Początek Nowego Roku - czas podsumowań, snucia planów, i postanowień noworocznych
Więc na początek część podsumowawcza (tylko niewielka część, bo za dużo pisania by było...)
-> skończyłam studia, zostałam mgr fizyki
-> zmieniłam pracę (na zdecydowanie lepiej płatną, ale atmosfera po zmianie szefa tragiczna - szukam nowej

)
-> zamieszkała z nami Natalia (ale to w sumie można zaliczyć do 2008, bo wtedy zapadła decyzja, tylko sam przyjazd był opóźniony do stycznia z powodu szczepienia całego towarzystwa, kastracji chłopaków, remontu, itp)
-> Guree złamał nogę spadając z szafy

, przeszedł operację, rehabilitację, i zdążyło mu odrosnąć futerko
-> mała szyrklecia po tygodniu pojechała do swojego domu

-> Max został zdjęty z dachu, pojechał do domu, wrócił, pojechał do kolejnego, w którym mam nadzieję, zostanie już na stałe

i wiele innych

Postanowienia noworoczne (przynajmniej część

)
-> zmienić pracę na normalną

(taką, w której nie będę rozpoczynała dnia od kubka melisy... i nie będę się dowiadywała czy mam urlop dzień przed o godzinie 21...)
-> zdać egzaminy certyfikacyjne Oracle (przyda się do znalezienia lepszej pracy

)
-> schudnąć w ciągu najbliższych kilku miesięcy ~5kg (ech, święta... i do spodni się nie mieszczę :/ ćwiczyć zaczynam od dzisiaj....)
-> jakiś mały remoncik pokoju się szykuje

(nic poważnego, mam zamiar uwinąć się w 3 dni - piątek - niedziela - muszę parę gniazdek poprzesuwać, kilka dołożyć - zamiast jednego podwójnego gniazdka a w nim dwa przedłużacze będzie listwa z 6-8 gniazdkami i wejściem antenowym - nie będzie kabla ciągnącego się przez pokój ku uciesze kotów, tylko przeprowadzony podtynkowo, drugie gniazdko koło łóżka, żeby podłączyć np lampkę czy ładowarkę do telefonu, itp, a do tego przybędą dwie półki pod sufitem na notatki, itp, co by nieco zmniejszyć obłożenie reszty... potem oczywiście będzie trzeba pomalować sufit i ściany

)
i nieco więcej, ale bardziej prywatnych planów
