) Zapytałem tylko i wyłącznie licząc na istotną INFORMACJĘ, która pozwoliła by pozytywnie wpłynąć na zdrowie MOJEGO kota. Na proste pytania, istnieją proste odpowiedzi i nie potrzeba deliberowac telefonicznie, aby odpowiedź uzyskać, ale wiesz co - podeślij ten numer. W sobotę/niedzielę będę na obiedzie u mamusi. Może akuratnież będzie w nastroju, aby dowiedzieć się, na podstawie jakiej najnowszej wiedzy i jakich objawów, twoja wetka podaje kotu steryd, przy istnieniu wielu faktów wskazujacych na infekcję. Nie ma to jak pogada sobie lek. med, z lek, wet. Zobaczymy, czy Pani Wet będzie tak samo mocna w gębie wciskać kit mojej starszej, jak wciska tobie - bo dla mnie jest lipą, gdy nie potrafi wskazać źródeł, ani logicznie uzasadnić głoszonych "prawd". Prosto i zrozumiale uzasadnić. Tak prosto, że każdy zrozumie. Lekarz który prowadzi mojego kota, tak potrafi.
Specific consideration related to the safety of choose drugs, in case of renal failure:
1. Antibiotics with wide margin of safety for which is sufficient to half dosage or doubling treatment intervals:
a. Ampicillin
b. Amoxocillin/Clav. Ac.
c. Cephalotin
d. Enrofloxacin
e. Penicillin G
f. Lincomycin (mostly bacteriostatic)
2. Antibiotics with a narrow margin of safety that require calculation of dosage, proportional to the degree of renal failure:
a. Carbenicillin
b. Cephalexin
c. Aminoglycosides (amikacin, gentamicin, netilmicin, tobramycin)
d. Sulfonamides
3. Antibiotics that should be avoided in severe renal failure.
a. Nitrofurantoin
b. Tetracyclines (except Doxycycline)
PcimOlki pisze:Musze się cofnąć do początku, żeby ci odpowiedzieć. Natomiast nie wiem na jakej podstawie twierdzisz, że cefovecin nie jest nefrotoksyczny. Fakt - nie szukałem bardzo intensywnie, ale znalazłem jedynie informację, że takich badań jeszcze nie przeprowadzano. Każdy antybiotyk jest nefrotoksyczny.
avild pisze:Toksyczność "zmniejsza się", zmniejszając dawkę bądź interwały.
avild pisze:Kot nawadniany jest od pięciu tygodni z przyczyn, o których pisałam wcześniej. Gdybyśmy wiedzieli, że jest to możliwe, byłby nawadniany od początku. Jedyna próba kroplówki w sierpniu zeszłego roku skończyła się sedacją i awanturą w lecznicy - kilku wetów, liczne pogryzienia. Zasadniczo za przekonanie o niemożliwości tego zabiegu mogę jedynie podziękować wetom.
avild pisze: Behemot też się nie zachował. Zachorował w momencie, kiedy teściowa miała udar, teść trafił do szpitala z podejrzeniem nowotworu, moja Babcia z zupełnie inną historią, mama została bez pracy i straciła najlepszego przyjaciela. Pobyt mamy męża w ośrodku rehabilitacyjnym kosztuje 6 tysięcy miesięcznie, na które musimy zarobić. Na oddziale neurologicznym na Kasprzaka, jeśli pacjent w ciągu miesiąca nie umrze, wykopują go do domu. Mąż był w szpitalu (teraz w ośrodku) 2 razy dziennie, a ja musiałam pracować. Doprawdy nie życzę Ci, abyś w takich okolicznościach musiał leczyć chorego zwierzaka i uczyć się nowych rzeczy z dziedziny, która jest Ci obca, bo jesteś cholernym polonistą...
avild pisze:A wychodzi na to, że nie leczę, bo nie chcę leczyć. Najgorzej jest, gdy nie możesz pomóc, bo pacjent nie chce współpracować.
avild pisze:Slonko_Łódź pisze:Kapsułki wielolekowe- za radą Gedo zaczęłam wszystkie leki Yenny pakować w puste kapsułki żelatynowe kupowane na allegro- polecam- zamiast podawać Yennie 8 różnych tabletek lub ich części pakuję to wszystko w jedną kapsułkę dopełniając żelazem lub rubenalem i podaję na raz. Koszt jest żaden- 8zł za 100szt.
Pomysł świetny, ale zastanawiam się jako to jest z przyswajaniem. Kilku wetów potwierdziło, że znakomitą większość leków, które dostaje Behemot należy podawać osobno, bo mogą być problemy z wchłanianiem się, np żelazo - zdecydowanie osobno... Prawda to?
PcimOlki pisze:pixie65 pisze:PcimOlki pisze:(...) Każdy antybiotyk jest nefrotoksyczny.
To jeden z forumowych mitów.
Nie - tak piszą na każdej ulotce. Dupochron producenta. Ja to czytam - może być, bo rzeczywiście może, ale rzadko.
pixie65 pisze:...
Owszem, są antybiotyki faktycznie nefrotoksyczne (aminoglikozydy*, polimyksyny).
Zastrzeżenia dotyczące stosowania antybiotyków w przypadku niewydolności nerek dotyczą raczej tego, że ze względu na upośledzenie funkcji nerek może dojść do kumulacji leku w organizmie i nasilenia efektów niepożądanych.
Stąd w przypadku niektórych z nich konieczne jest zmniejszanie, dostosowywanie dawki lub zwiększanie odstępów pomiędzy dawkami, o czym było wyżej.
Uważam po prostu za szkodliwe uogólnianie i tworzenie mitów, które w efekcie mogą prowadzić na przykład do zaniechania leczenia.
Mam tu też na myśli mit związany ze znieczulaniem kotów nerkowych. Zdarza się, że tylko trochę podniesione parametry nerkowe wprawiają opiekuna w panikę i skłaniają do rezygnacji z zabiegu (porządkowania paszczy, operacyjnego leczenia złamania).
Każda chemia jest w jakiś sposób toksyczna.
Najważniejsze to wiedzieć "jak to działa" i podjąć odpowiednie środki zaradcze.
*za wiki: aminoglikozydy uszkadzają komórki miąższu nerek, przyczyną jest bezpośrednie działanie endotoksyn powstałych z rozbitych bakterii. Następuje również martwica kanalików nerkowych. Uszkodzenie to występuje najczęściej po 5 – 7 dniu leczenia (wskaźnikiem jest wynik badania moczu). Objawy te są odwracalne, po odstawieniu leku następuje regeneracja kanalików.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości