
Tosia ma około 7 lat i ponoć jest kotem piwnicznym. Wersja osoby oddającej ją była taka: od przynajmniej 7 lat ta osoba ją dokarmiała. Tosia cały czas była kotem wolo-żyjącym, w piwnicy. Ostatnio Tosia zaczęła chorować i dlatego została oddana do schroniska. U nas jest od 22 sierpnia. Jest kotem czystym, grzecznym, przytualstym - wypisz, wymaluj - kot typowo domowy. Nie ma nic z piwniczaka.
Tosia została wyleczona, odrobaczona, wysterylizowana, zaszczepiona. Tylko co z tego? Po co żyć jak nie ma domu, dużego...?
I tak Tosia leży całe dnie na parapecie. Malutka, chudziutka z odbarwionym czarnym futerkiem. Tosia chce mruczeć dla swojego dużego. Ona nie chce żyć w schronisku.
Uratuj ją, pokochaj...



