Kruszynka Malinka odeszła - przegraliśmy z FIP!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lis 04, 2008 15:25

Calza, tak bardzo mi przykro :cry:
Wierzyłam, że się uda, że chociaż Wam się uda...

Trzymajcie się jakoś - niestety żadne słowa nie są w stanie Wam teraz ulżyć :(

Kruszynko maleńka, śpij spokojnie [']
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 04, 2008 16:00

['] :( :(

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto lis 04, 2008 19:13

:crying:
Calzuniu, kochane słoneczko ['] tak przykro

spij maleńka
:cry:

dziewczyny, dużo sił

sherina

 
Posty: 7472
Od: Pt kwi 18, 2008 19:45
Lokalizacja: Wołomin

Post » Wto lis 04, 2008 22:25

Obrazek Obrazek

Najważniejsze jest to, że Kruszynka była szczęśliwa, krótko ale zaznała szczęścia i miłości, nie każdy kociak ma takie szczęście.
Śpij słodko skarbie.....

malinka1

 
Posty: 1151
Od: Czw cze 28, 2007 8:27
Lokalizacja: Radom

Post » Śro lis 05, 2008 0:25

:cry: :cry: :cry:

[*][*][*]
ObrazekObrazek

Sinea

 
Posty: 991
Od: Nie lip 29, 2007 12:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 05, 2008 2:02

Malinko Kruszynko żegnaj słodyczko kochana [*] [*] [*]
na pewno tam za TM przywitala cie Bajeczka [*], ktora tak samo jak Ty odeszła na FIPa....... jesteście prawie jak siostry...nie dane Wam było cieszyć sie długo życiem na tym świecie, wiec teraz szczesliwe i radosne razem brykajcie panienki po niebieskich łąkach ...............................
:placz: :placz: :placz: :placz: :placz:

przepraszam :oops: ale przeczytałam wlasnie ten wątek i zobaczyłam siebie rok temu - przypomniala mi sie cala moja walka o zycie Bajeczki - walka jak sie okazuje z gory skazana na przegraną, ta straszna choroba bezlitośnie zbiera swoje żniwo :cry: :cry: :cry: :cry:
Małgorzata
Obrazek

margherita

 
Posty: 771
Od: Pon cze 25, 2007 18:17
Lokalizacja: Puszcza Mariańska/Żyrardów

Post » Śro lis 05, 2008 9:37

Obrazek

Calza

 
Posty: 234
Od: Śro paź 15, 2008 8:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 05, 2008 10:53

Baw się malutka z moim Horackiem [*]
ObrazekObrazek

Sinea

 
Posty: 991
Od: Nie lip 29, 2007 12:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 05, 2008 11:02

:(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 05, 2008 16:49

Chciałybyśmy Wam wszystkim bardzo podziękować za pomoc i wsparcie, którego nam udzieliliście. Za nadzieję, którą podsycaliście, kiedy nasza gasła. Zrobiłyśmy wszystko co było w naszej mocy,żeby ją uratować, a mimo to ciągle czujemy,że może coś zaniedbałyśmy, albo przeoczyłyśmy. Trudno opisać to, co teraz czujemy i jak nam Maleńkiej brakuje. Dla nas to strata członka rodziny. Jeszcze raz serdeczne dzięki! Mamy nadzieje,ze kiedys wszyscy spotkamy sie y naszymi Malenstwami za TM.

Calza

 
Posty: 234
Od: Śro paź 15, 2008 8:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 05, 2008 17:00

nie przeczytałam wszystkich postów ale wiem co czujecie po stracie swojego słoneczka, ja 30.10.08 straciłam moją Fusiulkę o której życie walczyłam bez skutecznie przez 10 dni, w tym czasie prawie nie spałam, nie jadłam, żyłam tylko jej chorobą i tym co jeszcze mogłam dla niej zrobić ale nic nie mogłam a ona gasła w oczach, teraz kiedy jej już nie ma dodatkowo uświadomiłam sobie, że była kotkiem niesłyszącym... na jednym z wątków napisali, że koty o niebieskich/granatowych oczach często nie słyszą i wtedy mnie olśniło, przypomniałam sobie tyle sytuacji z jej krótkiego życia które mogłyby wskazywać na to, że Fuśka nie słysała....codziennie powtarzałam jej, że ją kocham i może tego nie słyszała ale mocno wierzę w to, że czuła to każdym centymetrem swojego małego ciałka...

m&j

 
Posty: 906
Od: Czw paź 30, 2008 18:21
Lokalizacja: gdynia

Post » Śro lis 05, 2008 17:07

trafilam tutaj kompletnie przez przypadek..probowalam czytac ten watek, ale nie jestem w stanie..nie wiem kompletnie co sie ze mna dzieje.
przeczytalam strone 1 i 3 ostatnie i teraz rycze jak bobr nad Malenstwem, ktore odeszlo.
Doskonale wiem co znaczy stracic ukochanego futrzanego czlonka rodziny.
ja 11.10.2008 stracilam swoja kocice, ktora 3 lata wczesniej wzielam ze schroniska.
trzymajcie sie Mamuski - wiem dokladnie co czujecie. bol pozostanie zawsze, ale czas leczy rany..

kochajaca_kociska

 
Posty: 2218
Od: Śro paź 29, 2008 16:31
Lokalizacja: pyrlandia

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości