Hej, pozwalam sobie na przeniesienie pytania zadanego w wątku o sterylizacji na www.koty.pl
Trwała tam dyskusja m.in. o vetach propagujących sterylkę bez usuwania macicy (!!???)
Moje pytanko:
A co wiecie na temat sterylizacji z pozostawieniem jednego jajnika? Macica to kici niepotrzebna, ale jajnik to i owszem - produkuje potrzebne hormony, w przeciwnym wypadku funduje się kici menopauzę ...
Niektórzy veci sugerują pozostawienie jajnika, inni odradzają, twierdząc,że
1. jest to "niewygodne dla właściciela" bo kicia dalej miewa rujki, słabsze i oczywiście nie może "zaciążyć" - ale taki argumet jest do bani - to kotkom ma być wygodnie, a nie nam;
2. i tak w prszyszłości na jajniku może pojawić się nowotwór.
Co jest gorsze? Potencjalny, ale nieobowiązkowy nowotwór, czy pewne jak w banku skutki niedoboru hormonów??
Ma ktoś rozsądne zdanie na ten temat?