» Wto wrz 25, 2012 21:14
Re: Kocie problemy z oddychaniem, astma? - po USG... FIP? RA
Wygooglałam sobie dziś ten wątek.Mam problem z Whisky. Whisky jest u mnie już prawie 8 lat, kiedy ja znalazłam miała mniej niz rok i zaawansowany koci katar. Zawsze cos w niej bulgotało, czasem pochrapywała. Potem było jeszcze głośniej, ale ponieważ i wyniki badania krwi zawsze były dobre i usg nic nie wykazało nie przejmowałam się tym specjalnie, uważjąc, że ten typ tak ma (Whisky ma domieszkę persa i trochę spłaszczony pyszczek i jest z tych grubszych).Z czasem problem nasilał się, w kocie bulgotało i rzęziło. Miała kilka razy do roku infekcje górnych dróg oddechowych.Prawie trzy lata temu miała usuwany guz nowotworowy na karku i po operacji musiała leżeć na brzuchu, bo w pozycji bocznej miała duszności - wszyscy kładli to karb jej otyłości (jej największa waga to 6,35 kg). Kilka miesięcy temu nastąpiło znaczne pogorszenie, oprócz ataków kaszlu doszło krztuszenie się, pochrapywanie i oddychanie przez pyszczek. Lekarka podejrzewała astmę, podejrzenia potwierdziła poprawa po pierwszym zastrzyku ze sterydu. Było lepiej (choć nie idealnie) przez ok. 2 tygodnie. Po drugim zastrzyku (miesiąc po pierwszym) juz nie było tak dobrze, niewiele dawały tez inhalacje z pulmicortu. Zdecydowałam się na konsultacje u dr Niziołka. Rtg klatki piersiowej wykazał aerofagię i zmiany miąższu płuc o charakterze naciekowym i zapalnym.Serce OK, doktor stwierdził natomiast duszność wdechową z wyraźnym stridorem krtaniowym, nasilone świsty oskrzelowe i tchawicze. Wyniki badania krwi (morfologia z rozmazem i biochemia) w normie (tylko glukoza podwyższona, ale kładziemy to karb stresu). Dostaliśmy leki wziewne (+ Aerokat), jest poprawa, w tym sensie, że ani razu nie było napadu kaszlu, Whisky potrafi "cicho" przespać nawet kilka godzin, natomiast nadal oddycha pyszczkiem, krztusi się jakby jej coś przeszkadzało w gardle, wciąga coś jakby miała zawalony nos. Chudnie, bardzo pomału, ale systematycznie (teraz wazy 5,75 kg). Doktor zasugerowal też badanie laryngoskopwe/brochoskopowe i ew. rinoskopowe, ale na razie nie zdecydowałam się na nie (ze względu na koniecznośc podania narkozy). Whisky od wczoraj prawie nie je (podejrzewam kolejną infekcję) i cały czas ma duszności. Jutro idziemy do naszej lecznicy.