młody śmierdziuch

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 26, 2009 11:00 młody śmierdziuch

Witam wszystkich serdecznie,
Jestem nowa, z natury mało aktywna na forach wszelakich, więc się za bardzo nie spoufalam :-)

Proszę o radę w sprawie małego śmietnikowca, którego mam.
Śmietnikowiec wzięty został z ulicy, mając około 4 miesięcy. Teraz ma około 6.
Został odrobaczony, zaszczepiony na wszystko, wyleczony mu został świerzb i zapalenie spojówek.
Pięknie rośnie, ma znakomity apetyt, jest aktywny, wesoły.

Tylko ma ciągłe rozwolnienie.

To znaczy nie wiem, czy to jest rozwolnienie. Właśnie nie pamiętam, jak było z moimi dotychczasowymi kotami - one już są stare. Ale wydaje mi się, że od bardzo młodego wieku załatwiały się normalnie - że tak powiem, "klockami". A ten sra na rzadko i zwykle bardzo śmierdząco.

Czy to jest powód do poskarżenia się wetowi, czy to tak po prostu jest/może być?
Czy jakiś konkretny sposób żywienia by pomógł? (dotychczas dostaje to, co stare koty - mięso wołowe i kurze na przemian z puszkami różnych firm, lepszych i gorszych, a do chrupania jakąś purinę czy co tam wpadnie)

dzięki z góry za rady :-)

joanek

 
Posty: 25
Od: Czw lis 26, 2009 10:51

Post » Czw lis 26, 2009 11:21 Re: młody śmierdziuch

Na pewno warto skonsuktować się z wetem
I zrobić badania kału - na lamblie i na pasożyty.
I nie powinien jeść tego samego, co starsze koty - kup mu karmę odpowiednią do jego wieku.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29521
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 26, 2009 11:25 Re: młody śmierdziuch

witaj,
wolne i cuchnące stolce mogą oznaczać zapalenie jelit, trzeba jak najszybciej iść do weterynarza. Mój kot, jak miał 3 miesiące prawie umarł na zapalenie jelit. Biegunka jest bardzo niebezpieczna u dzieci, także kocich dzieci.

Moje koty, choć lubią bardzo puszki, to po nich właśnie mają wolną qupkę i śmierdzącą, więc bardzo rzadko dawałam im po pół puszeczki gourmeta- to malutka porcja, a i tak skutkiem było rozwolnienie.

Po wielu próbach żywieniowych odnaleźliśmy właściwą dietę i qupcie są piękne, że aż w ramkę by się chciało wstawić :ryk:

Powodzenia!
=========================
Obrazek
=========================
http://www.allegro.pl/item924254167_dla ... haryt.html

Otiskowa Mama

 
Posty: 885
Od: Nie cze 07, 2009 14:11
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Czw lis 26, 2009 11:26 Re: młody śmierdziuch

Czym karmisz?
Może to kwestia dietki?

Do weta na pewno trzeba, niezależnie zaczęłabym podawać lakcid - 2x dziennie, rozpuszczony w w wodzie strzykawką albo wymiaszany z żarełkiem.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 26, 2009 11:38 Re: młody śmierdziuch

karmię royalem . Nutra gold ma super skład, qupki ładne, ale koty niechętnie to jadły. Podgotowana wątróbka raz na tydzień, na dwa tygodnie. Surowe ryby, surowy kurczak, surowa wołowina. Czasem gotuję wywar z ryb albo z kurczaka- wtedy bardzo chętnie to chlipczą- jestem zadowolona, bo podstępem dostarczam im więcej płynów- kuweta zasikana po brzegi. Żeby nawodnić stadko, kupuję tłustą śmietanę 36% albo też daję jaką mam pod ręką, czasem mleko łaciate 3,2%. Uwaga! Większość kotów nie toleruje laktozy, trzeba ostrożnie. Sama nie toleruję mleka i mam podobne przypadłości, jak koty, po wypiciu mleka czy produktów mlecznych, ale po łaciatym 3,2% jest ok. Kotom też.

No i oczywiście, taka fajtłapa ze mnie, że często mi spada z kanapki kiełbaska, szyneczka, serek biały :wink:

Po karmie profilum mój kot dostał krwawej biegunki! Następny dzień zjadł royala i piękne qupcie. A drugi kot dobrze się czuł po profilum.
=========================
Obrazek
=========================
http://www.allegro.pl/item924254167_dla ... haryt.html

Otiskowa Mama

 
Posty: 885
Od: Nie cze 07, 2009 14:11
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Czw lis 26, 2009 11:46 Re: młody śmierdziuch

Otiskowa Mama pisze:karmię royalem .


A którym?

Z moim kocurem miałam identyczny problem gdy był mały. Długo trwało, zanim zdiagnozowaliśmy, że to "tylko" nadwrażliwość przewodu pokarmowego i nietolerancja pewnych składników (np. pszenicy i soi). Na karmach bez tych składników jest OK. Ale zanim do tego doszliśmy, przez jakiś czas kot był karmiony tylko gotowanym mięsem z dodatkiem odrobiny marchewki, tłuszczu i suplementami dla kociąt. Plus trochę tuńczyka z puszki, bo mu nie szkodził. Potem wet doradził saszetki dla wrażliwych kotów (Sensivity Control - faktycznie dobre, tylko drogie to było żywienie; jest też odmiana sucha).

Royale maja różne składy, choć to ta sama firma.

Badania warto zrobić, do weta pójść, ale niezależnie od tego dałabym mu na razie jedzenie dietetyczne.

Na pocieszenie: nadwrażliwość (gdyby to było to a nie np. lamblie) zazwyczaj zmniejsza się z wiekiem.
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw lis 26, 2009 11:50 Re: młody śmierdziuch

najpierw dla kociaków, potem kupiłam Sensible. Tak różnie kupuję na przemian, jadły też ten dla kotów wybrednych: to było szaleństwo i bitwa o żarcie. Kupiłam z ciekawości, czy to działa, bo koty mam niewybredne. Działa działa!

Bosh sanabelle dla kociąt też był ok.
=========================
Obrazek
=========================
http://www.allegro.pl/item924254167_dla ... haryt.html

Otiskowa Mama

 
Posty: 885
Od: Nie cze 07, 2009 14:11
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Czw lis 26, 2009 12:34 Re: młody śmierdziuch

dzięki za dotychczasowe rady, ale nadal nic nie wiem.

To znaczy tak: zanim zaniosę do weta, chciałabym chociaż przez tydzień-dwa popróbować, czy jakaś dieta poprawi sytuację.
Tylko że primo - kot wychodzi na dwór (ja pracuję w nocy przy komputerze, więc koty dopiero na noc wypuszczam, gdy nie ma samochodów raczej) i może tam zeżreć, co mu się spodoba (chodzi z dzwonkiem, więc powiedzmy, że myszy nie - ale truchełko jakieś, kto wie?)
A secundo, ja nie mam ani znaczących funduszy na koty, ani nie jestem z tych roztkliwiających się. To znaczy te różne saszetki po dychu za sztukę odpadają i karmienie gulaszykami domowej roboty też odpada.
A tertio, koty mam trzy i każdy ma już swoje wyjątkowe potrzeby - ja zaś mam jeszcze dzieci, absorbującą pracę. Nie mogę się trząść nad każdym, nie mam czasu.
Więc raczej mnie interesuje, czego kotu NIE dawać niż co dawać, jeśli to mają być cuda-niewidy.

Nie daję mleka (ser żółty jedynie, czasem kroplę śmietany), nie daję raczej śmieciowych puszek (chociaż czasem się whiskas zdarzy, jak nie dotrę do sklepu z mięsem - też nie robię wielkiego halo, zdrowemu kotu raz na kiedy nie powinno zaszkodzić), nie daję raczej ludzkiego jedzenia (ale też raz na kiedy plasterek wędliny, wędzona ryba albo kawałek kotleta się może przytrafić).
Czego jeszcze nie dawać?
Surowy kurczak? Średniej klasy karma?
Mogę kupić i podawać jakieś preparaty na wrażliwy brzuch - jest coś takiego?

joanek

 
Posty: 25
Od: Czw lis 26, 2009 10:51

Post » Czw lis 26, 2009 12:44 Re: młody śmierdziuch

ja bym na Twoim miejscu kupiła dużą 10kg pakę Royala w jakimś sklepie internetowym, wydatek raz a starczy na dłużej dla wszytskich kotów. To się opłaca, naprawdę! Bo koty mniej tego jedzą niż gorszej karmy. Jak nie mam czasu, to sypnę chrupki dwa razy dziennie i po problemie, a jak mam czas to im daję rybę, mięso, te wywary. Jak gotujesz obiad: postaw drugi garnek z filetem w małej ilości wody: potem daj im tą rybę i tą wodę: będą zachwycone, a ryba gotuje się pięć minut.
=========================
Obrazek
=========================
http://www.allegro.pl/item924254167_dla ... haryt.html

Otiskowa Mama

 
Posty: 885
Od: Nie cze 07, 2009 14:11
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Czw lis 26, 2009 12:56 Re: młody śmierdziuch

Joanek, w skrócie.
Twemu kotu potrzeba:
1. weterynarza u którego zrobisz badania kału w kierunku pierwotniaków (ważne, mogłaś kota zarazić :) ),
2. badania krwi w kierunku niewydolności trzustki.

No i dieta odpowiednia. Odpuść te wszystkie badziewne i drogie royale i puriny, kup kotu kawał mięcha (i z tłuszczem i z żyłami będzie dobre) i daj na surowo. I już. Nawet kroić nie musisz specjalnie drobno bo kot ma zęby 8) Plus czasem nabiał jakis jeśli lubią, żółtko, rybka, trochę podrobów - szybko, tanio, zdrowo. Przyda się też źródło wapnia i masz super dietę dla mięsożercy.

Doczytałam, całkiem ok karmisz jeśłi mięso jest surowe a suche nieczęsto. Tym bardziej stawiałabym na trzustkę - kupa jest jasna, rzadka i potwornei śmierdząca (kwasem i smrodem którego nie da się zapomnieć 8) ).
“Kwiecień słodki nadchodzi, niech się zacznie święto głupców!”
Obrazek

https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytat: Joker

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 13653
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw lis 26, 2009 14:53 Re: młody śmierdziuch

U mnie były kupy dziwne i śmierdzące po wątróbce i serduszkach.Teraz nie daje.
Puśka Dex Natasza Patryk Gizmo Bryza Kropka ..pies Borys i królik Lolek

wercia

 
Posty: 1513
Od: Czw paź 13, 2005 8:32
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Czw lis 26, 2009 18:59 Re: młody śmierdziuch

joanek pisze:dzięki za dotychczasowe rady, ale nadal nic nie wiem.

To znaczy tak: zanim zaniosę do weta, chciałabym chociaż przez tydzień-dwa popróbować, czy jakaś dieta poprawi sytuację.

zanim zaczniesz eksperymentowac - przejdz sie do weta. Przeciez kociak cierpi. Maluch przy takiej sraczce szybko sie odwodni. Nie lepiej wyleczyc od razu?


Tylko że primo - kot wychodzi na dwór (ja pracuję w nocy przy komputerze, więc koty dopiero na noc wypuszczam, gdy nie ma samochodów raczej) i może tam zeżreć, co mu się spodoba (chodzi z dzwonkiem, więc powiedzmy, że myszy nie - ale truchełko jakieś, kto wie?)

Rownie dobrze trutke, resztki zgnilego zarcia, zainfekowana padlinke. To sie leczy. Samo rzadko przechodzi, a jak juz, to smiertelnie.


A secundo, ja nie mam ani znaczących funduszy na koty, ani nie jestem z tych roztkliwiających się. To znaczy te różne saszetki po dychu za sztukę odpadają i karmienie gulaszykami domowej roboty też odpada.

Mieso z ryzem i marchewka gotuje sie 20 minut. Wychodzi taniej niz lyskacz. I zdrowiej. Nie powoduje tez sraczek.

Więc raczej mnie interesuje, czego kotu NIE dawać niż co dawać, jeśli to mają być cuda-niewidy.

NIE dawac mleka, sera zoltego, kotletow, whiskasa, kitekata, darlinga, friskiesa, wedliny, ryb wedzonych, resztek ze stolu, przyprawianego zarcia. Przy sraczce bezpieczniej nie podawac tez smietany.
Generalnie puszek przy sraczkujacym kocie bym unikala.

Mogę kupić i podawać jakieś preparaty na wrażliwy brzuch - jest coś takiego?

Sa, karmy specjalistyczne. Taniej jednakowoz wyszloby udanie sie do weta i wyleczenie kociaka. No i szybciej. Jeslui nie wiesz, co mu jest, to mozesz eksperymentowac tygodniami i wydawac kase na coraz to nowe preparaty. Po co?

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Czw lis 26, 2009 19:10 Re: młody śmierdziuch

Bardzo mądre słowa. Podziwiam! :ok: Super wypowiedź!
=========================
Obrazek
=========================
http://www.allegro.pl/item924254167_dla ... haryt.html

Otiskowa Mama

 
Posty: 885
Od: Nie cze 07, 2009 14:11
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Czw lis 26, 2009 20:13 Re: młody śmierdziuch

No dobra, zatargamy do lekarza, przekonałyście mnie.
Do dobrych lekarek po prostu mamy daleko, a okoliczny miły pan jest miły, ale troszkę chyba niekompetentny. Wielu rzeczy "nie dostrzega" u naszych zwierząt.
Niewygodnie nam logistycznie targać kota przez korki na pół miasta po raz czterdziesty siódmy od znalezienia - jeśli chory, to co innego, mus jest mus, ale jeśli tylko tak na zasadzie "a paaaani doktooor, on ma jakby sraaaczkę..." - to kłopot. No ale nic, pójdę.

Suchym nie mogę karmić, bo mam jednego kota ze straszną tendencją do tycia, on nie może w ogóle dostawać suchego, bo zaraz puchnie do granic możliwości. A mieszkanie bardzo małe i jeśli chcę dać suche tylko pozostałym kotom, to one muszą je mieć gdzieś na zmywarce i zlewozmywaku - nie jest im tam wygodnie. Dlatego na co dzień preferuję wołowinę, ale tę nie jest łatwo kupić świeżą i jadalną. Nie zawsze mam taką możliwość. Ryby dla jednego kota też mi się nie chce gotować, bo pozostałe nie lubią, a jeden urologiczny ponadto nie może.

dzięki za rady.
to od razu z kupskiem w pudełku mam iść?

joanek

 
Posty: 25
Od: Czw lis 26, 2009 10:51

Post » Czw lis 26, 2009 20:50 Re: młody śmierdziuch

wiesz, nie bagatelizowałabym jednak tej sraaaaaczki bo powód moze być błahy ale może też być śmiertelnie poważny.
Jeśli możesz to zadzwoń do wetki i zapytaj co z kupskiem. Jesli zdecyduje o parazytologii to kupa z trzech dni. Test elisa nie wymaga takich długich przygotowań - wystarczy kawałek kupy. A z kolei test na aktywność enzymow trzustkowych z kału wymaga bardzo świeżej próbki, najdalej godzinę od opuszczenia kota.
W zasadzie nawet kota nie musisz ze sobą targać do tych badań.
Ja natomiast namawiałabym Cię na zbadanie kociej krwi pod kątem trzustki i wątroby. Strzeżonego ..wiadomo co a niewydolna trzustka to poważna sprawa. Kot musi być absolutnie na czczo.

Ale gówniane rady mi wyszły 8)
“Kwiecień słodki nadchodzi, niech się zacznie święto głupców!”
Obrazek

https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytat: Joker

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 13653
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Silverblue, Zeeni i 194 gości