Trafiła do nas w zeszłym tygodniu - szkielet obciągnięty skórą
Szkielecik dostał na imię Iva i okazało się, że ma przepiękne, zielone oczy:
Niestety piękne oczy Ivy to oczy przepełnione rezygnacją. Widać w nich totalną beznadzieję i bezwarunkową zgodę na wszystko co przyniesie los. Ona wygląda jakby przeszła już tyle, że teraz jest już jej wszystko jedno. Czy zje coś czy nie, czy dostanie cios czy się przed nim uchyli. Czy będzie żyć czy już nie.
Na w pół leżącą na poboczu kotkę zwrócił uwagę jeden z kierowców. Jechał z Krapkowic do Opola, Ivę znalazł pod Krapkowicami. Nie wiedział co z nią zrobić więc przywiózł ją do nas.
Iva jest makabrycznie chuda. Sierść brudna, w bardzo kiepskim stanie. Zęby do natychmiastowego rwania, czyszczenia. Ocenioną ją na ok 8 lat, powiedziano "to stara i zniszczona kotka".
Mimo rezygnacji w oczach Iva lgnie do człowieka. Pięknie mruczy, troszkę zagaduje. Jest wspaniała.
Dzięki pomocy Cioci AgiPap zamówiłam na jutro 5 saszetek RC conv. mięsnego, musimy ją odżywić.
Niestety po historii z Niką bardzo się o Ivę boję
Ona dobrze nie rokuje. Bardzo pilnie potrzebujemy choćby tymczasu. Postaramy się pomóc, wiem, że forumowe Cioteczki też postarają się pomóc, w utrzymaniu i przede wszystkim w badaniach i zabiegu na paszczy. Tylko pomóżcie nam ją zabrać jak najszybciej ze schronu!!!
Błagam!!!