Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 22, 2009 10:05 Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Zakładam drugą część naszego wątku informacyjno-wsparciowego dla osób, które szukają informacji o tej chorobie lub pomocy i wsparcia, gdy dowiadują się, że test ich kota w kierunku tej choroby jest dodatni.

Chwilowo zostawiam sobie puste pierwsze 3 posty na wrzucenie informacji z poprzedniego wątku - nie mam w tej chwili czasu, żeby na spokojnie je przeredagować, ale miejsce będzie mi potrzebne ;)
W każdym razie bardzo proszę, żebyśmy pisali już w tym wątku, bo tamten przekroczył już 100 stron.

Adres poprzedniego wątku:
:arrow: viewtopic.php?t=44530
Ostatnio edytowano Nie wrz 20, 2009 2:49 przez galla, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 22, 2009 10:05

8)
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 22, 2009 10:07

8)
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 22, 2009 10:08

8)
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 22, 2009 10:09

Uff, Galla do nas wróciła :D
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pt maja 22, 2009 10:27

Fajne wieści :dance: :dance2:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt maja 22, 2009 10:41

Melduję się.
I podzielę się swoim niepokojem.
Muśka wyleczona, cały czas na interferonie. A ja, kiedy tylko Muśka ma spadek formy i nie szaleje, umieram z niepokoju, że choroba wróci.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18681
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt maja 22, 2009 11:12

Ariel, no tak niestety jest. I będzie. Ten niepokój zostanie.
Ja po śmierci Nocki u wszystkich naszych od razu widzę FIPa przy jakiejkolwiek dolegliwości. Od razu sprawdzam, czy brzuch się nie powiększa (choć Nocia miała postać suchą), zaglądam w oczy, czy nie ma wybroczyn. I nawet jak nie ma, to i tak się boję.
Często siłą zmuszam swój mózg, żeby wskoczył na inne tory myślenia.
Z kolei u Lucusia cały czas boje się uaktywnienia choroby. No i jak schudł chłopak (nad czym zresztą usilnie pracowałam, bo był za gruby), to uznałam, że zaczyna chorować i pojechałam z nim do weta na badania. No i zaczęłam go trochę paść, żeby zobaczyć czy przytyje. Przytył. I nie chce teraz schudnąć :lol:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 22, 2009 13:20

Witam, we wtorek dowiedziałam się, że moja 6-mies. Misia ma dodatni test na bialaczke :cry: Dzisiaj trafiłam na ten wątek, pewnie będę tu częściej zaglądać, żeby skorzystać z Waszych doświadczeń. Narazie nie ma żadnych objawów choroby. Wetka powiedziała, ze nie ma żadnych leków na wzmocnienie i podniesienie odporności. Czy takie są Wasze doświadczenia?
Misie wzięłam ze schroniska na Paluchu, gdy w grudniu zeszłego roku uciekł Gapcio. Według wetki w schronisku przeszła koci katar a poza tym byla zdrowa. Oczywiście koci katar wrocił, ale udało nam się wyleczyć. I nagle w poniedziałek w garażach koło naszego domu znalazł sie Gapcio. Głodny, odwodniony, ale w niezłym stanie. Oczywiscie wizyta u weterynarza i test na FELV, zeby nie zarazil Misi, ale jakby przy okazji zrobiono test Misi, no bo ze schroniska. Gapcio jest ujemny, Misia dodatnia. Teraz czekam, żeby zaszczepić Gapcia (ma troche goraczki i biegunke). Koty trzymam w oddzielnych pokojach i czekam az Gapcio nabierze odpornosci po szczepieniu. Z ostatniej chwili: Misia jest narazie u mojej Mamy wiec koty nie maja kontaktu ze soba.

ewa257

 
Posty: 9
Od: Śro gru 17, 2008 19:07

Post » Pt maja 22, 2009 13:21

Bardzo się cieszę z Twojego powrotu Gallu. :D

Moje dziewczyny, dzisiaj skończyły trzecią część Virbagenu Omega.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40255
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt maja 22, 2009 14:42

ewa257 pisze: Wetka powiedziała, ze nie ma żadnych leków na wzmocnienie i podniesienie odporności. Czy takie są Wasze doświadczenia?


Ewa...ja bym chyba zmieniła wetke po takiej opinii :?

Leków na podniesienie odporności jest bardzo dużo! Beta-glukan, colostrum, sok z aloesu, sok z noni, interferon ludzki, interferon koci - Virbagen,Zylexis, Lydium, to chyba takie podstawowe immunostymulatory i Dziewczyny pewnie zaraz uzupełnią listę.

Jeżeli Twoja kotka nie ma objawów choroby, to super. To jest właśnie czas na walkę z chorobą! Najlepszy, bo organizm nie jest wycieńczony.

Czy kicia miała robione badania krwi? jak wygląda morfologia? to bardzo ważne, zeby pilnować tych wyników.

Kicia jest młodziutka i za jakiś czas trzeba test powtórzyć,ale w międzyczasie warto ją wzmacniać i pomóć jej w walce z chorobą.

Jak rozumiem jesteś z Warszawy? Większość osób poleca Białobrzeską,tam na pewno są weci doswiadczeni z białączką, konkretne nazwiska na pewno podadzą Dziewczyny z Wa-wy.

Moim zdaniem warto się tam z małą przejechać i porządnie ustawić jej leczenie i kontrole.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pt maja 22, 2009 17:20

Niektórzy polecają również Vilcacorę.

Co do wetów z W-wy, to na Białobrzeskiej faktycznie mają spore doświadczenie. Ja jestem z Białegostoku, ale za radą Galli, konsultowałam Psotusia właśnie tam. Na pewno Dr Jagielski i Dr Jagielska są, że tak powiem "w temacie". I jeszcze kilku innych wetów, ale to już Warszawianki najlepiej niech się wypowiedzą.

Co do opinii wetki, współczuję. Współczuję tym bardziej, że w poprzedniej lecznicy, do której chodziłam, mieli jeszcze bardziej beznadziejne podejście. Owszem, wiedzieli że jest sporo immunostymulatorów, ale stosować? A po co? To nie ma sensu, to nic nie da, to bezcelowe :? Wtedy jeszcze chodziłam do tej lecznicy, bo miałam rzut beretem od domu, ale pomocy w sprawie Psotusia szukałam właśnie na forum i po konsultacji z Białobrzeską, zaczęłam Mu podawać ludzki Interferon oraz beta glukan.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt maja 22, 2009 19:03

Jeśli chodzi o immunostymulatory, to pewnie jeszcze jest ich sporo - te najważniejsze i sprawdzone są już wymienione.
Trzeba tylko pamiętać, że immunostymulator powinno się dobrać w zależności od stanu kota - jeśli kot jest nosicielem i nic złego się nie dzieje, nie ma sensu walić z grubej rury i wrzucać najsilniejsze leki, które należy podawać, gdy stan kota jest gorszy. Przy dobrym stanie może wystarczyć np. sam interferon wspomagany Beta-glukanem. A jeśli stan jest gorszy można wprowadzić coś dodatkowo albo zamienić Beta-glukan na coś silniejszego. To oczywiście tylko przykład, bo leczenie powinien dobrać wet na podstawie oględzin kota i wyników badań.

Jeśli chodzi o Białobrzeską - ja najczęściej chodzę do dr Uznańskiej albo Cetnarowicz. U dra Jagielskiego konsultowałam Nockę i Ochotkę, ale nie chodzę do niego, bo ciężko się dostać, no i wizyta u niego kosztuje więcej. Poza tym nasze panie lekarki i tak w razie czego się z nim konsultują, jeśli konsultacja nie wymaga oględzin kota przez doktora Jagielskiego. Jeśli nie ma wymienionych wetek idziemy do dr Czubek albo dr Altrych. Przy czym chodzimy do nich w drugiej kolejności, bo od początku koty były prowadzone przez dr Uznańską i Cetnarowicz, więc wolę chodzić do wetow, którzy dobrze znają nasze koty. Dodatkowo dr Altrych jeszcze dobrze nie znamy, bo jest "nowa", ale na razie zbieramy pozytywne opinie od innych pacjentów :)
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 22, 2009 19:53

Gallu, a możesz zerknąć na wyniki moich dziewczyn, które podałam w poprzednim wątku?
Teraz, po zakończeniu trzeciej serii, nie wiem czy nie powinnam dawać im czegoś na wzmocnienie odporności i do sił do dalszej walki z wirusem?
Jutro idę do naszej wetki i chciałabym już wiedzieć na czym ''stoję'' a przez ten tydzień jak brały Virbagen Omega to był Pan doktor, bo wetka na urlopie i nie miałam okazji porozmawiania co dalej. :(
A Twoje rady są dla nas wszystkich bardzo cenne. :)
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40255
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt maja 22, 2009 22:46

Zerknęłam na wyniki Bogusi, na moje oko wyglądają całkiem ładnie :)
Leukocyty trochę powyżej normy, ale niewiele - na pewno trzeba obserwować tendencję, ale ten poziom nie jest specjalnie niepokojący. Jest wirus, organizm walczy - leukocyty w górze. Czyli reakcja prawidłowa. Hematokryt trochę za wysoki, ale minimalnie. Pewnie była na czczo - wtedy hematokryt często się podnosi. Do tego białko w górnej granicy, więc w połączeniu z hematokrytem może wskazywać lekkie odwodnienie, ale jako przyczynę typowałabym to, że nie jadła przed badaniem. Te wyniki są przekroczone minimalnie, a białko w ogóle jest ok.
Albuminy też w porządku i nic z nimi nie jest nie tak. Wetka wpisała normę dla jednostek g/dl, a wyniki podane są w gramach na litr. Czyli wyniki Bogusi są takie: 3,32 g/dl lub 33,2 g/l (jednostki przekształca się mnożąc g/dl x 10, w drugą stronę - dzieli się g/l przez 10). Czyli albuminy ładnie w środku normy :) Tak samo można przeliczyć białko - w tych badaniach też są podane w g/dl. Stosunek albumin do globulin to 0,72 - bardzo ładnie. A pewnie jest wyższy, bo białko może być ciut zawyżone przez ewentualne leciutkie odwodnienie.
Podniesione RDW może świadczyć o infekcji i pobudzeniu przez nią szpiku - to też się zgadza, infekcja jest. Może się też podnosić przy leczeniu witaminą B12 i/lub kwasem foliowym. Na MCHC się nie znam , ale wyczytałam że spadek może być spowodowany przez zaburzenia wodno-elektrolitowe, więc może powiązane jest to z tym lekkim odwodnieniem, ale nie wiem dokładnie. Niektóre z tych parametrów mogą być też powiązane z anemią, ale w tym przypadku nie wydaje mi się to możliwe, bo anemii nie ma - jawnej i ukrytej raczej też nie. Tak samo nie wiem, co mogło spowodować zbyt niski poziom glukozy, ale może to też jest powiązane z odwodnieniem?
Z albuminami Niuni jest tak samo jak u Bogusi - 3,61 g/dl lub 36,1 g/l ;) Reszty wyników Niuni nie widzę, poszukam potem w Twoim wątku, chyba że tu wrzucisz.

Jeśli chodzi o Bunię i Lusie, to ich wyniki mogą wskazywać na odwodnienie - obie mają przekroczony hematokryt, dodatkowo Bunia ma nieco przekroczone erytrocyty, a u Lusi też są w górnej granicy. Ewentualnie białko mogłoby to potwierdzić, ale nie ma oznaczenia. U obu podniesione RDW - czyli może być infekcja, bo anemii to tu zdecydowanie nie ma ;) U Lusi za wysokie MCV może wskazywać na jakiś niedobór B12, chyba że jeszcze coś może powodować jego wzrost - ale to ja już nie wiem :(
Te parametry wątrobowe są ok, więc chyba problemy z wątrobą już opanowane? Może odchylenia od norm są jakoś powiązane z wątrobą jeszcze? U Lusi za mało leukocytów, ale nie jakoś dramatycznie - też do obserwacji. MCHC u obu trochę za małe - może to też odwodnienie jakieś? Niestety, przy tych parametrach mogę tylko domniemywać, zwłaszcza że nie do końca wiem, z czym jeszcze je łączyć :(
Niestety, ja mam o tym wszystkim ogólne pojęcie, tylko część rzeczy umiem ze sobą połączyć - część niestety mogę przeoczyć - pamiętajcie o tym.

Co do przechowywania Virbagenu - polegałabym na tym, co podaje producent. Moja mam mroziła to, co zostało z pierwszej serii i tak przechowywała to do drugiej. Trzeciej Nolek niestety nie doczekał :(
Na pewno nie modyfikowałabym schematu podawania, chyba że lekarz czytał jakieś wiarygodne opracowania naukowe dotyczące możliwych modyfikacji. W końcu lek ten nie jest stosowany długo, więc możemy spodziewać się różnych prób zmian i poszukiwania dawkowania bardziej efektywnego. Ale to musiałoby być dobrze przeanalizowane i - przede wszystkim - udokumentowane. Jeśli nie ma czegoś takiego - nie ryzykowałabym.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, starabrocha, Zeeni i 511 gości