POMOCY!!!! już nigdy niedy nigdy więcej!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 02, 2009 23:38

Ja przed ponad ośmiu laty wychowałam tygodniowego oseska. Żyje to tej pory.

W kwietniu ub r odłowiłyśmy z Iwoną kotkę z 3-4 dniowymi kociętami. Jednego musiała sama odchować. Koteńka była bardzo malutka słabiutka, przeżyła 2 czy 3 m-ce.

Te mają 2 dni, pępowinki jeszcze nie odpadły.
Ale też jestem w razie czego zaopatrzona.
Cioteczki kociaków tej kotki zaopatrzyły mnie niedawno w buteleczkę, smoczki i mleko,
termoforu nie mam, ale mogę kupić.

Ale jednak co matka, to matka

Ola, jet późno, zadzwonię jutro.
Przynajmniej wieści będę miała świeże.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon lut 02, 2009 23:39

Jeszcze nie śpię :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon lut 02, 2009 23:59

Termofor to nie jest najlepszy pomysł - ja te 9. lat temu będąc na urlopie tylko tym dysponowałam :? . Kociaki potrzebują stałej ciepłoty - i najlepszym rozwiązaniem będzie chyba elektryczna poduszka. Jeżeli nie uda się z kicią-mamką.
Bardzo ważna sprawa - trzeba uważać na wypróżnianie kiciaków. Sioo i qupal musi lecieć po każdym jedzeniu - oznacza to podrażnianie odbytu i siusiala po każdym jedzeniu :!: :!: To jest bardzo ważne szczególnie jak włącza się sztuczne jedzenie. Nie pamietam jak to było z Fifim, ale chyba ok. 3. tygodnia życia futra pojawiło sie zatwardzenie - kicio żarło, rosło, ale nie było qupala. Źle było ale pojawił się pomysł - strugałam czopki glicerynowe stosowne do wielkości maluszka :roll: . Teraz to może Espumisan, albo laktulora pomoże :wink:
Bardzo mocno trzymam kciuki za maluszki :ok: :ok:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto lut 03, 2009 0:02

Mam chwilę żeby wstawić robione na szybko zdjęcia

Kotusia sprawdza co jej podrzucono do kontenera

Obrazek

Leży na brzuchu z maluchy próbują wyprosić o kropelkę mleka

Obrazek

Tu zaczyna wyglądać na dumną matkę,
małe sprawiają wrażenie przyssanych,
ale nie słychać ciumkania
(zdjęcie robiłam z duszą na ramieniu przy otwartych drzwiach klatki)

Obrazek
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto lut 03, 2009 0:23

Aleksandra59 pisze:Termofor to nie jest najlepszy pomysł - ja te 9. lat temu będąc na urlopie tylko tym dysponowałam :? . Kociaki potrzebują stałej ciepłoty - i najlepszym rozwiązaniem będzie chyba elektryczna poduszka. Jeżeli nie uda się z kicią-mamką.
Bardzo ważna sprawa - trzeba uważać na wypróżnianie kiciaków. Sioo i qupal musi lecieć po każdym jedzeniu - oznacza to podrażnianie odbytu i siusiala po każdym jedzeniu :!: :!: To jest bardzo ważne szczególnie jak włącza się sztuczne jedzenie. Nie pamietam jak to było z Fifim, ale chyba ok. 3. tygodnia życia futra pojawiło sie zatwardzenie - kicio żarło, rosło, ale nie było qupala. Źle było ale pojawił się pomysł - strugałam czopki glicerynowe stosowne do wielkości maluszka :roll: . Teraz to może Espumisan, albo laktulora pomoże :wink:
Bardzo mocno trzymam kciuki za maluszki :ok: :ok:


No właśnie :cry:
Jak to czytam, to aż mnie ciarki przechodzą.
Nie mam specjalnych zadatków na kocią mamę
lizanie tyłków
zamartwianie się o qpy
mycie mordek
poduszkę elektryczną to jeszcze przeżyję
ale wstawanie i karmienie co 2h absolutnie wykracza poza moje możliwości.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto lut 03, 2009 0:24

Kotka właśnie wyprowadziła jednego malucha z kontenera
on się drze w niebogłosy
a ona w ogóle nie reaguje

Włożyć go do środka jeszcze raz
czy on już nie ma u niej szans?
Nie wiem co robić :evil:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto lut 03, 2009 0:28

Nie wiem, co robić. Podrzucę choć.
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 03, 2009 0:28

Kotka wywaliła drugiego z kontenera.

Stoi w klatce ciągle na mnie patrzy
NIE WIEM O CO JEJ CHODZI!!!!
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto lut 03, 2009 0:34

A może je nakarm i spróbuj jej dać jeszcze raz.
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 03, 2009 0:37

Pipetka, najlepiej plastikowa, miekka i cieple mleczko.. Moja Chou musialam karmic co 2 godziny prawie przez miesiac (miala 1-1,5tyg jak do mnie trafila)... Obie zyjemy ;) Pozniej masowanie brzuszkow i "tamtych okolic" wilgotnym cieplym wacikiem/platkiem kosmetycznym.

Yzalbe

 
Posty: 929
Od: Wto lis 18, 2003 16:12

Post » Wto lut 03, 2009 0:52

A wiesz, że ta kotka ma mleko? Może pokazuje, że małe są głodne i szuka pomocy. Albo jej coś dolega.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15184
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto lut 03, 2009 1:21

mziel52 pisze:A wiesz, że ta kotka ma mleko? Może pokazuje, że małe są głodne i szuka pomocy. Albo jej coś dolega.


Właśnie to samo mi przyszło do głowy! Że nie ma mleka.

Małe zabrałam z klatki i teraz skończyłam karmić buteleczką.

Yzalbe, dziewczyny z forum (Agnieszka i Pipsi) zaopatrzyły mnie niedawno w buteleczke, smoczki i mleko dla niemowląt. Dzięki im za to!

Trochę potrwało zanim się zgraliśmy, ale po trochu wypiły.
Tylko butelka się zapowietrza.

A kotka siedzi przy wyjściu z klatki i cały czas obserwuje.
W środę przychodzi wet, z klatką zaciskową,
dopiero wtedy da się sprawdzić, czy kotka ma mleko.

Chce mi się płakać.
One ze mną nie mają najmniejszych szans.


POTRZEBUJĘ KARMIĄCĄ MATKĘ!!!!
NA GWAŁT!!!!
JUŻ!!!!

Nie dam rady nie spać!
Ostro niedosypiałam przez ostatni rok.
:crying: :placz: :crying: :placz: :crying: :placz: :crying: :placz:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto lut 03, 2009 1:27

ja moge tylko niesmialo powiedziec ze trzymam :ok: za maluszki i za ciebie tez :1luvu:

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Wto lut 03, 2009 1:40

O Boże Delfin popłakałam się... Jeżelibyś tylko potrzebowała jakiejś pomocy... cholera, nie wiem na co bym się mogła przydać, ale jestem blisko, wiec jakby co to wal jak w dym...

Z tego co ja wiem, po tym jak moja pierwsza przygarnięta czarnulka, która jeść jeszcze sama nie umiała umarła: bardzo uważaj jeślibyś musiała karmić kocięta pipetką albo strzykawką. Butelka jest najlepsza, bo malce same zaciągają mleko. Pipetką lub strzykawką karm tylko w ostateczności, po kropelce wlewaj do boku pyszczka, trzymając kociatko w miarę spionizowane. Jeśli wlejesz mu do gardla a on wciągnie mleko do płucek umrze szybko na zachłystowe zapalenie płuc, które u takiej sierotki rozwinie się błyskawicznie. Bo one nie umieją odkrztuszać. Ja tak tamto maleństwo z niewiedzy wykończyłam. Prawdopodobnie, bo do końca nie wiadomo...

Możesz im zrobić sztuczną kotkę. Weź jakąś włochatą wełnianą skarpetę TŻeta i wsadź w nią butelkę z gorącą wodą. Moja czarnula spała przytulona do takiego czegoś. Z braku termoforu ułożyłam kicię na maleńkim kocyku w miednicy, nad którą zapaliłam lampkę z grzejącą żarówką.

To tyle co mi przychodzi do głowy. Ogromnie trzymam kciuki!

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Wto lut 03, 2009 1:52

Dziękuję Muac

Tak wyglądało, zanim maluszki zabrałam z klatki

Kotka patrząca na mnie, dość uporczywie

Obrazek

maluch poza kontenerkiem

Obrazek Obrazek

TŻ zrobił parę zdjęć juz po zabraniu kociaków

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Po nakarmieniu i ogrzaniu znowu jej podłożyłam i gdy piszę czekam, co będzie dalej.

Ola, przypomniałam sobie, że na gwiazdke dostałam śmiesznego pieska,
w którego brzuszku schowany jest wkład.
Ten wkład wkłada się na 30 sek. do mikrofali, nagrzewa, długo trzyma ciepło i tym właśnie maluchy ogrzałam
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marvinwenda i 18 gości