Wzięłam ją kilka dni temu do siostry, która ma kocura i kotkę, myślałam, ze się będą bawić. Tymczasem Kubusia nie pozwoliła żadnemu wejść do pokoju, nie mówiąc juz o zblizeniu się do siebie. Koty zostały przegonione, siostra podrapana i z przyjaźni nici.
Tymczasem w piątek chcę jechać po małego kotka - koteczke. Boję sie reakcji Kubusi. Jeśli pogryzła koty w nieswoim domu, to co bedzie teraz??? Zostaje mi mieć złudzenia, że zaopiekuje sie maleństwem jak przyszywana mamka

Kto ma podobne doświadczenia proszę o jakieś rady. Czy mam kotki izolować?