Mała kicia odeszła [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 07, 2008 22:05

Kciuki za maluszka, bidulek :cry: Nie mam żadnych doświadczeń więc nic nie doradzę :cry:
Ile jeszcze zwierząt będzie cierpieć przez tych zwyrodnialców :twisted:
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Nie gru 07, 2008 22:14

Walka o łapkę za wszelką cenę to nie zawsze dobry pomysł, zwłaszcza jeżeli kociak jeszcze rośnie.

Łapek miał połamaną łapkę i uszkodzony nerw promieniowy, lepiej by się potoczyło jego życie, gdyby łapka została amputowana - jednak nie umiałam podjąć tej decyzji, w łapce wróciło trochę czucia i została... A kociak rósł, łapka rosła krzywo, czucie kiepskie, Łapek nigdy nie uzywał jej prawidłowo, ale podpieral się. Efekt - koszmarne pokrzywienie, kręgosłup w literę "S".
Dziś wiem, że moja decyzja (a raczej jej brak) to był duży błąd.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie gru 07, 2008 22:20

Aleksandra, trudna decyzja przed Tobą. :(

Przez wiele miesięcy była u mnie na tymczasie Papusza, która w wieku kilku miesięcy straciła całą tylną łapę. Bardzo szybko doszła do siebie, po paru tygodniach od operacji śmigała jak kot wyścigowy. Biegała po mieszkaniu razem z moimi kotami, radzi sobie doskonale. To tak tylko na pocieszenie, gdyby łapy nie udało się uratować. :(
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Nie gru 07, 2008 22:20

No tak...ale kicia nie ma porażonych nerwów? Nigdy bym nie podjęła takiej decyzji bez konsultacji z innym chirurgiem...
Olu, trochę wiary, proszę!!!
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie gru 07, 2008 22:22

Ewik pisze:No tak...ale kicia nie ma porażonych nerwów? Nigdy bym nie podjęła takiej decyzji bez konsultacji z innym chirurgiem...
Olu, trochę wiary, proszę!!!


I ja tak myślę. Jeżeli nerwy nie są porażone - próbować.
Marcelibu
 

Post » Nie gru 07, 2008 22:30

Mój Bazylek nie ma połowy tylnej łapki,czyli praktycznie calej lapki nie używa :( Ale radzi sobie znakomicie :wink: ,Chociaz w porównaniu w moimi dwoma kotami be zprzedniej łapki ,to widac róznicę.
Jednak zdecydowanie ma problem ze wskakiwaniem na wysokosci.
Warto jednak zawalczyc o tę lapkę.
Bo jednak żal patrzeć ,jak inne koty wskaują ,a on nie moze ,tak ,jak one :(

Kciuki za koteńka :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Nie gru 07, 2008 22:33

Krwiak sie wchłania, mięśnie zrastają a kosci można drutować...
http://www.canis.org.pl/galeria/wenflon.htm
Można? Można...:ok:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie gru 07, 2008 22:40

To ja sobie pożartuję - może na miau jest lekarz, który wystawi mi zwolnienie lekarskie: niezdolna czasowo do pracy bo kotami musi się zajmować 8)

Oczywiście postaram się, żeby były konsultacje. Jedne już przez telefon miałam 8)

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon gru 08, 2008 11:50

Niestety nóżki w żaden sposób nie dało się uratować :cry: :cry:

W wyniku postrzału był bardzo znaczny ubytek kości udowej a to co zostało było totalnie potrzaskane. Nie było czego i jak drutować :cry: :cry:
Na dodatek już wdała się martwica. :cry:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon gru 08, 2008 11:57

ale najwazniejsze,ze kicia żyje :wink:
Kciuki za szybka rekonwalescencje kici :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pon gru 08, 2008 11:59

Jak wysoko łapka została amputowana?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34546
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon gru 08, 2008 12:33

Wet operujący kicię obiecał przesłać mi zdjęcia - może dzisiaj uda mi sie je wstawić.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon gru 08, 2008 12:37

CoToMa pisze:Jak wysoko łapka została amputowana?


Na ogół amputowuje(??) się w stawie biodrowym albo barkowym, żeby kot nie próbował się na kikutki opierać, bo go rani - tak mi tłumaczyli "moi" weci.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 08, 2008 12:52

annskr pisze:
CoToMa pisze:Jak wysoko łapka została amputowana?


Na ogół amputowuje(??) się w stawie biodrowym albo barkowym, żeby kot nie próbował się na kikutki opierać, bo go rani - tak mi tłumaczyli "moi" weci.

Nie koniecznie...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34546
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon gru 08, 2008 18:54

Zawsza bardzo trudno o tym pisać :cry: :cry:

Kicia niestety odeszła, kilka minut po 14. [']

Nie wiadomo co się stało.

Żegnaj malutka, brykaj na czterech łapkach za TM

Obrazek

To jedyne zdjęcie kici bez widoku rany :cry:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Damian- iza71koty i 156 gości