Dziewczyna dalej nie wychodzi ze skrytek. Dziś niestety musiałam podać jej parafinkę bo koopala nie było Robiłam to pierwszy raz toteż parafina była wszędzie: na mnie na ścianie na szafie na podłodze. Najmniej jej chyba w kocie było Zaowocowało to JEDNYM małym bobkiem. Dalej jej miksuje kurczaka ona wypija wodę, a resztę zostawia, z czego skrzętnie korzysta Rudolf wyżerając jej resztki z wielkim mlaskaniem. Pan doktor uspokoił mnie mówiąc że nawet gdyby skakała to nic jej nie będzie. Podobno ma potrójne szwy.
Widzę dużą różnicę w sterylce Dziewczynki a Antoniny. Antek miała duży szew, który jej sie niestety rozszedł. Dziewczynka ma malutki szewek.
No i Antek nie dostawała antybiotyku niestety.
A tak wygląda prawdziwe oblicze mojej Antoniny
http://upload.miau.pl/old/16397.JPG