Wydaje mi się, ze jeśli kicha jednak stosunkowo rzadko, (bo to rzadko, skoro dwa razy na dobę), to możesz jeszcze poobserwować. Kiedy moje mialy katar, to pierwsze, co zobaczyłam, to straszny wyciek z nosa, dopiero potem kichanie. Trzymam kciuki za zdrówko
Ja bym poszla do weta u kotow przeziebienia rozwijaja sie szybko i przechodza na oskrzela. Moje koty chorowaly na zapalenie oskrzeli kilka razy. Zaczynalo sie od niewinnych kichniec, a dopiero wizyta u weta (tydzien pozniej za pierwszym razem ) wykryla zaawansowane zapalenie oskrzeli. Nigra, moja rada: nie martwic sie na zapas, ale isc do weta z maluchem.
Witam!
Tymczasem możesz mu podwyższyć temperaturę, np. dać poduszkę elektryczną albo zrobić spanie pod lampą biurkową, koty to lubią i czasem pomaga. A do weta swoją drogą.
Pozdrawiam, Juliusz.
U mnie jak tak kichały to dawałam dwa razy dziennie po pół rutinoscorbinu. Tak 5 dni. jakby się pogarszało to poszłabym do weta, ale zawsze przechodziło. Jak kichcnie z raz na dobę to chyba nic strasznego. Ludziom też zdaży się kichnąć jak nas w nosie coś zakręci.
Wieczorem zapakowalam kota pod koc z termoforem uradowany nie byl, ale cala noc faktycznie przy nim spal, dzisiaj jeszcze nie kichnal, dam mu dwa dni, no moze trzy....ale ani z nosa, ani z oczu mu nie cieknie i ze Staskiem ganiaja jak walnieci
Mam kicię 10 miesięcy. Już kilka razy w tym okresie stresowała mnie kichnięciami, a nawet takim jakby kaszlo-odksztuszaniem, jakby jej coś w gardle utknęło, albo wymiotować by jej się chciało. Za każdym razem okazywało się, że nic jej nie jest (temp. w normie, osłuchowo też i tp.)
Poprostu czasem tak jej się zdarza. Mam nadzieję, że u Was to też tylko takie "Na zdrowie"
PumaOhana
Koty i psy są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...