casica pisze:A czy oprócz tego preparatu zastępujacego azodyl, stosujesz też kroplówki i inne specyfiki?
Stosuję azodyl od marca, jakby nie patrzeć efekty powinny być widoczne, nie ma ich.
Co stosujesz zamiast?
Kroplówki - w sensie nawadniania, nie płukania - stosuję.
Dokładnie - około 150 ml ringera z mleczanami, czyli - niewiele.
W tym okresie, kiedy nastąpił spadek poziomu mocznika dożylne były tylko dwie i też "symboliczne".
Jedna była z rozmaitymi dodatkami (bo wcześniej Grzywka stracił apetyt), druga miała za zadanie podnieść poziom potasu.
W tym czasie (dwa tygodnie pomiędzy badaniami) Grzywson dostawał peritol na apetyt, okazjonalnie famidynę (jak mi się wydawało, że może nie je z powodu mdłości), przez jakiś tydzień dostawał też lespewet.
Ale zrezygnowałam z niego, żeby go nie odwadniać (chociaż lespewet ma słabe działanie moczopędne a Grzywka nie ma polinurii).
I ćwiczyliśmy jeszcze różne dostępne preparaty żelaza oraz potas (glukonian) w tabletkach. Potas po tabletkach podniósł się raptem o 0,1 jednostki. Dlatego zdecydowaliśmy o dożylnym podaniu.
Preparat z żelazem, wit. B12 i kwasem foliowym (Chela-Ferr Bio-Complex) moim zdaniem też się sprawdził - przed transfuzją morfologia Grzywki wyglądała lepiej.
A perparat
azodylozastępczy to Quatrum.
Zresztą była już tutaj mowa o innych tego typu preparatach (Symbiotic, Biopron) ale okazały się one niedostępne.
A i jeszcze benazepril (Fortekor, Lotensin)
Myślę, że to te dwa ostatnie (benazepril i probiotyk) miały największy wpływ na obniżenie się poziomu mocznika.
Kreatynina zmieniła się niewiele - z 5,5 na 5,3.