Szkoda, że nikt nie odpowiada, ale piszemy dalej.
Kotka ciągle siedzi w jednym miejscu, fakt, że miejsce co jakiś czas zmienia. Teraz wyleguje się na biurku.
Włosa się pozbyła. Ale coś jakby jej nadal przeszkadzało w przełyku, kicha, zagryza powietrze jakby chciała zwymiotować, a nie mogła. Głuptas zjada też żwirek, drewniany, więc chyba mniejsze zło, ale podobno i tak niedobrze. Odpędzam ją, ale zawsze chwyci kilka ziarenek. A że kichała od samego początku i o wiele częściej niż teraz, a nie jest chora, to podejrzewam, że tam mogła zjadać żwirek bentonitowy, tylko nikt nie widział. Przyczyn może być tysiąc, ostatnio jak tak zagryzała powietrze to zwymiotowała kłaczka, ale już dawno nie zwracała. Przestała też linieć. Daję jej pastę codziennie, i nic. Teraz zamówiłam Bezo-pet może będzie skuteczniejszy.
Wczoraj nie chciała nic jeść, pewnie po tym proszku na odrobaczenie, dziś już sama wstała do miski. Jedzenie ma 30 cm od miejsca, w którym leży, więc nie szaleję ze szczęścia, ale dobrze że cokolwiek je. Kiedyś miała zdecydowanie większy apetyt, próbowała wysępić ode mnie moje jedzenie, wyczuwała przez sen, że parzę wołowinę w kuchni i szybko przybiegała.
Na razie wzmacniamy ją, dostaje m.in. Katosal i coś jeszcze, nie wiem czy nie Ornipural albo się przesłyszałam, bo to chyba lek na wątrobę. Niedługo sterylizacja, bo jest podejrzana o nimfomanię
Nie zachowuje się jak nimfomanka, ale może w końcu coś się wyjaśni, mam nadzieję, że jej nie zaszkodzi, bo jest słaba. Z tego co zrozumiałam wszystkie FIP-y, FIV-y i FelV-y wykluczone. USG zrobione. Robala w kupie nie ma.
Trafiła na super wetów, tak pomagają tej małej bidce, z tego co liczę nie byłoby mnie stać na te wszystkie leki i badania.