Ufffff.....!Uwierzcie mi ze to najlepsza wiadomosc od kilku miesiecy jaka dostalam
!
Ciesze sie ze jestescie choc nie cieszy mnie fakt ze w kazdym katku cos jest nie tak.
Rozumie Was doskonale bo sama urobiona jestem po lokcie i tak jakos wydaje mi sie ze przydalo by sie dobe rozciagnac ale sie nie da,nie wspominajac o tym ze jeden klopot sie jakos zalatwi to zaraz drugi pojawia sie na horyzoncie i na dluzsza mete czlowiek ma dosc.Posmakowalam i smakuje tego do dzisiaj.
Zwierzatka jako tako tzn.Maja dalej ma wachania cukru teraz cukier skacze wiec musze byc czujna i dwa trzy razy dziennie sprawdzam cukier a Majce badac cukier to tak jakby z rozmyslem wsadzic reke do sieczkarni mam rece pocharatane jakbym walczyla z lwem a nie z mala i stara Majunia.Ale nie ma wyjscia.Po tym co Wam napisalam powinnyscie sie domyslec ze poza wachaniami cukru Maja ma sie bardzo dobrze.Bazio rowniez kwitnie tylko zrobil sie bardziej nobliwy tzn jak dawniej uwielbial i zajmowal sie maluchami tak w tej chwili juz go mecza i draznia zreszta mnie to nie dziwi bo Stefan to chodzace ADHD i momentami nawet mnie meczy jego niespozyta energia i ruchliwosc.Bazio oczywiscie nie robi nikomu krzywdy ale oczka nie raz prosza zabiez ich ode mnie.Pilnuje tego bo Bazinek ma prawo do spokoju.Sfinksio dalej bez insuliny fajna klusia sie z niego zrobila bawi sie z kociakami jak kociak apetyt dopisuje nerkowe wyniki nienajgorsze wiec dla mnie jest super!Ja mowie kociaki ale poza Buba ktora notabene ma na imie Migotka stefan i Gabrys maja juz 8 i 9 miesiecy wiec juz nie takie kociaki.Gabi mimo ze starszy jest troche bardziej chorowity/to ten kotek wyrzucony z samochodu/ bedzie trzeba wymaz z gardla zrobic bo moze cos tam siedzi czesto zapada na gorne drogi oddechowe i katary.Stefan to wulkan energii i zdrowia /chwala Bogu/.Buba jest w trzech kolorach rudo bialo bura i gdzieniegdzie czarna/to wlasciwie w czterech/ drobniutka koteczka ale przeslodka i jak Boga kocham do dzisiaj sie dziwie ze zostala tak potraktowana i ze nikt takiej slicznisci nie chcial.Doszlam do takich wnioskow ze ja juz przestalam rozumiec ludzi tego co robia co mysla bardziej rozumie czworonogi.
Manius Z Maniusiem jest tak piekny duzy kocur bialo bury kochany bardzo bojam sie ludzi zwierzat nie tzn gdy go zabralam z ulicy balam sie co bedzie jak zetknie sie u mnie z psami i wyobrazcie sobie nic sie nie dzialo podszedl do nich ze stoickim spokojem a mnie i innych ludziow sie boi.Jak juz go wezme na rece to jest sztywny ze strachu po chwili glaskania i spokojnego mowienia do niego czuje jak sie rozluznia ale przecierz mnie znal bo od 1,5 roku go karmilam na polu a jednak jakis ludz musial mu zalezc za skore.Taka bidula.Maniusia czeka usuwanie zabkow wszystkich choc wlasnie ze wzgledu na jego psychike odsuwamy na razie zabieg leczac go zachowawczo.
Misio niestety dalej na duzych dawkach insuliny trzustka od czasu do czasu daje popalic /biegunki/wiec wtedy ida antybiotyki w ruch ale jest oaza dobroci i spokoju najcudowniejszy najspokojniejszy i najbardziej opiekunczy ze wszystkich moich kotow.To on wlasnie opiekowal sie Maciuniem i on razem ze mna najbardziej cierpial gdy Macius odszedl.Macius zreszta tez bardzo kochal Misia i zawsze byli razem kolo siebie.Misio ma tez problemy z perystaltyka /niedawno wykrylysmy/ lekarka mysli nad lekiem ktory bedzie najodpowiedniejszy dla niego.
Ja juz mniej wiecej napisalam co i jak na biezaco teraz prosze napiszcie co u Was bo wpisy na stronie nie brzmialy optymistycznie co mnie martwi.Mumki problemy mniej wiecej znam i tu do niej - trzymaj sie i jak mozesz 24 marca trzymaj za mnie mam rozprawe eksmisyjna-ta franca wlascicielka nie daje mi zyc tez juz mam dosc tego wszystkiego.Za brzydki wyraz przepraszam ale nie da sie powiedziec inaczej o takim czlowieku.
Ciocie kochane teraz Wy napiszcie co i jak z Wami bo chce byc na bierzaco prosze