Bajka-kotka z "dziury" juz nakolankowa. SzukamyDS

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lis 11, 2008 20:42 Bajka-kotka z "dziury" juz nakolankowa. SzukamyDS

Była sobie kicia...
Taka zwykła, osiedlowa, bura kicia.
Nie wiadomo skąd się wzięla ale zamieszkała w krzakach na jednym z kieleckich osiedli.
Kotka oczywiście była codziennie dokarmiana przez dobra kocia duszyczkę.
W końcu przytrafiła sie rujka...złapalismy więc kicie i zaniesliśmy na sterylkę.
Po zdjeciu szwów kicia wróciła na wolność.
Jakis czas później kicia zgineła...nie przyszła na karmienie przez 3 dni. Pani karmicielka zaczęła poszukiwania i niestety znalazła kotkę zamkniętą w piwnicy bez możliwości wyjścia.
Udało się kotke wydostac i zyła sobie dalej.
Niestety nie minęło zbyt wiele czasu a kicia znowu zginęła...
Mijały dni a kici nie było :cry:
Wiekszość spisała kiciena straty z przekonaniem, że pewnie nie zyje...
Pani karmicielka nie dawała za wygrana i całymi nocami szukała kotki, żywej lub martwej.
Mijały dni...aż 9 dni...
Dzisiaj w nocy pani karmicialka jakimś cudem poszła w takie miejsce gdzie praktycznie nikt nie pomyslałby o szukaniu własnie tam.
Usłyszała miauczenie...wiadomo było, ze kotaka jest.
I zaczęła się akcja ratunkowa.
Niestety w nocy nie udało sie kici wyciągnąć z "dziury".
Rano poszłysmy tam jeszcze raz i w zaden sposób nie było możliwości, zeby kicia wyszła...
Tak to wygląda z wierzchu
Obrazek
a tak od środka...tam jest aż 6 metrów w dół :cry:
Obrazek
Słyszałysmy tylko miauczenie, nie było nawet mozliwości, zeby zobaczyc kicię.
Wsadziłam więc aparat przez pręty i na slepo robiłam zdjęcia.
Udało się uchwycic kicię.
Spusciłyśmy jej jedzenie na sznurku...
Obrazek
Obrazek
Obrazek
a kicia patrzy do góry i woła o pomoc !!!
Obrazek
Niewiele myśląc zadzwoniłysmy po straz pozarna, zeby rozcieli te pręty.
Panowie przyjechali bardzo szybko natomiast pomomo dobrych chęci zaczęły się schody.
Ta budka z dziurą w srodku gdzie wpadła kicia jest na terenie szkoly i rozciąć pręty mozna tylko nie ma ich kto zabezpieczyc, żeby dziecko jakies tam nie wpadło...
Strazacy nie mieli spawarki a w szkole nie było zadnego konserwatora...
W miarę szybko i trochę domowym spospbem strazacy zrobili dla kici drabinkę z nadzieją, ze wydostanie się sama...jesli do jutra nie wyjdzie mamy zadz jeszcze raz.
Nie będzie wyjścia i pręty beda musiały zostac rozcięte . A poniewaz jutro jest dzień pracujący, może bedzie jakis konserwator.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Drabinka wygląda mniej więcej w ten sposób
Obrazek
Swoja droga jesli kicia nie wyjdzie może wskazywać to na to, ze jest ranna...
Dodatkowym utrudnieniem jest to, ze kotka jest dzikawa do tego przerazona, a z dziury do której wpadła jest podziemny kanał prowadzacy do podziemi szkoły...jesli jakims cudem tam wejdzie to bedzie szukanie igły w stogu siana...
Myslimy, zeby ewentualnie wstawić na dół klatke pułapke z jedzeniem i może w ten sposób sie uda. Jakoś czarno widze strażaka łapiącego przerazona kotkę.
Bardzo prosze o mocne kciuki za kotkę i o to, zeby udało się ją wydostac !!

Na tym jednak nie kończą sie problemy.
Kotka jest bardzo ciekawska i wszędzie wtyka swój nochal...wypuszczając ja wolno za kilka tygodni może dojśc do kolejnej tagedii.
Po głowach chodzi nam ciegle takie powiedzenie, ze do 3 razy sztuka...Kotka po wydostaniu zostanie umieszczona w lecznicy na obserwacji.
A potem znów bedziemy musiały ja wypuścic.

Może ktoś ma kawałeczek miejsca pod swoim dachem, zeby dać kici DT.
Wypuszczenie jej na wolność prędzej czy później skończy się dla niej prawdziwa tragedią :cry:

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kotka (Bajka) została wciągnięta z pułapki. Strażacy znaleźli razem z nia dwa kociaki. (które takze były uwięzione w pułapce)
Maluchy potwornie wyczerpane, wysuszone (odwodnione) z kk.
Po kilku dniach w klinice było juz bardzo dobrze. Maluchy zaczęły wariowac, przestały kichac. Oba maleństwa znalazły domki....i oba po kilku dniach pobytu w domkach pochorowały się. Czarny Bagsik odszedł w poniedziałek 24.11 a Kołtunek odszedł w środę 26.11
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Bajka trafiła do domku tymczasowego u pani karmicielki. Po kilku dniach pobytu w klatce kotka zaczęła obsikiwac wszystko...Pani karmicielka dzwoni z płaczem, że nie ma juz siły... :cry:

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Bajka robi ogromne postepy w oswajaniu. Już podchodzi do ręki i daje się głaskac. Oczywiście ciągle czujna i gotowa do ucieczki ale czasem zapomina jej się, ze jest "dzika" mruzy oczy i głośno mruczy :)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
27.04
Troche dawno nie było wieści a tu Bajeczka wielkie postepy zrobiła
Tzn jak ostatnio weszłam do kuchni gdzie to zazwyczaj urzeduje Bajka nie było ucieczki w popłochu i zabijania się na zakretach. A co więcej...kucnęłam sobie wiciągnęłam ręke i zakiciałam a Bajeczka podeszła i dała sie normalnie pogłaskac. Troszkę jeszcze jest ostrozna i jask sie głaszcze w okolicach głowy to jest ok ale jak sie przesuwa ręke dalej w kierunku zadku to Bajeczka odwraca glowe i patrzy co sie z tyłu dzieje
Do Pani, która tymczasuje Bajke przychodzi czasem syn. Któregos dnia stanął sobie w drzwiach a Bajeczka wtedy podeszła i zaczęła mu sie o nogi obcierać.
Pani Ela nauczyła bajeczke na kolankach juz siedzieć
Kitka bez oporu wskakuje na kolana kiedy pani Ela siedzi na krzesle, kładzie sie i przytulanki odstawia
Nauka kolankowania była długa...najpierw Pani Ela siadała na podłodze i zachecała Bajeczke do wejścia na jej nogi i wtedy głaskanko było. Potem owoli Pani ela podwyzszała pozion tzn zachęcała Bajeczke do wejścia na kolana kiedy np kucała i tak powoli, powoli Bajeczka przekonała się i mozna powiedzieć, ze jest nakolankowcem
Ciagle szukamy dla kici domku, ale domek musi byc badzo cierpliwy bo najprawdopodobniej w nowy domku zabawa zacznie sie od nowa...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Tekst do ogłoszeń:

Bajka to ok 5 letnia kotka. Bohaterka, która chcąc uratowac dwa kociaki uwięzione w podziemnych kanałach o mały włos nie przypłaciła tego własnym życiem. To zwyczajna buraska jesli chodzi o wyglad ale w srodku kryje się koci anioł. Bajka to kotka, która większośc zycia spędziła jako kot bezdomny. Jest odrobaczona i wysterylizowana. Obecnie przebywa w domu tymczasowym gdzie poznaje uroki zycia jako kot domowy. Kicia robi postepy w oswajaniu się, podchodzi już do człowieka i daje sie pogłaskac. Czasem nawet zapomina jej sie, ze jest dzika. Bajka to wyjatkowa kotka, która potrzebuje wyjatkowego, cierpliwego i doświadczonego opiekuna. Nie nadaje się do domu z małymi dziecmi i psami. Może być towarzyszka dla innego kota. Odrobina dobrej woli i wyrozumialosci człowieka pozwoli kotce na nowe i godne życie

Kontakt w sprawie adopcji
fiona.22@wp.pl
tel 668 859 676

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Więcej zdjęć na str 14
Ostatnio edytowano Pon kwi 27, 2009 9:28 przez fiona.22, łącznie edytowano 7 razy
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Wto lis 11, 2008 20:58

Kciuki są :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Ale co z DT? :cry:

Dankaa

 
Posty: 238
Od: Nie paź 26, 2008 22:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 11, 2008 21:12

jestem pełna podziwu :)
i oczywiście kciuki za domek trzymam
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lis 11, 2008 21:26

Wyrazy uznania i kciuki za jutrzejszą akcję
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto lis 11, 2008 21:29

o rany - kciuki za kicię

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Wto lis 11, 2008 21:33

hop po domek!! żałuje, że tylko tyle mogę zrobić :(

m&j

 
Posty: 906
Od: Czw paź 30, 2008 18:21
Lokalizacja: gdynia

Post » Wto lis 11, 2008 21:44

ja również żałuję..

Kinga - Kociara

 
Posty: 296
Od: Wto gru 18, 2007 13:02

Post » Wto lis 11, 2008 21:53

DT w jej przypadku to szansa na życie :!:
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto lis 11, 2008 22:10

więc znów hop do góry!!

m&j

 
Posty: 906
Od: Czw paź 30, 2008 18:21
Lokalizacja: gdynia

Post » Wto lis 11, 2008 22:41

Kotka nie wyszła pomimo wstawionej drabinki... :cry:
Siedzi w środku i miauczy.

Wydaje mi sie, ze cos jest z nią nie tak.
Zdrowy kot bez problemu mógłby wyjść no chyba ze załozymy jeszcze drugą możliwość, ze kicia nie chce wcale wychodzić... :?
Bardziej prawdopodobnym jednak wydaje mi sie, że osłabła przez te dni kiedy siedziała tam bez jedzenia i picia...to w sumie ponad tydzień !!!
A szczerze mówiąc watpie, zeby ktoś ja tam dokarmiał...

Jak pomyśle o jutrzejszym dniu to az mi się słabo robi...
Jeśli nie uda sie kotki wyciągnąć ??

Klatka łapka juz czeka.

Najgorsze będą chyba jednak problemy ze strony szkoły...
Juz nawet pomyslałyśmy, zę jesli bedą twierdzić, że nie mają spawcza i nie zgadzają się na przecięcie krat to wynajmiemy same jakiegoś specjaliste, który naprawi "to coś" po wyciągnięciu kotki...

:cry:
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Wto lis 11, 2008 22:51

No chyba nie byliby w stanie skazać kotki na śmierć z powodu głupich krat!! Rozumiem, że gdyby wpadło tam dziecko też byłaby tragedia ale spawanie chyba nie kosztuje majątku a jeśli dla szkoły okaże się to zbyt duży koszt wtedy na pewno forumowicze przystąpią do szybkiej akcji i kaska się znajdzie :)

m&j

 
Posty: 906
Od: Czw paź 30, 2008 18:21
Lokalizacja: gdynia

Post » Wto lis 11, 2008 23:11

Trzymam kciuki za wyciągnięcie koteczki. Jesli szkoła nie wyrazi zgody na rozcięcie, bo nie ma komu naprawić to szukajcie prywatnie, wystawię coś na bazarek, aby dołożyć do zapłaty!
Ale uważam, że straż nawet nie powinna pytać tylko działać i zabezpieczyć potem jakoś :roll:
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 11, 2008 23:18

Również trzymam kciuki żeby udało się uratować kicię!

paulinka116

 
Posty: 424
Od: Pon lis 10, 2008 23:52
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 11, 2008 23:19

Tu jest właśnie problem bo musi to być zabezpieczone w taki sposób, zeby dziecko w żaden sposób nie mogło się tam dostac.
Jeśli po interwencji straży, jakies dziecko wykombinowałoby cos i wpadło tam to strażak, który rozciął druty odpowiadałby za to. Jedyna skuteczna metodą zabezpieczenia tego czegos jest zespawanie tych drutów z powrotem... :roll:

Gdyby nie to to kotka juz dzisiaj byłaby wyciągnieta.

Bardzo prosze o mocne kciuki coby jutro ktoś na zawał ze stresu nie padł...
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Wto lis 11, 2008 23:30

Jeju :( Ale historia :(
No i to , że ona nie wyszłą po tej drabince :(
Musi być albo bardzo słaba (przecież kot jak nie je i nie pijetrzy dni to zaczynaja się trudnoodwracalne zmiany w wątrobie i nerkach :(), albo ma uszkodzoną łapę lub nie daj Boże kręgosłup :(

Trzymam bardzo mocno kciuki za kicię !!!!
Jutro na pewno uda się ją wydostać , nikt nie skażr kotki na śmierć tylko dlatego , że pod ręką nie będzie spawacza ...... 8O 8O

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości