WIADOMOŚCI SPOD WANNY
Sporo czasu minęło od kiedy opisywałem zauważone zmiany w zachowaniu Kocisia. One ciągle postepują. Kocurek czuje się coraz bezpieczniej. Nie ma zadnych oporów by ładować się na kolana. A gdy juz ułoży się wygodnie do miziania, dać się wygłaskać, powtónie wygodnie się ułozyć - tym razem na boczku i zasnąć. Uwielbia przesiadywanie na parapecie i obserwowanie gołębi. Czasem przybiera takie pozycje jakby miał za chwilę skocczyć i zapolować. Nowym i chyba ulubionym ostatnie jego miejscem jest najwyższa platforma na drapaku. Często spi sobie tam a Szczęściarz próbuje go przepędzić. Wczoraj Szczęściarz zawzięcie atakował zmieniając co rusz kierunek. Kociś jak na wytrawnego wojownika przystało, lał po łepetynie napastnika. I obronił swoje miejsce do spania.
Po Kocisiu właściwie nie widac że ma zaburzenia błędnika gdy porusza się w swoim znanym środowisku. Sprawnie wchodzi na drapak i z niego zeskakuje. Drapie jego słupki i oszczędza meble. Ogólnie Kociś jest większym indywidualistą i jest bardzo ostrożny. Jeśli w domu pojawia się osoba której nie zna chocby z widzenia, to obserwuje ją z oddalenia. Gdy uzna że wszystko jest OK, da się nawet pogłaskać.
Szczęściarz jest odważniejszy w takich sytuacjach. Ogólnie jest większą przylepą. Lubi noszenie na rękach - czego Kociś nie znosi. Ale nie lubi siedzieć na kolanach - a Kociś za tym przepada.
Oba lubią się przytulić w nocy. Ostatnio Szczęściarz nawet zaczął się zakopywac w koce czy kołdrę. Zimno mu czy co ? A lubi spać na parapecie zaraz przy szybie....
Chłopaki potrafią godzinami się ganiać i tłuc: dziś zaczęły przed 6 rano a skończyły prawie o 8.
Gdy tylko czuły że od okna bardzie ciągnie mrozem, to oba kładły się na legowisku Kajtka pod kaloryferem. Leżały obok siebie i tak od niechcenia raz po raz się pacały łapkami, albo sobie wylizywały uszka i pyszczki.
