to moze podziele sie z Wami moimi doswiadczeniami "grzybiarza"...
moje dwa malusinskie mialy po 12tyg jak doslownie kilka dni przed szczepieniem Frendzel zachorowal na koci katar, a Negatywowi zaczelo ropiec oczko. Po kilku dniach u Frendzla tez pojawily sie objawy oczne, poczatkowo jednostronnie, potem juz obustronnie. Wet powiedzial ze to prawdopodobnie wirusowa etiologia (takie mial babelki na spojowkach), ale profilaktycznie poza mascia z Acyklowirem przepisal masc do oka z Chloramfenikolem zeby sie nie nalozyla na to bakteryjna superinfekcja.
Oczka im sie szybko poprawily, koci katar trzymal je caly czas w stanie podgoraczkowym (leczenie surowica odpornosciowa) a tu nagle Negatywek zaczal lysiec. Najpierw na uczku, potem na lapce a krotko potem pierwsze ogniska pojawily sie u Frendzelka. Znow do weta, rozpoznanie "Dermatofitoza, Microsporum canis". Wiec zamiast bawic sie w ketokonazol, czesto nieskuteczny, zalecil Gryzeofulwine. Jest to lek stary, bardzo toksyczny, wiec mielismy bacznie obserwowac czy beda jakies obawy uboczne. Kotki dostawaly 1/4 tabletki 125mg raz dziennie. Apetyt nadal mialy olbrzymi i energia tryskaly mimo kilku chorob na raz.
My w koncu tez sie zagrzybilismy (czerwone, swedzace i luszczace sie placki na skorze) a dermatolog zalecil masc zawierajaca Cyklopiroksolamine (nazwa handlowa w Niemczech: Batrafen), lek bardziej skuteczny niz Klotrimazol i Ketokonazol , jednak stosunkowo drogi. Kocurki byly leczone Gryzeofulwina przez ok. 5 tygodni po czym wet pod lampa Wooda sprawdzil im siersc i nie znalazl ZADNYCH zarodnikow. Odradzal stosowania kapieli ktore sa wielkim stresem dla kotka i mogly szczegolnie w tym wypadku bardziej zaszkodzic niz pomoc, poniewaz kilka infekcji nakladalo sie i odpornosc juz mialy mocno oslabiona. Skonczylo sie tym, ze 2tyg po odstawieniu Gryzeofulwiny moglem Maluchy wreszcie zaszczepic:) w tym czasie dostaly lacznie 6 zastrzykow z Immunoglobulina (Feliserin PRC), duuzo Gryzeofulwiny, i masci do oczu.
Na koncu moj ojciec wyslal rachunek za leki do prywatnej kasy chorych, ktora bez pytan zaplacila za wszystko
Na razie to odpukac, bo nie widac zadnych objawow reinfekcji...