Poszłam z kotem na szczepienia do polecanego (przez Forumowiczkę) weta. A że kot jest mały, chudy, dużo pije i dużo sika, wet zalecił badania krwi. Okazało sie, że są chore nerki. Nigdy nie przypuszczałabym, ze mój kot jest chory, bo jest niezwykle wesoły, żwawy, biega, skacze, wariuje, zaczepia ludzi, łazi po meblach, ma apetyt (wymiotuje czasami) - istna iskierka! Tylko waga (2,7 kg dla 4-letniego kota) i wyniki wskazują, że coś jest z nim nie tak.
Przed rozpoznaniem karmiłam go (w swoim mniemaniu) najlepszymi suchymi karmami: Biomill, Orijen, Oliviers, Acana (ta bez węglowodanów) i karmy przeciw odkładaniu się kamienia nazębnego. Bardzo chętnie jadł pastę odkłaczającą.
Zaczęliśmy leczenie: najpierw 2 tygodnie wlewów podskórnych z płynu Ringera (250 ml) i leki: 1/2 tabletki dziennie leku Fortekor i 2 x dziennie po 1 tabl. Rubenal 75. No i oczywiście karma dla nerkowców (w tej chwili firmy Royal Canin).
Efekty: kot jest osowiały, nieaktywny, mało je, a jeśli już coś zje z apetytem (smakuje mu saszetka z mokrą karmą dla nerkowców), to za parę godzin wszystko zwymiotuje. Pełna miska, a on nawet do niej nie zagląda - za to wczoraj niemal napadł na mnie, gdy jadłam kanapkę z wędliną - zachowywał się jak wygłodniały kot!
Wydaje mi sie, ze jeszcze bardziej schudł, chyba coś go boli w pyszczku, bo dosyc często memla językiem i wtedy zrywa sie zmiejsca i gdzieś ucieka (wcześniej miał zdrowe dziąsła i zdrowe zęby, jadł bez problemów).
Po 2 tygodniach wyniki są lepsze, ale kot czuje sie gorzej!!! Nie znam innego równie dobrego (tzn. z referencjami) weterynarza. Nie wiem, co robić... Przerwać leczenie? Przedtem kot czuł się świetnie, teraz widać, ze jest chory.
Oto pierwsze wyniki badań:
ALKP 27 U/L
ALT 62 U/L
AST 17 U/L
BUN 86 mg/dL (norma 16-36)
CREA 6,5 mg/dL (norma 0,8-2,4)
HCT 28,1%
HGB 8,7 g/dL
MCHC 31 g/dL
WBC 6,2 x10 9/L (ta 9 to do potęgi 9)
GRANS 3,4 x10 9/L
L/M 45%
PLT 241 x10 9/L
UPRO 14 mg/dL
UCRE 127 mg/dL
UPC 0,11
Mocz:
pH 5
LEU 500 Leu/uL
PRO 30 mg/dL
GLU 300 mg/dL
KET neg
UBG 8 mg/dL
BIL neg
BLD 10 Ery/ul
SG 1017
czyli podwyższone wyniki "nerkowe" reszta mieści się w normie.
Badania po tygodniu (tylko te "nerkowe")
BUN 59 mg/dl (było 86, norma 16-36)
CREA 5,7 mg/dL (było 6,5, norma 0,8-2,4)
Badania po kolejnym tygodniu:
BUN 40 mg dL
CREA 4,8 mg/dL
i dodatkowe
ALB 3,7 g/dL (norma 2,2-4,0)
Ca 10,9 mg/dL (norma 7,8-11,3)
GLOB 3,0 g/dL (norma 2,8-5,1)
Mg 1,65 mg/dL (norma 1,50-3,0)
PHOS 4,4 mg/dL (nroma 3,1-7,5)
TP 6,7 g/dL (nroma 5,7-8,9)
Porównanie "nerkowych":
BUN: 86 mg/dL - 59 - 40
CREA: 6,5 mg/dL - 5,7 - 4,8
Niby jest poprawa. Ale dlaczego kot czuje sie zdecydowanie gorzej?
W tej chwili wlewy zostały wstrzymane, kot bierze tabletki i ma specjalistyczną karmę. A do tego jest osowiały, nie chce jeść, wymiotuje. Naprawdę, zachowuje sie jak CHORY KOT.
I juz nie wiem, co robić...