Żebraczy wątek - smutny bilans 3:3

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 22, 2008 9:03 Żebraczy wątek - smutny bilans 3:3

W czwartek króciutko napisałam - "skutek wczorajszej interwencji - 8 tygodniowa parka, rudy i szykretka ze złamaną kością udową, dziś pełna diagnoza i plan lecznia.
Oba wyciągnięte z silnika samochodu.... "

W piątek:
"Koteczka to bardziej trikolorka, dużo białego.
Kocurek rudy, złamana kość udowa, wczoraj zgwoździowana (o koszty jeszcze nie pytałam, brrr )"

Trochę wyjaśnień - na początku tygodnia zadzwoniła pani z informacją o dwóch maluchach, które chowają się w silnikach samochodów. Uzgodniłyśmy, że pani złapie, i będziemy się zastanawać, co dalej - bo w tych silnikach na pewno zginą tragicznie.
Potem pani zadzwoniła, że ma kocurka, kocurek ma coś z łapką, pewnie złamana, a pani gania szylkretkę. Po złapaniu miała zawieźć do umówionej lecznicy.
I zawiozła - kolejne informacje miałam telefonicznie z lecznicy.

Wczoraj wreszcie dotarłam tam z aparatem:

Obrazek

Kociaki mają ok.dwóch miesięcy, są na pewno domowe :evil: , straszliwie zarobaczone, lecą z nich te robale wszystkimi stronami, na razie na szczęście lecą. Jak wylecą - za kilka dni - maluchy zostaną zaszczepione i wtedy lecznica poprosi mnie o zabranie maluszków, a ja nie mam gdzie....
Chłopczyk ma zdrutowaną nóżkę, inaczej nie dało się złożyć złamanej kości udowej. Czeka go kilka tygodni w gipsie, potem pewnie usuwanie drutu i kilka tygodni obserwacji...
Pani zostawiła w lecznicy 100zł na leczenie kociaków - za co jestem jej bardzo wdzięczna, to b.nietypowa postawa :wink:.

Wczoraj też miałam kolejną prośbę - i w rezultacie dziś w lecznicy znajdzie się kolejny połamaniec - tym razem z przednią łapką. I też pewnie do gwoździowania / drutowania. On na szczęście ma potem zapewniony dt.

Więc w szpitaliku lecznicy będą od dziś 4 "moje" koty - dwa połamańce, szylkretka, i ciężko chora kotka z Radogoszcza, na dożylnych antybiotykach. Wszystkie wymagające dość drogich zabiegów leczniczych. I utrzymania - karmy, żwirku...


Ponieważ ostatnio ostro "zaszalałam" z wydatkami na kocią karmę i leczenie - stadko kociaków i kotów u mnie, 4+3+4 kociaki u karmicielek, kilka leczonych w szpitaliku osiedlowych dorosłych kotów, kotek z Chojen pogryziony przez psa, szpitalne leczenie kilku chorych maluszków zaprzyjaźnionej kociary, kotka z trójką dzieci w lecznicy CC - znalazłam się pod kreską.
Z konta FFA staramy się pokryć koszty leczenia - kociaki miały kk i grzybicę, były na nią szczepione, potem szczepienia zakaźne, po drodze odrobaczanie, świerzby uszne itp, ze swoich środków staram się kupować trochę lepszej karmy dla maluchów, bo dt to karmicielki-emerytki nieodporne na reklamy whiskasa.

W rezultacie, choć bardzo ciężko mi to przychodzi, muszę prosić o pomoc...

Każdą pomoc - nie tylko finansową - w przyjęciu kociaków i kotów na dt (kilka miotów czeka), w karmie, jeśli komuś zbywa...
Ostatnio edytowano Pt sie 29, 2008 9:26 przez kalewala, łącznie edytowano 8 razy
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 22, 2008 9:20

Ale śliczna parka :1luvu:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 22, 2008 9:43

Niewiele pomoge, bo sama mam polamanca z okiem, ktore nie chce sie wciaz leczyc i Poli musi isc na kastracje.
Ale jestem na swiezo po duzych perypetiach gipsowych. Uwazajcie na te opaske na brzuszku. Moj polamaniec mial takie wzdecia, ze czesc brzuszka powyzej tej opaski zrobila sie jak bebenek. Musialam to rozciac, bo skonczyloby sie tragicznie. Zreszta moj ogolnie mial za ciasny gips i malo nie stracilby nozki. Gips mial zakladany 30 czerwca a od ubieglej srody nic juz nie ma, sama wszystko rozdlubalam i nozka jest uratowana. Czasem tylko troszke utyka jak nie opanuje zywiolu i za bardzo poszaleje.

Potrzymam chociaz kciuki za wszystkich podopiecznych, zeby im sie wszystko zrastalo, leczylo i szybko domy znalazly.
Teraz przynajmniej biedaki nie beda musialy ciepla szukac w tak niebezpiecznym miejscu.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lip 22, 2008 10:26

To ja już Aniu piszę do Ciebie.


I również bardzo Was proszę o pomoc, w imieniu annskr...

Koszty leczenia kocich biedaków są b. duże :( :(

A te maluszki śliczne.
W takich chodliwych kolorkach... Może ktoś się zabawiał w rozmnażacza :evil:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto lip 22, 2008 10:42

a na jakie konto można wpłacić pieniązki?
może zrobić bannerek do tego wątku
że każda pomoc potrzebna?
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 22, 2008 10:48

Konto FFA Łódź
60 1370 1170 0000 1706 4855 2200

A banerek na pewno pomoże.

Bardzo Wam wszystkim dziękuję - za pomoc zadeklarowaną na pw i maile :love:

Co do kotków - też mam podejrzenie, że "nie poszły", ale i ja, i lecznica uważamy, że to nie ta pani, która je znalazła, jest rozmnażaczką.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 22, 2008 14:18

BAnner:

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/2w77][IMG]http://images33.fotosik.pl/328/37da2ea340346890.jpg[/IMG][/URL]


:ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 22, 2008 14:21

Dzięki - już wklejam - i proszę o wklejanie
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 22, 2008 14:55

banerek wkleiłam
co do pomocy finansowej, trudno mi w tej chwili zadeklarować, ponieważ już widzę, że "obrobienie" kotów z zakładu szarpnie mnie trochę po kieszeni. Jak tylko będę wiedziała, że jestem w stanie, pomogę.
A DT... muszę przeprosić, ale nie mogę :oops: naprawdę boję się o Femcię. :(
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto lip 22, 2008 16:44

Agalenora pisze:I również bardzo Was proszę o pomoc, w imieniu annskr...

Koszty leczenia kocich biedaków są b. duże :( :( :
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Wto lip 22, 2008 19:32

Niestety finansowo pomóc nie mogę :cry: ale :ok: , ze będzie dobrze!

kolorcia85

 
Posty: 54
Od: Pon cze 23, 2008 15:03
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 22, 2008 20:16

Podniosę!
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto lip 22, 2008 21:14

Kociaki śliczne może znajdą szybko domki tylko muszą się nadawać do adopcji :(
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 22, 2008 21:27

Ja mogę tylko podnieść i kciuki potrzymać :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro lip 23, 2008 8:00

Od rana podniesiemy śliczności.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 76 gości