Hospicjum 'J&j'. <ZAMYKAMY>

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 31, 2010 19:16 Re: Hospicjum 'J&j'.

Agn, Tobie, Twoim Najbliższym i Twoim futerkom wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze w nowym Roku 2011 życzy Anka&Company :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt gru 31, 2010 20:34 Re: Hospicjum 'J&j'.

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Pt gru 31, 2010 21:13 Re: Hospicjum 'J&j'.

Pięknie pozdrawiamy, dobrego zdrowia zyczymy :kotek: :kotek:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt gru 31, 2010 21:44 Re: Hospicjum 'J&j'.

Aga, wybaczysz mi?
taki czas...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob sty 01, 2011 8:12 Re: Hospicjum 'J&j'.

Obrazek

Powodzenia w Nowym Roku :!:

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Sob sty 01, 2011 10:26 Re: Hospicjum 'J&j'.

Obrazek
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob sty 01, 2011 17:30 Re: Hospicjum 'J&j'.

Obrazek

Marzeń o które warto walczyć.
Radości, którymi warto się dzielić,
przyjaciół z którymi warto być
i nadziei bez której nie da się żyć.
Wszystkiego najlepszego w Nowym 2011 Roku
oby nie był gorszy od minionego
ale decydowanie lepszy
w sprawach finansowych, zawodowych i kotowych

życzy AgaPap z menażerią
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Sob sty 01, 2011 22:28 Re: Hospicjum 'J&j'.

Beata pisze:Aga, wybaczysz mi?
taki czas...

Czas taki sam jak zwykle - przynajmniej dla mnie...
Liczy się Twój gest. I Twoja prośba.
Lecz zdajesz sobie na pewno sprawę z tego, że realizacja jej wymaga ode mnie nawet nie tyle wysiłku, co pewnej aktywności. Niezwykle trudno jest przepracować w sobie te przykre uczucia, które spotykają nas ze strony osób, które uważało się za bliskie. I rozumiejące nas.
O ile poprzedniej wolty nie musiałam rozumieć - przyszło mi ją zaakceptować, mimo przykrości jaką mi sprawiła; wymagała jedynie ode mnie działań tylko tam, gdzie przybrała postać bezpośredniego ataku na mnie.
O tyle tę chciałabym zrozumieć, żeby móc zacząć od nowa. [Nie oczekuję ekspiacji na forum, ale jeśli mogłabyś prywatnie - byłoby mi łatwiej.]
I chyba rozumiesz, że aby `było, jak kiedyś` obie będziemy musiały popracować. I zrozumiesz - mam nadzieję - zasadę ograniczonego zaufania. Inaczej jest, gdy okazuje się, że nie zrozumiał nas ktoś nam obojętny, a zupełnie inaczej ktoś, kogo darzyło się sympatią i zaufaniem.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sty 02, 2011 9:59 Re: Hospicjum 'J&j'.

Kiedy się obudziłam wczoraj rano, drzewa za oknem pozbyły się wszelkich opakowań i gięły się mocno pod naciskiem wiatru. Lubię wiatr. Wiatr przynosi zmiany.
Podstawową zmianą, jaką przyniósł wiatr, była zwyżka temperatury. A to z kolei spowodowało, że śnieg zrobił się mokry. Jak można cieszyć się z tego, że śnieg zrobił się mokry? Ano, dzięki temu mogłam pójść z Tilą na dłuższy spacer - nie raniła sobie łap o zmrożoną skorupę. Nic to, że butki mi zmokły... ale tylko trochę. Las za oknem to nie dzikie ostępy i ludziska zdążyli już udeptać ścieżki.

Sylwestra spędziłam niezwykle miło.
Było nas mniej, niż się zapowiadało - część gości się pochorowała na grypę, ale to tylko dodało uroku imprezie. Dyskusje przy kolejnych lampkach wina przebiegały zgodnie z przewidywaniami. `Bo Prawda, Miłość i Piękno istnieją wiecznie!` `Jak język stwarza świat???` `Przecież muszą istnieć jakieś obiektywne kryteria!!` `Bo, Wy RELATYWIŚCI to...!!!!` Generalnie - ubaw po pachy.

Wychodząc z domu na imprezę przeżyłam kryzys emocjonalny. O mały włos nie wróciłam do domu [autobus długo nie przyjeżdżał...]. No bo jak to? Kotki same? A jak o północy jednak będzie głośno? A jak coś się stanie wtedy? No cóż... Kiedy wróciłam stado przywitało mnie rozespane i - oczywiście - głodne, nikt się nie ukrywał w żadnych zakamarkach. Co ewidentnie wskazywało na to, że olały ewentualną kanonadę - jeśli taka w ogóle była. Obudzone i nakarmione o 4 rano koty nie dały mi potem zasnąć.

Nowy rok - jak na razie - niespecjalnie się czymkolwiek różni od starego. Kuwety brudzą się tak samo, leki trzeba tak samo podawać.
Nawet komp wiesza się tak samo...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sty 02, 2011 10:05 Re: Hospicjum 'J&j'.

wszystko bez zmian :)
też tak lubię :) tylko niedzieli w pracy nie lubię :evil:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie sty 02, 2011 20:20 Re: Hospicjum 'J&j'.

Ja też lubię jak u Agn bez zmian :1luvu:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sty 03, 2011 0:17 Re: Hospicjum 'J&j'.

Tak właściwie, to te święta były `wielką zmianą` - żaden kot nie wymagał natychmiastowej interwencji, nic się kotom nie przydarzyło. Zwykle przecież najlepsze `atrakcje` odbywają się wtedy, gdy nic nie działa i nie ma do kogo zwrócić się o pomoc.

Jutro za to zacznie się `dzień jak codzień`. W zależności od stanu finansów - a to się okaże dopiero rano - spróbujemy zrobić badania krwi Inukowi i Ogionowi. Obaj też w pierwszej kolejności muszą trafić do Doc na ogląd. Inuk potrzebuje `przeglądu wstępnego` w celu rozpoczęcia diagnostyki tego płynu w brzuchu. Zaś Ogion jest niewyraźny. Kolano mu już nie dokucza, katar nie leci ale tkwi gdzieś w zatokach i nie chce przestać być powodem świstów.

Dziś się wnerwiłam.
W leśnym sklepie zabrakło... chleba. :roll: I normalnego mleka - zostało 0%. :evil:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sty 03, 2011 9:49 Re: Hospicjum 'J&j'.

Przpraszam, że powtórzę, ale innych życzeń nie można Tobie i stadku składać: zdrowia, wytrwałości, jeśłi niespodzianek- to tylko przyjemnych, morza miłości i kasy na spełnianie marzeń- od kirke i jej dwukotu na Nowy Rok!
Obrazek
Obrazek

kirke18

 
Posty: 2132
Od: Pt mar 31, 2006 10:17
Lokalizacja: Grudziądz

Post » Pon sty 03, 2011 12:28 Re: Hospicjum 'J&j'.

Agn, szczęśliwego i zdrowego Nowego Roku :1luvu:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 03, 2011 13:22 Re: Hospicjum 'J&j'.

Agn, i mnie ostatnio życie wciągnęło i czasu forumowego było zbyt mało, więc takie spóźnione ale najlepsze życzenia Dobrego Nowego Roku dla Ciebie i futrzaków. :D
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CharlesWhips, Google [Bot], Tommievog i 30 gości