Tyle tylko, że wydaje mi się, że 14 letnia próba pionowa na własnych 4 kotach + 11 letnia próba na kotce rodziców + 14 letnia próba na kocurze znajomych daje już jakiś obraz. Moi młodsi rezydenci są ze mną za krótko, żeby brać ich pod uwagę (półtora roku to żadna obserwacja, ale nie mają struwitów i nie tyją - np. po sanabelle tyły na potęgę). Z tego, co pamiętam, również Zakocona kiedyś założyła wątek, w którym wypowiadały się osoby, które opisywały kilkunastoletnie koty, karmione naturalnie. Wiem, wiem, ani nam się mierzyć ze "specjalistami z Waltham".

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2899245#2899245
I jeszcze jedno: Nuncjusz i jego siostra Piratka mają stany zapalne skóry po RC (każdym RC). Niuniek również nawet po śladowych ilościach mleka dla kotów Whiskas - jakby na to nie spojrzeć, ten sam koncern. Pozostawię bez komentarza. Dane dodatkowe: Nuncjusz jest kotem po zapaleniu jelit, Piratka po pp.
Edit: Aha. Ścierwo daję surowe (szkoda mi tej tauryny, które idzie w kosmos przy gotowaniu). Wiem, pracochłonne to niezwykle: trzeba POKROIĆ!

