Kielce-pobita Nela odebrana włascicielom...juz w DS

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lut 19, 2009 0:09 Kielce-pobita Nela odebrana włascicielom...juz w DS

Obecnie ma 7 mies.
Nela została zabrana właścicielom. Kicia została znaleziona w sierpniu 08. Dziewczyna, która ją zabrała nie opiekowała się kicią bezposrednio tylko kicia była u kogoś trzeciego. Koteczka została wydana przez osobe trzecią bez wizyty przedadopcyjnej i bez umowy...
Na szczęście dzoewczyny poszły na wizytę poadopcyjną.
Kota zastały zamkniętego w łazience i wcisniętego pod wanne :evil: W łazience bałagam porozrzucana karma brak miski z wodą.
Nela była pobita !!!
Miała na głowie strupki stare i nowe !!
Była obolala i pokrzywiona.
Od razu kotka trafiła do weterynarza na kroplówke. Niestety kotka najprawdopodobniej ma strzaskana miednicę, ma sztywna lewa tylną nogę. Zdjęcia nie było bo i tak było za późno na ewentualne gipsowanie.
Miednica wyraźnie mniejsza (węższa) niż u zdrowego kota. Na brzuchu potworna przepuklina, której wczesniej nie było.
Żona faceta kazała dziewczynom zabrać kota i stwierdziła, że jesli tego nie zrobia mąż w końcu zabije Nele :evil:
Przyznała się, że kot wskoczył na nowy telewizor plazmowy i mąż bardzo się zdenerwował...dalej nie bede pisała co było :crying:
Nela skacząc z szafki na ziemie nie skacze bezpośrednio na podłoge tylko stopniowo na kanape stojąca obok i dopiero na dół. Asekuruje nogę i miednice, porusza się bez problemu, pomijając oczywiście sztywna nogę.
Koteczka pomimo tego co przeszła jest niesamowita. Po kilku minutach wskoczyła Gemowi na kolana a do mnie na głaski przyszła chcoiaż w pierwszej chwili jak weszliśmy Nela bardzo spanikowała.
Zdjęcia Neli sa zrobione po 3 tyg w dt.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Nie maja 10, 2009 13:44 przez fiona.22, łącznie edytowano 4 razy
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Czw lut 19, 2009 0:14

A czy to nie jest znęcanie się? Może warto by zgłosić na policję. Nie wiem czy to coś da, ale można spróbować. nie odpuściłabym takiemu zwyrodnialcowi. :twisted:
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Czw lut 19, 2009 0:24

Migota pisze:A czy to nie jest znęcanie się? Może warto by zgłosić na policję. Nie wiem czy to coś da, ale można spróbować. nie odpuściłabym takiemu zwyrodnialcowi. :twisted:

Brak umowy adopcyjnej raczej uniemożliwia zgłoszenie na policję. W tym momencie facet po prostu powie, że nigdy w życiu nie widział tego kota.
Najważniejsze, że Nela jest bezpieczna. Powoli dochodzi do siebie pod opieką Sylwii.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw lut 19, 2009 2:11

Nie wiem co napisać :cry:
Ludzie są popaprani! :evil:

Gem pisze:Najważniejsze, że Nela jest bezpieczna. Powoli dochodzi do siebie pod opieką Sylwii.
:aniolek:

Myszi

 
Posty: 1080
Od: Śro lis 02, 2005 12:19

Post » Czw lut 19, 2009 7:52

Umieście chociaż tych ludzi na "czarnej liście"!!!
AnielkaG
 

Post » Czw lut 19, 2009 8:35

Wiecie, ja nie wiem gdzie rodzi się ten problem.. czy to jest kwestia wychowania czy czegoś innego...
prawda jest taka, że zwierzęta traktowane są jak rzeczy i to w majestacie prawa. Dla mnie człowiek, który krzywdzi zwierzę jednocześnie dobrze może skrzywdzić dziecko, które jest tak samo bezbronne.. i też czasem psoci, może też popsuć nowy telewizor... :evil:
Takich ludzi należy przykładnie karać, bardzo surowo.. tylko kto podpisze się pod taką ustawą, skoro 90% Polaków to podobno katolicy a zwierzęta wg religii katolickiej mają służyć człowiekowi...
I nie mówcie mi, że to nie ma nic wspólnego z religią bo niestety w naszym kraju to główny czynnik ksztaltujący obyczaje
:?
"Wielkość narodu i jego postęp moralny można poznać po tym w jaki sposób obchodzi się on ze swymi zwierzętami."
ObrazekObrazek

cherry_menthol

 
Posty: 408
Od: Wto lut 03, 2009 15:49
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 19, 2009 9:23

Szkoda słów.....

Ale opisałabym całą historię, wydrukowała i powrzucała sąsiadom do skrzynek, niech wiedza co za gnój mieszka obok :evil: nie bedzie w stanie udowonić. Chociaż taki rodzaj zapłaty.

anastasia

 
Posty: 831
Od: Czw gru 13, 2007 11:28
Lokalizacja: Pobiedziska k. Poznania

Post » Czw lut 19, 2009 9:25

nie wiem, nie wiem
jak mozna tak krzywdzic, nie zrozumiem tego nigdy,
jak mozna byc tak okrutnym, takim zupelnie bez serca,
a jesli juz w jakis sposob mozna,
niech taki czlowiek zamknie sie w domu i tam siedzi,
przylgnie do ukochanego telewizora...
i niech tak sobie zyje.

jak to dobrze, ze tam ktos poszedl,
kotku :1luvu:

ciaptak

 
Posty: 715
Od: Wto cze 10, 2008 21:11
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 19, 2009 9:59

żeby zgłosić przemoc wobec zwierzęcia, złamanie ustawy o ochronie praw zwierząt, nie trzeba mieć umowy adopcyjnej. Robi się zawiadomienie z ramienia fundacji, stowarzyszenia czy innego podmiotu prawnego, który ma w swoim statucie ochronę praw zwierząt, wystarczy zeznanie śwoadków- którzy tam byli i odbierali zwierzę, notakę służbową- kartę inetrwencji, zdjęcia, oględziny i protokół lekarski.
Reszta należy do sądu, moż enie wygracie, ale zawsze to już szumu sie narobi i wstydu. Zawiadomiłabym też lokalną prasę, że jest taki zwyrodnialec na tym terenie.
No ale już chyba po fakcie, bo koteczka jest już 3 tygodnie na tymczassie, tak? Chyba że macie wcześniejsze jej zdjęcia i obdukcję?

czia

 
Posty: 1454
Od: Wto cze 19, 2007 13:19
Lokalizacja: lubuskie

Post » Czw lut 19, 2009 10:27

Jak się można złościć na taką ślicznotkę? :(
Moja Misia też uwielbia siedzieć za tv... a gdy gonią się z Gabrysiem bardzo często jakieś kable mi obruszają... ale czy to jest powód do bicia kota? 8O :evil:

smoczyca3g

 
Posty: 2123
Od: Pon kwi 07, 2008 11:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw lut 19, 2009 10:32

agresja drzemiaca w człowieku znajduje ujście zwykle wobec Istot słabszych i przypadkowych... teraz problem bedzie miała Żona tego....pana.....

CatherineTheGreat

 
Posty: 4026
Od: Wto lis 25, 2008 9:58
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Czw lut 19, 2009 10:55

taka śliczna koteczka, przecież na zdjęciach to cudo, jak można się wyżywać na zwierzaku, serce boli jak sie czyta takie historie, mam nadzieje, że koteczka powoli dochodzi do siebie, szczęście że znaleźli się ludzie, którzy ją stamtąd zabrali

miłka

 
Posty: 1390
Od: Pon gru 08, 2008 13:48
Lokalizacja: Rybnik/Katowice

Post » Czw lut 19, 2009 11:34

Jestem w trakcie ustalania adresu i nazwiska tych ludzi. Obawiam się, ze sylwia, która odbierala kota nie bedzie chciała pociągnąć tych ludzi do odpowiedzialności ale postaram sie ją jakos przekonac.
Zaświadczenie lekarza bez problemu mozna załatwić, tylko ona jest naocznym swiadkiem i wszystko zależy od tego czy się zgodzi ...
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Czw lut 19, 2009 13:49

o matko, jakie straszne rzeczy, jak mozna pobic kota, takie kruche stworzonko :cry: :cry: :cry:

zaznaczam wąteczek i podrzuce

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw lut 19, 2009 13:59

CatherineTheGreat pisze:agresja drzemiaca w człowieku znajduje ujście zwykle wobec Istot słabszych i przypadkowych... teraz problem bedzie miała Żona tego....pana.....


wlasnie, bo takie zachowania nie sa odosobnione.. no i jeszcze kot jest bezbronny i niewiele czym mial zawinic, a jesli takie reakcje wzbudzil w tym czlowieku (o ile mozna to tak nazwac!!) to co dopiero druga osoba, ktora cos mu powie, co mu sie nie spodoba, czy dziecko, ktore go zdenerwuje... STRACH!!!!

cudownie, ze kotka zostala odzyskana..

myslalam, ze najwiekszym przewinieniem ludzi jest niezabezpieczone okno, a tu takie cos...

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66 i 21 gości