I znowu mi się zrobiło niebiesko. Po szczepieniu i uodpornieniu trafiły do mnie dwie Jokotowe siostrzyczki

(jako ze znowu pp mi się przez dom przewineło to inne tymczasy niz te szczepione i uodpornione juz nie wchodzą w grę przez najbliższe pół roku)
Straaaszne są dzikie dziki podobno

Syrenka (tak mi jakos do niej pasuje to imię)

siostrzyczka (tu imienia jeszcze szukamy)

tu widac różnicę w pyszczkach

a taki to dzik z Syrenki jak kocim kabanoskiem ją poczęstowałam - przepraszam za jakość fotek - one są tylko poglądowe w temacie dzikiego dzika Syrenki



tak to pierwsza próba baranka
