Aaa .. Kotki dwa ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 20, 2004 9:22

Pewnie, ze niewinnosc ;) Przeciez kociawki nigdy nic zlego na mysli nie maja :ryk: A jak spojrza na dwunoga majacego akurat o cos pretensje... 8O hoho... dobrze ze nie slysze ich mysli :p w kompleksy bym wpadla :lol:

A propos pobudek: obudzilam sie w srodku nocy (druga noc pod rzad) z nosem w futrze Mychy. Skubana lezala mi czesciowo na glowie, czesciowo wokol glowy - i UDEPTYWALA 8O ugniatala ile wlazlo! Z pazurkami niestety. Czy mozna to podciagnac pod akupunkture? :ryk:
Ash + Mysza + Luciano Pavarotti + ADHD tego ostatniego...
Obrazek

Ash

Avatar użytkownika
 
Posty: 2215
Od: Pon lis 17, 2003 9:55
Lokalizacja: Rio de Janeiro

Post » Wto sty 20, 2004 10:46

Mozna a nawet trzeba!!!! :D :D
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Wto sty 27, 2004 13:22

WIADOMOŚCI SPOD WANNY :D


Sporo czasu minęło od kiedy opisywałem zauważone zmiany w zachowaniu Kocisia. One ciągle postepują. Kocurek czuje się coraz bezpieczniej. Nie ma zadnych oporów by ładować się na kolana. A gdy juz ułoży się wygodnie do miziania, dać się wygłaskać, powtónie wygodnie się ułozyć - tym razem na boczku i zasnąć. Uwielbia przesiadywanie na parapecie i obserwowanie gołębi. Czasem przybiera takie pozycje jakby miał za chwilę skocczyć i zapolować. Nowym i chyba ulubionym ostatnie jego miejscem jest najwyższa platforma na drapaku. Często spi sobie tam a Szczęściarz próbuje go przepędzić. Wczoraj Szczęściarz zawzięcie atakował zmieniając co rusz kierunek. Kociś jak na wytrawnego wojownika przystało, lał po łepetynie napastnika. I obronił swoje miejsce do spania.
Po Kocisiu właściwie nie widac że ma zaburzenia błędnika gdy porusza się w swoim znanym środowisku. Sprawnie wchodzi na drapak i z niego zeskakuje. Drapie jego słupki i oszczędza meble. Ogólnie Kociś jest większym indywidualistą i jest bardzo ostrożny. Jeśli w domu pojawia się osoba której nie zna chocby z widzenia, to obserwuje ją z oddalenia. Gdy uzna że wszystko jest OK, da się nawet pogłaskać.
Szczęściarz jest odważniejszy w takich sytuacjach. Ogólnie jest większą przylepą. Lubi noszenie na rękach - czego Kociś nie znosi. Ale nie lubi siedzieć na kolanach - a Kociś za tym przepada.
Oba lubią się przytulić w nocy. Ostatnio Szczęściarz nawet zaczął się zakopywac w koce czy kołdrę. Zimno mu czy co ? A lubi spać na parapecie zaraz przy szybie....
Chłopaki potrafią godzinami się ganiać i tłuc: dziś zaczęły przed 6 rano a skończyły prawie o 8. :evil:
Gdy tylko czuły że od okna bardzie ciągnie mrozem, to oba kładły się na legowisku Kajtka pod kaloryferem. Leżały obok siebie i tak od niechcenia raz po raz się pacały łapkami, albo sobie wylizywały uszka i pyszczki. :1luvu:
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Wto sty 27, 2004 14:25

Krzysiu, pisz jak najwięcej o Waszych Koteczkach :D
Takie ciepłe są Twoje relacje "Spod Wanny"
Słodko miziam Duecik :D
I do zobaczenia, E&D.
Ostatnio edytowano Wto sty 27, 2004 14:51 przez Ella, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Wto sty 27, 2004 16:05

Zapomniałem napisać jeszcze o jednej ciekawej rzeczy. Mianowicie oba koty sa piekielnymi natretami gdy ktos dłużej przebywa w łazience. Siedzą i czekają. Bardziej niecierpliwy jest Szczęściarzbo po kilku minutach rozpoczyna serenady, zagląda przez kratkę w drzwiach i próbuje je otworzyć. Gdy juz łazienka jest pusta, to oba próbują wejść tam i sprawdzić czy czasem nie ma jeszcze jakiegoś kota.
Kocis ma inna manię... Kiedys z balkonu musiał przedostac się pająk do przedpokoju - to są raptem 3 metry. Oczywiście pogoń nic nie dała bo owad się schował pod szafą. Od lata kocisko przez parę minut dziennie czatuje w tym miejscu czy pająk nie wyjdzie. Śmiejemy się ze Kociś ma jeszcze jednego kumpla - nazywamy tę akcję "Mój przyjaciel pająk". Ma chłop zdrowie...
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Śro sty 28, 2004 23:56

Podnosze dla tych, którzy wahaja się nad przygarnięciem Cygana...

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw sty 29, 2004 5:56

Wczoraj Janka robiła naleśniki -mniammniam :D - gdy ubijała jajka, wyjątkowo ręcznie a nie robotem oba koty musiały oczywiście jej towarzyszyć. Szczęściarz z prawej a Kocis z lewej strony jednocześnie zaglądały do miseczki i próbowały spróbowac coś dla siebie wyłowić. Wygladało to super zabawnie, bo oba kocie łebki zasłoniły całkowicie miskę i z postawionymi ze zdziwienia uszami przygladały się całemu misterium a Janka właściwie wszystko robiła na wyczucie.
Kociś wczoraj odkrył pracujacy skaner. Zafascynowało go światło jakie wydobywało się z niego i cienie na ścianie. Kocisko robiłowielkie oczy 8O ze zdziwienia i zainteresowania ale trzymał się z daleka.
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Pt sty 30, 2004 9:55

Wczoraj sprzątałem pobojowisko czyli zmywałem naczynia a koty w tym czasie właściwie juz spały: Kociś na fotelu a Szczęściarz na drapaku na samej górze. Nie wiem co zrobiłem ale trąciłem niechcący drapak i obudziłem kota. Zaczął przyglądać się temu co robię a przyszła kolej na wyszorowanie garnka. Zawzięcie szorując nie patrzałem co robi kot. W pewnej chwili poczulem jak w plecy - miałem założonego T-shirta - wbijają mi się COŚ :!: i to coś zaczyna się zsuwać w dół po plecach. To coś zatrzymało się na pasku, od którego mogło się wybić w górę.... Prawie zawał miałem... Człowiek sobie spokojnie szoruje gar a tu coś spada mu na plecy....
Po chwili zobaczyłem nad lewym ramieniem mordkę Szczęściarza. Okazało się że, mimo woli pochyliłem się nad szorowanym garnkiem i zasłoniłem mu widowisko - na dodatek lubi przyglądać się lecącej z kranu wodzie, no i to był jedyny sposób by coś zobaczyć!
Łobuz był bardzo zadowolony z siebie.... Drugi właściwie nie wiedział co kumpel robi... Może i dobrze, bo mógłby się przyłączyć...
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Pt sty 30, 2004 10:02

:lol:
A drapak masz w kuchni??
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt sty 30, 2004 12:39

Kawalerka z aneksem kuchennym...
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Pt sty 30, 2004 14:26

Krzysio pisze:Kawalerka z aneksem kuchennym...

Coś dla kotów - z wysokości drapaka można mieć kontrolę nad większością powierzchni mieszkalnej :lol:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 30, 2004 16:27

Oj muszą wszystko widzieć muszą :D Wieża kontrolna do dyspozycji, w celu obejmowania wzrokiem
całego mieszkania - coś wspaniałego.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 31, 2004 12:07

Dziś wyjmując z lodówki wiktuały z których ma powstać obiad, kat szczelnie zasłonilem soba co tam wyjmuję że Szczęściarz siedzący na drapaku ponownie wskoczył mi na plecy. Ubawiło mnie to serdecznie aże się popłakałem ze śmiechu. Było widac u niego tę desperację:" No? Co masz i czego nie chcesz mi pokazać ?"
Ale i tak niczego nie zobaczył bo ponownie wylądował na drapaku. na chwilkę. Zaraz siedział na podłodze obok mnie, i zadzierając pyszczek do góry czekał. Gdy nic dla niego nie spadło, postanowił potraktowac mnie jak słupek od drapaka i zaczął wspinać się po mojej nodze. Trochę bolało bo pazurki wbijał prawie w moją nogę.
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Sob sty 31, 2004 15:54

:lol: :lol: :lol:
My też mamy plecy podrapane, bo koty nauczyły się skakać na nasze ramiona i czasem się zsuną........ ałłłła
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pt lut 06, 2004 16:28

Oba nasze Szatany dziś przed południem toczyły zawzięte boje. Właściwie to nic nowego, ale ta potyczka była wyjątkowo zacięta. Góra był Kociś, który zapędził Szczęściarza w narożnik między drzwi balkonowe a szafę, wlał mu straszliwie. Następnie odwrócił się i dostojnym krokiem odszedł, wskoczył na kanapę i trzy razy podskoczył i miauczeniem. Cieszył się? Chyba nie, bo za chwilę nie wiadomo skąd spadł na niego Szczęściarz i zaczął go lać ... I tak na okrągło... Teraz śpią...

Kociś upodobał sobie leżenie na kolanach-kiedy pojawił się u nas w domu taki zalękniony powiedziałem Jasi że to jest moim narzeniem. Często gdy oglądam TV, sam mi włazi. Pokręci się i ułoży tak, by jemu było wygodnie a i ja miałbym pyszczek do miziania pod ręką. Jak się dobrze ułoży to prawie od razu brzuszek wystawia do drapania!!! Wtedy z zadowolenia przymyka ślepka i wyszczerza ząbki - zupełnie jakby się śmiał. Pazurki ma wtedy maksymalnie wyciągnięte albo schowane i tak na przemian...
Kiedyś mogłem poczytać na leżąco, teraz mowy nie ma. Od razu na klacie ląduje mi Kociś i ociera się pyszczkiem o policzek i kursuje we wszystkich kierunkach. Wczoraj chciałem sobie poczytać i co? Nic z tego. Mizianie Kocisia mnie i jego uśpiło a gdy sie obudziłem to obok mnie wtulony leżał Szczęściarz. Jaksię obudziliśmy to od razu lament ze miskja pusta. Najadły się i dawaj ganiac po mieszkaniu... Tajfun to mały Pikuś przy nich ...
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, lucjan123, Patrykpoz i 72 gości