Wątek dla nerkowców - V

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt mar 11, 2011 16:14 Re: Wątek dla nerkowców - V

In pisze:Dzięki za odpowiedź, ale napiszcie proszę z czego zrobić ten posiew- muszę być pewna czego się domagam bo inaczej nici z tego!!!

Z moczu.

pixie65 pisze:
PcimOlki pisze:Tak, ale jeśli kwas foliowy, to chyba B12 też. Żelazo trzeba będzie i tak skontrolować laboratoryjnie. Kota łatwo można przeżelazić, co się chyba pixie udało.

Nic mi o tym nie wiadomo 8)

A to przepitraszam - ktoś inny nieco przeżelaził futro.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 11, 2011 17:41 Re: Wątek dla nerkowców - V

W ostatnich dniach Putita miała wyraźnie gorszy apetyt, jakoś niby wszystko było ok, ale mi się nie podobała - nagle zrobiło się mniej kota w kocie. Wybierałyśmy się na badania kontrolne jakoś w przyszłym tygodniu.
W środę Putita była uprzejma rzygnąć krwią. Tzn podbarwioną wyraźnie na różowo śliną. W środę dostała środek przeciwwymiotny, przeciwbólowy i przeciwzapalny. W badaniu klinicznym ok, temperatura w normie.
Wczoraj zrobiliśmy badania krwi, wyniki mamy takie:

Krea 3,27
Mocznik 143,1
ALT 144
AST 68
K 3,74
Na 149,09
Chlorki 101,89
Ca 1,3
ph 7,51

WBC 19,5
Lymph# 2,9
Mid# 1,2
Gran# 15,4
Lymph% 14,8
Mid% 6,2
Gran% 79,0
RBC 4,91
HGB 8,0
HCT 23,9%
MCV 48,7
MCH 16,2
MCHC 33,4
RDW 12,8
PLT 262
MPV 10,0
PDW 15,9
PCT 0,262%

Jeszcze dzisiaj Puti ma dzień dziecka i nie dostanie leków dopyszcznych, żeby nie prowokować wymiotów. Kroplówkujemy codziennie po 100 ml, podajemy leki dodatkowe. Obserwujemy, za tydzień powtarzamy badania. Zależnie od wyników dalsze postępowanie. Po podaniu leków wymioty się nie powtórzyły, apetyt jest.

Osobiście łączę pogorszenie wyników i samopoczucia z odstawieniem azodylu. ProbioLac nie działa jednak skutecznie. Myślę, że wszystko kryje się w tych kapsułkach dojelitowych. Zastanawiam się czy można coś takiego kupić luzem. Mam chwilę czasu bo azodyl mam i od jutra wracamy do niego.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 11, 2011 17:50 Re: Wątek dla nerkowców - V

Dla ciekawych, ogólnie mówiąc "o żelazie":
http://www.labtestsonline.pl/tests/IronTests.html?idx=1

I taka uwaga odnośnie ustalania dawkowania.
Warto za każdym razem głęboko się zastanowić i przeanalizować z wetem prowadzącym tę kwestię.
Na rynku dostępne są rozmaite preparaty, zawierające różne ilości żelaza, w postaci rozmaitych związków a co za tym idzie - o różnym stopniu przyswajalności. Poza tym niezwykle istotną sprawą w przypadku tego pierwiastka jest faktyczne zapotrzebowanie organizmu danego kota.
Dlatego moim zdaniem zamiast bujać się w zakresach rozmaitych "norm" najlepiej byłoby dla każdego kota obliczać indywidualną dawkę.
Eksperyment przeprowadzony na moim kocie dał pozytywny rezultat :wink:

Wzór do obliczenia całkowitego niedoboru żelaza (dla człowieka) wygląda tak:

całkowity niedobór żelaza w mg = masa ciała w kg x (docelowe stężenie Hb – aktualne stężenie Hb) w g/l x 0, 24* + ilość żelaza w mg potrzebna do odtworzenia zapasów.
Masa ciała do 35 kg: docelowe stężenie Hb = 130 g/l; odpowiednio, zmagazynowane żelazo = 15 mg/kg m.c.

*Współczynnik = 0,0034 x 0,07 x 1000 (zawartość żelaza w hemoglobinie 0,34%; objętość krwi jako odsetek masy ciała 7%; współczynnik 1000 wynika z przeliczenia g na mg).
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt mar 11, 2011 17:59 Re: Wątek dla nerkowców - V

PcimOlki pisze:
pixie65 pisze:
PcimOlki pisze:Tak, ale jeśli kwas foliowy, to chyba B12 też. Żelazo trzeba będzie i tak skontrolować laboratoryjnie. Kota łatwo można przeżelazić, co się chyba pixie udało.

Nic mi o tym nie wiadomo 8)

A to przepitraszam - ktoś inny nieco przeżelaził futro.

Tiaaa... To ja ;) Ale ja dawałam małe dawki- 1/4 albo 1/3 kapsułki ChelaFerru na dobę ;)


Boniffacy- gdyby kot nadal wymiotował to ja bym poszła do weta po coś przeciwwymiotnego np cerenię. Żeby miał siłę walczyć musi jeść. Zapytaj też o coś osłonowego i zobojętniającego np wspomnianą famidynę (koszt około 8zł). I ten jonogram zrób- przynajmniej fosfor, potas, wapń i sód... I posiew z moczu...

A wiesz- porządna klinika i mądrzy weci nie oznacza, że mieli do czynienia akurat z nerkowcami... Najlepiej trafić do kliniki gdzie lekarze już prowadzili nerkowe koty i np wiedzą, że fosfor bardzo często jest poza normą u nerkowca i należy go oznaczyć i zbijać, że skoro wyniki w ciągu dwóch miesięcy pogorszyły się aż tak to trzeba szukać przyczyny szybko- zrobić posiew, usg i takie tam... Wiedzą, że przy wysokim moczniku koty czują się fatalnie i nie jedzą i trzeba podać coś przeciwwymiotnie, zobojętniającego, na poprawę apetytu. Chodzi o to żebyś NIE MUSIAŁ sam się dowiadywać co inni opiekunowie kotów robią i pytać o to, tylko żeby wszystko to powiedział Ci wet.... Z tego powodu dobrze by było, żeby ludzie z Katowic podpowiedzieli gdzie iść... Doświadczony lekarz to podstawa sukcesu.

Opowiedz coś jeszcze o swoim kocie- czy wychodzi na dwór, co się działo od stycznia- czy były jakieś niecodzienne wydarzenia- wymioty, zmiany w zachowaniu, szczepienia, zmiana karmy- czasami coś pozornie niezwiązanego może komuś podsunąć jakiś pomysł.... Bo Wasz przypadek nie jest typowy moim zdaniem, a za głupia jestem, żeby wymyślić co się mogło stać.... Mogę tylko o Was myśleć i trzymać kciuki. A tu może się bardzo liczyć czas.


Putita Słoneczko Winogronookie- nie strasz Dużej! Casica nie widziałam luzem kapsułek dojelitowych... Może leki wysypywać? Tylko badałam te kapsułki azodylowe i one wyglądają jak zalane na stałe- nie da się ich otworzyć- zobacz w wolnej chwili. Tak jakby były "zaklejone"...
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 11, 2011 18:13 Re: Wątek dla nerkowców - V

Slonko_Łódź pisze:Putita Słoneczko Winogronookie- nie strasz Dużej! Casica nie widziałam luzem kapsułek dojelitowych... Może leki wysypywać? Tylko badałam te kapsułki azodylowe i one wyglądają jak zalane na stałe- nie da się ich otworzyć- zobacz w wolnej chwili. Tak jakby były "zaklejone"...

Sprawdziłam, chyba można otworzyć kapsułkę, tylko nie chcę rozbrajać.
Musimy się namówić na sprowadzenie kolejnej partii.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 11, 2011 18:27 Re: Wątek dla nerkowców - V

casica pisze:(...)
Osobiście łączę pogorszenie wyników i samopoczucia z odstawieniem azodylu. ProbioLac nie działa jednak skutecznie. Myślę, że wszystko kryje się w tych kapsułkach dojelitowych. Zastanawiam się czy można coś takiego kupić luzem. Mam chwilę czasu bo azodyl mam i od jutra wracamy do niego.

A ja bym pogorszenie samopoczucia wiązała raczej z kiepską morfologią i nie koncentrowałabym się na kapsułkach, bo ich rodzaj (moim zdaniem) ma niewielkie znaczenie w przypadku kotów.
Biorąc pod uwagę długość jelit (człowiek - ok. 7,5 m; kot - ok. 2 m) i czas pasażu jelitowego (człowiek - 30 godzin do 5 dni; kot - 12-24 godziny) - to taka "pancerna" ludzka kapsułka może nie zdążyć się rozłożyć.
Z drugiej strony "zwykłe" ludzkie kapsułki muszą być na tyle odporne, żeby nie zostały strawione zaraz na początku, więc (moim zdaniem) akurat u kota znajdą się dokładnie tam, gdzie trzeba.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt mar 11, 2011 18:35 Re: Wątek dla nerkowców - V

pixie65 pisze:
casica pisze:(...)
Osobiście łączę pogorszenie wyników i samopoczucia z odstawieniem azodylu. ProbioLac nie działa jednak skutecznie. Myślę, że wszystko kryje się w tych kapsułkach dojelitowych. Zastanawiam się czy można coś takiego kupić luzem. Mam chwilę czasu bo azodyl mam i od jutra wracamy do niego.

A ja bym pogorszenie samopoczucia wiązała raczej z kiepską morfologią i nie koncentrowałabym się na kapsułkach, bo ich rodzaj (moim zdaniem) ma niewielkie znaczenie w przypadku kotów.
Biorąc pod uwagę długość jelit (człowiek - ok. 7,5 m; kot - ok. 2 m) i czas pasażu jelitowego (człowiek - 30 godzin do 5 dni; kot - 12-24 godziny) - to taka "pancerna" ludzka kapsułka może nie zdążyć się rozłożyć.
Z drugiej strony "zwykłe" ludzkie kapsułki muszą być na tyle odporne, żeby nie zostały strawione zaraz na początku, więc (moim zdaniem) akurat u kota znajdą się dokładnie tam, gdzie trzeba.


Niewątpliwie morfologia jest istotna i mam nadzieję, że uda się ją doprowadzić do porządku.

Ale pogorszenie samopoczucia było wyraźne i raczej nieprzypadkowo zbiegło się z odstawieniem azodylu. Obawiam się, że w tej kwestii można akurat polegać wyłącznie na wrażeniach. I ja mam własnie takie wrażenie. W każdym razie wracamy do azodylu.

Jesli ktoś chętny, to 2 opakowania (jedno bez dwóch kapsułek) ProbioLacu moge podesłać.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 11, 2011 18:41 Re: Wątek dla nerkowców - V

Casica, jest pewna różnica między "wrażeniem" a "własnym zdaniem".
Ja "swoje zdanie" opieram na tym, czego się dowiedziałam a nie "co mi się wydaje".
Ale, OK - rozumiem, że wolisz swoje wrażenia od mojego zdania.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt mar 11, 2011 18:45 Re: Wątek dla nerkowców - V

pixie65 pisze:Casica, jest pewna różnica między "wrażeniem" a "własnym zdaniem".
Ja "swoje zdanie" opieram na tym, czego się dowiedziałam a nie "co mi się wydaje".
Ale, OK - rozumiem, że wolisz swoje wrażenia od mojego zdania.

A ja swoje wrażenie czy też przekonanie opieram na dotychczasowych wynikach Puti oraz obserwacji kotki.
Jednak powinnam odszczekać krytyczne pod adresem azodylu słowa. Widać nie jest bez znaczenia, że jest on zalecany w takiej a nie innej formie i w takim sposobie podawania.

Dlatego wydaje mi się, że na to pogorszenie wyników złożyło się kilka elementów, ale katalizatorem było odstawienie azodylu.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 11, 2011 19:02 Re: Wątek dla nerkowców - V

kurcze jaki długi ten wątek - pewnie całego nie przerobię ale chociaż troszkę się tu u Was muszę ogarnąć. Mam tylko nadzieję że jest sens i nie będzie to czas zmarnowany bo niestety wet stwierdził że mamy słabe rokowania i że wszystko się wyjaśni w ciągu następnego tygodnia. ale kurcze od tego jest nadzieja żeby się jej trzymać!

mam nadzieję że jednak będę mogła gościć w tym wątku - prosimy o wszelkie kciuki :(

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Pt mar 11, 2011 19:02 Re: Wątek dla nerkowców - V

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt mar 11, 2011 19:40 Re: Wątek dla nerkowców - V

casica pisze:Jednak powinnam odszczekać krytyczne pod adresem azodylu słowa.


Czy ja wiem czy takie krytyczne? Ja odczytałam z tego co pisałaś, że po prostu u Puti nie działa- raczej jako przestrogę, żeby nie pokładać w nim nie wiadomo jakich nadziei bo nie na wszystkie koty działa tak samo. I to pewnie jest prawda, mimo że może nie do końca w przypadku Putity.

pixie65 pisze:Biorąc pod uwagę długość jelit (człowiek - ok. 7,5 m; kot - ok. 2 m) i czas pasażu jelitowego (człowiek - 30 godzin do 5 dni; kot - 12-24 godziny) - to taka "pancerna" ludzka kapsułka może nie zdążyć się rozłożyć.


A to nie jest tak że istotą kapsułek dojelitowych jest odporność na kwas solny (żołądek) a nie na czas pasażu przez układ pokarmowy? Ja tam nie będę kombinować- azodyl całe szczęście jest weterynaryjny i pewnie uwzględnia "krótkość" jelit Yenki ;)

pixie65 pisze:Casica, jest pewna różnica między "wrażeniem" a "własnym zdaniem".
Ja "swoje zdanie" opieram na tym, czego się dowiedziałam a nie "co mi się wydaje".


A ja to widzę inaczej. Dla mnie to na czym się opiera "własne zdanie" nie ma znaczenia.... Można na intuicji, wrażeniu, przeczuciu, obserwacji. Bo to czego się "dowiedzieliśmy" to nie jest już nasze zdanie tylko tego, kto nam to przekazał... Raczej "cytat", "czyjeś zdanie".
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 11, 2011 19:58 Re: Wątek dla nerkowców - V

casica pisze:Wczoraj zrobiliśmy badania krwi, wyniki mamy takie:
[...]
ph 7,51

Na gazometrii się nie znam ale to chyba nie jest w normie?

wjwj1

 
Posty: 594
Od: Pt wrz 07, 2007 10:08
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt mar 11, 2011 20:01 Re: Wątek dla nerkowców - V

pixie65 pisze::ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

jeszcze nie dziękuję (żeby nie zapeszać)ale wdzięczna jestem :)

kurcze tak czytam i czytam - w życiu nie myślałam że to tyle kuracji/leków/specyfików na te nerki jest. no i że to się wiąże z takim zamieszaniem. mam nadzieję że moje kocisko będzie tak długo żyło żebym się zdążyła wdrożyć :)

póki co sprawa wygląda tak że mój 11letni kot który jeszcze niedawno był okazem zdrowia od jakiegoś tygodnia czy 2zaczął mocno wycior przypominać. ale wszystko zostało zrzucone na karb wieku i wiosny. od kilku dni zaczęłam ją baczniej obserwować bo coś było nie tak (np przeprowadziła się do wanny :?: i strasznie zapragnęła spędzać noce na dworze :?: :?: ) ale w sumie nic aż tak poważnego nie było. wczoraj jednak zbuntowała się przeciwko jedzeniu więc skoro dzisiaj trwało to nadal to spakowałam i zawiozłam. co było niesamowite mój kot który ostatnio wypijał niesamowite ilości wody po 30min podróży wyglądał jak trup - już nawet kicianie i potrząsanie nie dawało efektu - jedyny znak że żyje to był bardzo płytki oddech. i tak się okazało że mój zwierz trafił do kliniki praktycznie w ostatniej chwili. skrajne odwodnienie (jak skoro tyle piła?!) i nereczki w 80% poszły........

teraz mamy tydzień niepewności - albo się coś poprawi albo ......

a w tym czasie:
2x dziennie kroplówa
codziennie/co 2dni CATOSAL (nie wiem jak to będzie bo ja mdleje na widok igły)
2xdziennie LESPEWET 2ml

wyniki:
CREA 6,78
UREA >300
.
.
.
więc jak widzicie tych kciuków baaaardzo mocno potrzebujemy :( a kurcze laska tydzień temu jeszcze za psem po domu latała :(

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Pt mar 11, 2011 20:09 Re: Wątek dla nerkowców - V

wjwj1 pisze:
casica pisze:Wczoraj zrobiliśmy badania krwi, wyniki mamy takie:
[...]
ph 7,51

Na gazometrii się nie znam ale to chyba nie jest w normie?


Nie jest niestety, norma 7,24-7,42
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas i 57 gości