M-o-jesteś pewna ,że zapraszasz całe miau

hyhy
ale tak serio
w ten weekend planowaliśmy wyjazd gdzies z noclegiem blisko, ,zeby dopracować stronę, ulotki, poobgadywac w końcu ważne sprawy/plany kocie
Ale jak na razie nie mozemy znależc w okolicy zadnego wolnego domku, choć jeszcze nie tracimy nadziei, więc nie wiem czy to wypali w końcu i czy wtedy nie spotkamy sie w sobote popracowac w parku choc troche
wtedy wieczór chyba wolny
Zajrzałam po południu do Wegi-i spałaszowała całego gerberka, yes, yes, yes
Tak byłam tam 5 min
i wiecie
wszystkie po kolei tak patrzyły z tych klatek,wyciągały łapki
a potem na wybiegu z niemym, albo i nie niemym pytaniem
to do mnie przyszłaś-prawda?
to mnie pogłaszczesz dodatkowo? a może mnie weżmiesz ze sobą?
no czemu do mnie nie podchodzisz? jak to? choc na chwilę nie podejdziesz?
te oczy wpatrzone
dziesiątki oczu
Wielkie żółte Kasi, skośne Pingwina, maleńkie maluszkowe,bursztynowe Wacka, zdziwione za małego na kociarnie podrostka Jara...mogłabym tak wymieniać i wymieniać
i te wpatrzone i te juz zrezygnowane
matko-tak bardzo chcą być czyjeś
i nie wiadomo juz kto najbardziej potrzebuje pomocy, czy Kaśka, czy Pingwin z gipsem, czy któreś niejedzące w depresji,czy Wacek z uszkodzona szczęką,czy jedynaki nie radzące sobie z tłumem, czy te co juz długo czekają,czy te co dopiero przyszły, czy te dziesiatki malców
Mały Jaro na kociarni

Kacper/Arnold-bo on jest z podwórka już dwojga imion- wieeelki z niego kot
juz tez od dziś na kociarni
Irysod 7 08
jeszcze nic o nim nie wiem
