K-ów, adopcje wirtualne naszych kotów - bezcenne!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 24, 2009 23:03

Rano im przyniosę jeszcze kurze serca.
Zostawiłam dziś na Wielopolu resztę Pyrantelum, jaka mi została po kociakach. Nie ma tego dużo, ale na kilka kotów powinno starczyć. Spróbuję jutro podać jakimś wybrańcom losu, niestety na oko, bo nie mam wagi (btw może to moja fanaberia, ale nie przydałaby się tam jakaś dyżurna, zwykła łazienkowa w razie czego?). Jeżeli zostanie jakaś resztka, to do piątku trzeba ją będzie ją zużyć.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Pon sie 24, 2009 23:50

Chciałam się przyznać, że nadal wożę w samochodzie kontenerek po transporcie Gacka do Theriosa. Kontenerek wzięłam z Wielopola jest jasno-szaro - ciemno-szary :)

Poza tym mam sprawdzę czy nie mam żelu na nadżerki. Jest znieczulająco-odkażający i w przypadku Glusiowych nadżerek wybitnie się sprawdził - może Wisienka by skorzystała?
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 25, 2009 5:09

lutra pisze:Ogocha, a czy Spider nie dogadywał się dobrze z Aronką?
Bo coś mi się obiło o uszy. Pomyślałam, że może wtedy powinien się socjalizować na Kocimskiej, co?
Mango wraca na działki, nie chce być domowy.
Ogłoszenie Spiderka się myśli.
Dziś Akima wrzuci biało-czarne koty na allegro, Spider ma stopień trudności 8/10.


a Mango w jakim jest wieku???
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto sie 25, 2009 5:14

a ja dalej swoje:
czy ktoś podskoczy dzisiaj wieczorem na prokocim jak się coś złapie na działkach?

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 25, 2009 5:28

anna09 pisze:
mjs pisze:
Akima pisze:Mjs to nie uwaga do ciebie. Odkąd jestes na Wielopolu z małego piekiełka w którym gotowały się kociuchy zrobił się koci raj. Zostaw...kiedyś jeszcze porozmawiamy.


Podejrzewałam, że to chodzi o anna09... :ryk:

Jola, forgiw mi, mam dzisiaj głupawkę, bo do pracy wróciłam :lol:

Mariolu, przecież wiem... :wink:


Maluchy: Zuzia i Zbysio (Szuwarki) oraz Hana i Hugo zaszczepieni :D Hana i Hugo mają świerzba - dostały Stronghold i za tydzień do kontroli. Dostały też nowe książeczki z wpisanym szczepieniem bo Kosma nie zostawiła żadnych.

Justyna, po powrocie sprawdź uszy swoich kotów, bo mogły złapać od maluchów świerzba.


witam,

o swierzbie wiem i mowilam Tweety, ze im smaruje uszy.
tylko tu byl na poczatku problem, bo to dzikuny byly straszne. W lazience siedziec nie chcialy, bo pysie darly w nieboglosy i brapaly drzwi, a po domu jak sie towarzystwo rozlazlo to ciezko bylo polapac.
Teraz powinno byc lepiej, zwlaszcza Hugo, ktory sie juz calkiem zapominal i cudnie mruczal. zwlaszcza na widok miesa i wujka Leona :)

Nie wiem w jaki wposob one do Ciebie trafily, ale wielkie DZIEKUJE!!
wreszcie jakies info.

O ksiazeczkach, a wlasciwie ich braku tez mowilam Tweety.
Dzieciaki byly trzy razy odrobaczone, pierwszy raz w krakvecie interwencyjnie jak Hana zaczela schodzic, poszukam pozniej postu mojego to date bede miala.

po kilkunastu dniach zwonu wetminhtem, a pozniej znowu po kilku dniach poniewaz Hugo zwymiotowal robakowe spagetti.

Odrobaczanie na przestrzeni mniej wiecej polowy lipca do 17 sierpnia.

Co u nich slychac??
sajonara
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto sie 25, 2009 5:42

jeszcze dla uściślenia dopowiem o kwestii finansowej.

O szczepienie pytałam Agi czy mam zostawić kase. Powiedziała, że zapłace za to jak przyjdzie rachunek.
Z racji tego, że przekonana byłam (wedle tego co ustalone przez telefon w czwartek), że rodzeństwo trafi do Noemik, zapłacę bezpośrednio jej.

Są to moje własne tymczasy i nie uczekuję, że tkoś je weźmie i będzie na nie łożył.
W rozmowie telefonicznej mówiłam, ze dam na ich utrzymanie.
W kuchni było ich jedzenie, pewnie moja koleżanka zapomniała go dać. W piwnicy stoi pełno pinio, też miała odsypać. jako wyprawka.
Przepraszam za koleżankę.

Jolu, ile tobie lece kasy?
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto sie 25, 2009 7:31

witam, czy coś wiadomo, co sie stało z kotkami, o których była informacja na str. 78 poprzedniego watku? niestety, nie bardzo mam jak czasowo przebić sie przez te wszytskie strony poprzedniego i obecnego watku...
kotki miały problemy z oczkami, Never zgłosiła je do wsparcia finansowego w klubie slepaczków na sierpień, ale nie mamy wiedzy na ich temat;
będziemy wdzięczni za jakies informacje, dziekuję

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26856
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sie 25, 2009 7:42

alessandra pisze:witam, czy coś wiadomo, co sie stało z kotkami, o których była informacja na str. 78 poprzedniego watku? niestety, nie bardzo mam jak czasowo przebić sie przez te wszytskie strony poprzedniego i obecnego watku...
kotki miały problemy z oczkami, Never zgłosiła je do wsparcia finansowego w klubie slepaczków na sierpień, ale nie mamy wiedzy na ich temat;
będziemy wdzięczni za jakies informacje, dziekuję


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=96 ... start=1155

o tych chodzi?? zdjęcia w ostatnim poście?

queen_ink, jako, ze ty wklejalas zdjecia maluchow to moze ty wiesz co z nimi ?!?!
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto sie 25, 2009 7:42

j3nny pisze:a ja dalej swoje:
czy ktoś podskoczy dzisiaj wieczorem na prokocim jak się coś złapie na działkach?


podniosę, bo to bardzo ważne pytanie. Dziewczyny nie mogą zostać z kotami w rękach.

Ogocha, wiedziałam, że masz jakiś grzeszek na sumieniu :wink: rękami, nogami, tyłem na czworakach, generalnie jak tam sobie chcesz byle skutecznie i na czas, donosisz do niedzieli transporter na Wielopole

Queen_ink, z tą wagą słuszna koncepcja. Może ma ktoś gdzieś jakąś swoją, na którą nie wchodzi, bo widzi po ciuchach, że nie ma takiej potrzeby albo dla odmiany nie chce się stresować (powód pożyczenia kotom - dowolny, gwarantujemy, że nikt nie będzie w niego wnikał :wink: )

Kastapra, ile tych puszek doniosłaś?


Kosma_shiva
- Anna09 zajęła się Twoimi podopiecznymi pod względem szczepienia, jechała do Arwetu z Szuwarkami więc ją wykorzystałam. Ze względów bhp kociaki wyjadą ostatecznie do Noemik we czwartek-piatek, tak aby jakaś odporność pojawiła się już u nich. Szczepienia rozliczysz ze mną, resztę załatwiaj z Noemik.
Mam nadzieję, że krzewisz tam na miejscu potrzebę pomocy kocim ogonom, przekazujesz wiedzę o dobrodziejstwie sterylek i uczysz budowy domków dla kotów na zimę :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 25, 2009 7:45

kosma_shiva pisze:
alessandra pisze:witam, czy coś wiadomo, co sie stało z kotkami, o których była informacja na str. 78 poprzedniego watku? niestety, nie bardzo mam jak czasowo przebić sie przez te wszytskie strony poprzedniego i obecnego watku...
kotki miały problemy z oczkami, Never zgłosiła je do wsparcia finansowego w klubie slepaczków na sierpień, ale nie mamy wiedzy na ich temat;
będziemy wdzięczni za jakies informacje, dziekuję


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=96 ... start=1155

o tych chodzi?? zdjęcia w ostatnim poście?

queen_ink, jako, ze ty wklejalas zdjecia maluchow to moze ty wiesz co z nimi ?!?!



dokładnie: chodzi o te kociaki na dużych zdjęciach w poście queen_ink

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26856
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sie 25, 2009 8:01

Ave z rana, Irma i Rys wyadoptowane. Irmiszcze w ogóle no stress, spało z nowym Państwem, jadło, piło, mruczało, tuliło się, natomiast Rysiu-Pysiu ma więcej stresu, fuczy na Irmę, siedzi gdzieś w kącie. Powiedziałam, żeby zwrócili uwagę, czy je i kuwetuje, a reszta się ułoży.
Kleo już terroryzuje inne koty.
Alessandro, jak się Queen_ink pojawi, to potwierdzi, ale zdaje się, że to ta rodzinka się złapała.
Ja dziś mam plan odebrać transprter Pani Sreberkowej z KOcimskiej (o której ktoś tam będzie?), odebrać od Sreberkowej transporter Arwetowo-klientowy, odstwienie transportera do arwetu i zabranie kogoś (kogo?), spotkać się z Panią, która oddaje 10 letnią kotę, bo dziecko, ustawić Gacka, zaiweźć Maję z Mopikiem do dr. Gubały (chyba, że powinnam do krakvetu? chodzi o nerki).
Spotkać się MJS i odebrać nagrodę w postaci ciastek, odwieźć Mopika, zrobić sobie kawę i zjeść wygraną.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Wto sie 25, 2009 8:01

Tweety pisze:
j3nny pisze:a ja dalej swoje:
czy ktoś podskoczy dzisiaj wieczorem na prokocim jak się coś złapie na działkach?


podniosę, bo to bardzo ważne pytanie. Dziewczyny nie mogą zostać z kotami w rękach.

Ogocha, wiedziałam, że masz jakiś grzeszek na sumieniu :wink: rękami, nogami, tyłem na czworakach, generalnie jak tam sobie chcesz byle skutecznie i na czas, donosisz do niedzieli transporter na Wielopole

Queen_ink, z tą wagą słuszna koncepcja. Może ma ktoś gdzieś jakąś swoją, na którą nie wchodzi, bo widzi po ciuchach, że nie ma takiej potrzeby albo dla odmiany nie chce się stresować (powód pożyczenia kotom - dowolny, gwarantujemy, że nikt nie będzie w niego wnikał :wink: )

Kastapra, ile tych puszek doniosłaś?


Kosma_shiva
- Anna09 zajęła się Twoimi podopiecznymi pod względem szczepienia, jechała do Arwetu z Szuwarkami więc ją wykorzystałam. Ze względów bhp kociaki wyjadą ostatecznie do Noemik we czwartek-piatek, tak aby jakaś odporność pojawiła się już u nich. Szczepienia rozliczysz ze mną, resztę załatwiaj z Noemik.
Mam nadzieję, że krzewisz tam na miejscu potrzebę pomocy kocim ogonom, przekazujesz wiedzę o dobrodziejstwie sterylek i uczysz budowy domków dla kotów na zimę :wink:


ależ oczywiscie droga Agnieszko :P

stwierdzić muszę, że mimo tego, że kotów tu sporo, to mają dobrze.
Ze względu na wierzenia - kot jest tu bóstwem - mają bardzo dobrze. Ludzie dbają, dokarmiają, wiecie dużo tu ryb to koty szczęśliwe.
Zimy się tu w sumie nie uświadczy ! :)

tu ludzie mają nawyk krzyczenia, nawoływania co przyprawia mnie za każdym razem o zawał serca.

Dlatego też ostatnio w Haijijamie sie przestraszyłam na widok dwóch kobiet stojących z jakimś transparentem i psem leżącym obok nich.
Darły się w niebogłosy a pies okryty był czymś, jak sie później okazało mokrym ręcznikiem, zeby mu nie było gorąco.

Panie owe nawoływały do składni pieniężnej na rzecz psów :D
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto sie 25, 2009 8:04

Tweety pisze:
j3nny pisze:a ja dalej swoje:
czy ktoś podskoczy dzisiaj wieczorem na prokocim jak się coś złapie na działkach?


podniosę, bo to bardzo ważne pytanie. Dziewczyny nie mogą zostać z kotami w rękach.

Ogocha, wiedziałam, że masz jakiś grzeszek na sumieniu :wink: rękami, nogami, tyłem na czworakach, generalnie jak tam sobie chcesz byle skutecznie i na czas, donosisz do niedzieli transporter na Wielopole

Queen_ink, z tą wagą słuszna koncepcja. Może ma ktoś gdzieś jakąś swoją, na którą nie wchodzi, bo widzi po ciuchach, że nie ma takiej potrzeby albo dla odmiany nie chce się stresować (powód pożyczenia kotom - dowolny, gwarantujemy, że nikt nie będzie w niego wnikał :wink: )

Kastapra, ile tych puszek doniosłaś?


Kosma_shiva
- Anna09 zajęła się Twoimi podopiecznymi pod względem szczepienia, jechała do Arwetu z Szuwarkami więc ją wykorzystałam. Ze względów bhp kociaki wyjadą ostatecznie do Noemik we czwartek-piatek, tak aby jakaś odporność pojawiła się już u nich. Szczepienia rozliczysz ze mną, resztę załatwiaj z Noemik.
Mam nadzieję, że krzewisz tam na miejscu potrzebę pomocy kocim ogonom, przekazujesz wiedzę o dobrodziejstwie sterylek i uczysz budowy domków dla kotów na zimę :wink:


ależ oczywiscie droga Agnieszko :P

stwierdzić muszę, że mimo tego, że kotów tu sporo, to mają dobrze.
Ze względu na wierzenia - kot jest tu bóstwem - mają bardzo dobrze. Ludzie dbają, dokarmiają, wiecie dużo tu ryb to koty szczęśliwe.
Zimy się tu w sumie nie uświadczy ! :)

tu ludzie mają nawyk krzyczenia, nawoływania co przyprawia mnie za każdym razem o zawał serca.

Dlatego też ostatnio w Haijijamie sie przestraszyłam na widok dwóch kobiet stojących z jakimś transparentem i psem leżącym obok nich.
Darły się w niebogłosy a pies okryty był czymś, jak sie później okazało mokrym ręcznikiem, zeby mu nie było gorąco.

Panie owe nawoływały do składni pieniężnej na rzecz psów :D

Dzięki za informacje o HH, mam nadzieję, że łapanie udało się bez większych problemów.
Ty byłaś? Widziałaś jaka Kaśka jest wielka?? A takie gówienko było, a Norka? Jaka ona jest "okrągła" ? kulka

Dziewczyny zamieszane w HH - wielkie DANKE DANKE!!

Piszcie ile wam za co kasy wiszę to zaraz po powrocie pospłacam długi

(stąd nie mogę, bo mam potwierdzenia smsowe z kodami transakcji)
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto sie 25, 2009 8:52

Mała Pnina wczoraj mnie nieźle wystraszyła, bo po południu podjęła strajk głodowy (nie wiem przeciwko czemu, czy komu ten protest) Myślałam, że trzeba będzie z nią do weta (odpuściła sobie trzy posiłki, więc się wystraszyłam), ale Aga mnie uspokoiła, że jeśli jest wesoła, to nie ma co panikować, bo może powinna już mieć w ciągu doby jedną dłuższą przerwę między karmieniami. W nocy już troszeczkę zjadła, rano też, ale nie robiła kupki przez to, że nie jadła, więc teraz może mniej jeść. Mam nadzieję, że będzie O.K. Marwtiłam się, bo mnie w tamtym tygodniu dopadło jakieś choróbsko, wprawdzie, gdy Pnina do mnie przyszła, już przechodziło, ale bałam się, czy jej nie zaraziłam, w końcu to osesek.
Mała jest przekochana, zaczyna być coraz bardziej zabawowa, lubi podgryzać, jest wesoła, a więc mam nadzieję, że zdrowa.
Dzięki Lutra za gotowość wyjazdu w nocy z nią do weta, gdyby była potrzeba. Szczęśliwie jednak, nie było takiej potrzeby i mam nadzieję, że mała jest zdrowa

edytal

 
Posty: 52
Od: Śro cze 10, 2009 20:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 25, 2009 8:52

Kosma, nie ma za co :) Najtrudniej było trafić do Ciebie (dziwne to Wasze osiedle :wink: ). Hugo był już w transporterze, a Hane trzeba było wyciągać zza regału, ale jakoś poszło 8) Wystraszona była biedulka :( Ale ją utuliłam i wsadziłam do transportera. W drodze były bardzo grzeczne, u weta też :D
Mnie nic nie jesteś winna. Wizyta poszła na rachunek AFN, więc się później rozliczymy z fundacją (ja za maluchy ZZ, a Ty za HH :D ).
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 626 gości