Osoba utrudniająca obsesyjnie życie Pani Danucie z Żoliborza nie ograniczyła się do czynnej napaści na nią. Ostatnio otruła siedem kotów. Pani Danuta jest wstrząśnięta, na środkach uspakajających, bo jest po prostu BEZRADNA.
Zginęła między innymi Czarnuszka (mama kociaków Eli i Szelasa). Babsztyl zaś czuje się ABSOLUTNIE bezkarny. Jest przewodniczącą wspólnoty mieszkaniowej w domu niedaleko Pani Danuty. Najpierw zastawiła/zamknęła wszystkie okienka do piwnic, nie wpuszczała Pani Danuty i zachowywała sie po chamsku.
Potem pani Danuta znalazła konającą koteczkę. Szybko do weta - niestety było juz za późno. Nastąpnie chciała z ta baba porozmawiac i wtedy właśnie tamta tak ją popchnęła, że aż P. Danuta wywichnęła sobie bark. Z kolei sąsiadka widziala, jak tamta dosypuje trutki do jedzenia.
Kotuchy ginęły jeden po drugim.
A wczoraj Pani Danuta znalazła otruta czarnulkę.
P. Danuta była na policji - zbyto ją. Nic nie dało zgłaszanie do TOZu czy Straży Miejskiej. Dla mediów zaś, jak widać, temat ciągle nie jest wart uwagi.
Stąd mamy prośbę (my - czyli wszyscy pomagający dotąd Pani Danucie) - trzeba wysłać jak najwięcej maili z prośbą o zajęcie się sprawą do gazety, w miarę możności do jednej. Może to coś da, może nie zlekceważą. Niech zobaczą, że to ważna sprawa.
Wszystkich, którzy chcą się przyłączyć, proszę o kontakt na PM ze mną, Falką albo Elą.