Bez kompa jak bez ręki, słowo daję...

Wczoraj udało mi się wyadoptować w rewelacyjne ręce Kokrunia, burego kocurka od p. Beaty spod Fajsławic ( jest w otchłani miau watek o niej i jej kotach)
I to jest własciwie jedyna dobra wiadomość.
Jeszcze prośba: bardzo proszę aby osoby, które wpłacają na fundację i nie odliczają darowizn w PICie rocznym, przekierowały przez 2 kolejne miesiące wpłaty na moje konto mbankowe. Tylko do końca wrzesnia. potem już normalnie, na fundacyjne w pekao sa.
Nr konta podam na pw.
Zapewniam że z mbankowego konta i tak pieniądze pójdą na koty. Bo u mnie wszystkie pieniądze, gdzie by nie były, idą na koty, niestety.
