» Sob cze 06, 2009 0:15
Akurat lubię dorosłe koty,chociaż kociaki są słodkie.Dorosły kot ma jednak ukształtowany charakter,potencjalny domek wie,czego się może spodziewać.Nie wszyscy chcą miziaki,bo nie każdemu odpowiada namolny kot,pchający się na kolana i absorbujący naszą uwagę.Poza tym,kot się też zmienia nieco.Ponoć dzika i agresywna Fibi,którą tymczasuję jest miziastą kotką,która śpi ze mną w łóżku.Pozostała jednak energiczna,zwinna,trochę nerwowa,ale to co?Chyba nie lubi mojej Meli,Gucię owszem,tak jest i zupełnie się tym nie przejmuję.Piszę o tym na forum w jej wątku,bo przyszły domek musi wiedzieć wszystko o kocie,żeby nie było przykrych niespodzianek.Espi jest piękna,mądra,NA RAZIE może nie jest bardzo miziasta,co nie znaczy,że nie będzie w miłym,kochającym domku.Już wydawałam nienakolankowe koty,które śpią na kolanach,niemiziaste,które złoszczą się,kiedy Duża przestaje głaskać (no nie,Killatha?),wychodzące,które nie maja ochoty wychodzić ..itd.Nie przekreślajmy Espi,to nie jej "wady" sprawiają,że nie ma domku,ale fakt,że teraz w ogóle trudno wyadoptować nawet długowłose czy rude kociaki,które zawsze cieszyły się wzięciem.Taki czas,po prostu.