Co lecznica powinna zrobić z uśpionym kotem?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 11, 2009 19:38 Co lecznica powinna zrobić z uśpionym kotem?

Kot podwórkowy został przywieziony do lecznicy i uspiony. Niestety nie ma po nim śladu.
Czy prawdą jest że lecznica ma obowiązek wezwać specjalistycznna firmę która zwłoki utylizuje? Czy ma obowiązek ten fakt wpisać do swojego rejestru?

Problem w tym że coś jest nie tak, wolimy zawsze sami kota pochować a nie żeby go ktoś wrzucił do worka i do pojemnika na śmieci.

Ktoś się orientuje co mówią przepisy? Kto to może skontrolować zwrócic sie do Sanepidu?

thor

 
Posty: 1241
Od: Czw paź 28, 2004 20:51
Lokalizacja: Tarnów

Post » Wto sie 11, 2009 19:40

W jakim sensie "sami kota pochować"?

Zwłok zwierząt nie wolno zakopywać w miejscach nie wyznaczonych do tego (cmentarze dla zwierząt), to wbrew przepisom.

Lecznice oddają zwłoki do firmy utylizacyjnej. Zazwyczaj zwłoki przechowuje się w zamrażarkach, a firma przyjeżdża raz na jakiś czas i zabiera.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto sie 11, 2009 19:55

Dobrze ale jak to sprawdzić i kto może to sprawdzić?

Czy taki fakt wet ma obwiązek odnotować czy nie?

thor

 
Posty: 1241
Od: Czw paź 28, 2004 20:51
Lokalizacja: Tarnów

Post » Wto sie 11, 2009 20:20

W jaki sposób kot znalazł się w lecznicy? Przez kogo przywieziony, przez Ciebie?

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Wto sie 11, 2009 20:24

Nie wiem jak jest w innych lecznicach,ale u mnie wetka zapytała,czy chce poddac ciało kota spaleniu-wpisała moje dane do komputera ,zważyła ciałko kota,zapłaciłam 6zł/kg,bo spalarnia tyle sobie życzy.Dodam tylko,że to była zima -początek lutego i nawet gdybym miała gdzie,to nie miałam jak go pochowac.
Tego typu sprawy kontroluje chyba jakis nadzór weterynaryjny.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto sie 11, 2009 20:25

Przywieziony z azylu. Praciwnik go zostawił i potem jak dzwonił czy może kota odebrac lakonicznie poinformowano go że kot nie przeżył.

thor

 
Posty: 1241
Od: Czw paź 28, 2004 20:51
Lokalizacja: Tarnów

Post » Wto sie 11, 2009 20:25 Re: Co lecznica powinna zrobić z uśpionym kotem?

thor pisze:Problem w tym że coś jest nie tak, wolimy zawsze sami kota pochować a nie żeby go ktoś wrzucił do worka i do pojemnika na śmieci.


No nie do pojemnika na śmieci 8O

Kiedyś zdecydowaliśmy się na eutanazję psa, gdybyśmy go zostawili w lecznicy trafiłby podobno do spalarni takiej jak te, które spalają różne hmm resztki ze szpitali. Zabraliśmy go oczywiście...

A czy wet coś powinien na ten temat zapisać? Nie wiem.
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto sie 11, 2009 20:44

z tego co wiem to kiedy moj Stefanek odszedl
wet odrazu powiedzial ze cialko bedzie zutylizowane
z tym ze pytal czy chcemy prochy zachowac :roll:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Wto sie 11, 2009 21:08

thor pisze:Przywieziony z azylu. Praciwnik go zostawił i potem jak dzwonił czy może kota odebrac lakonicznie poinformowano go że kot nie przeżył.
To pewnie zależy od lecznicy - czy chce mieć porządek, czy nie. Jeśli nie chce to ciekawe dlaczego. Kiedy zawożę kota z ulicy od razu muszę podpisać, że to mój kot (chociaż w ogóle nie jest). Zostaje wprowadzony na moje nazwisko.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Wto sie 11, 2009 21:17

Nie ma takiej opcji, żeby zwłoki z lecznicy trafiły do śmietnika :roll:
Każda lecznica produkuje odpady do utylizacji, nie sądzę, żeby lekarz ryzykował łamanie przepisów, bo po co?
ObrazekObrazek

coztego

 
Posty: 642
Od: Czw cze 29, 2006 19:22

Post » Wto sie 11, 2009 21:27 Re: Co lecznica powinna zrobić z uśpionym kotem?

thor pisze:Problem w tym że coś jest nie tak, wolimy zawsze sami kota pochować a nie żeby go ktoś wrzucił do worka i do pojemnika na śmieci.
wiora pisze:wet odrazu powiedzial ze cialko bedzie zutylizowane
z tym ze pytal czy chcemy prochy zachowac :roll:


Co miasto to obyczaj. Wiadomo, że z tym chowaniem to i w Warszawie różnie bywa. Przepisy są jednoznaczne.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Wto sie 11, 2009 21:45

Jana pisze:W jakim sensie "sami kota pochować"?

Zwłok zwierząt nie wolno zakopywać w miejscach nie wyznaczonych do tego (cmentarze dla zwierząt), to wbrew przepisom.

.....

Na prywatnym terenie też?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 11, 2009 22:00

PcimOlki pisze:
Jana pisze:W jakim sensie "sami kota pochować"?

Zwłok zwierząt nie wolno zakopywać w miejscach nie wyznaczonych do tego (cmentarze dla zwierząt), to wbrew przepisom.

.....

Na prywatnym terenie też?
Informacja o rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego z 3 października 2002 ustanawiającego przepisy sanitarne dotyczące "produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego nieprzeznaczonych do spożycia przez ludzi", na podstawie którego na osobę zakopującą martwe zwierze Sąd Grodzki może nałożyć karę do 5 tysięcy zł. Właściciel zwierzęcia jest zobowiązany do przechowywania dokumentu potwierdzającego utylizację bądź pochówek w miejscu do tego przeznaczonym przez dwa lata.

Takie sa przepisy.
Mimo tego uwazam, ze nikomu nic do tego co sie dzieje na mojej dzialce.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto sie 11, 2009 22:10

Anja pisze:Takie sa przepisy.
Mimo tego uwazam, ze nikomu nic do tego co sie dzieje na mojej dzialce.
no tak nezupełnie.... wg takiego rozumowania nie można by wejśc na działki gdzie ktoś np ma pseudohodowlę klatkową czy truciznę do ziemi wylewa.

Choć zakopanie jednego kota oczywiście nie stwarza aż takiego zagrożenia :wink:

Lecznice wiem, że czasem wydają ciała, mnie raz kiedyś dali, drugi raz nie. Ale bezdomniaki zostawiałam i szły do utylizacji. Nikt nic nie spisywał, nie płaciłam nigdy. Zwłaszcza chore koty trzeba zostawiać do utylizacji. Nie zawsze wiadomo jakiego wirusa kot mógł mieć, co dokłądnie przyczyniło się do śmierci, nie można ryzykować rozniesienia wirusa.
Nie mówiąc już o zwykłym smrodzie gnijącego ciała w płytko zakopanym grobie.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto sie 11, 2009 22:17

Wolałbym, żeby moje futra odchodziły w domu. Z dużą niechęcią też myślę o oddaniu ich ciał do "utylizacji". Znowu przyjdzie łamać Prawo. Z premedytacją.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 72 gości