Wczoraj wieczorem do schroniska trafiło 5 kociąt. Mają ok 3 - 4 tygodnie. Niestety bez mamy. Jeden z kociaków znalazł się szybciej, okazało się, że pozostałą czwórkę mama musiała przenieść do otwartego samochodu. Kiedy wróciła po ostatniego, samochód został zamknięty. Piąte kocię znalazło się pierwsze, pozostałe 4 usłyszano z zamkniętego samochodu. Jest prawdopodobieństwo, że były tam około doby. Mamy wciąż nie udaje się złapać, w sumie nawet zlokalizować, kotka jest zupełnie dzika. Boimy się o nią

na pewno ma zapalenie sutków

Staramy się zrobić wszystko by ją jakoś złapać.
Mamy 4 czarne dziewczynki i jednego burego chłopca. Kociaki wyglądały bardzo źle, strasznie płakały. Kiedy trafiły w klatce do izolatki, ich płacz usłyszała nasza Neska. Zaczęła strasznie krzyczeć. Zaryzykowaliśmy i włożyliśmy Neskę do kociaków. Zajęła się nimi

Dziś już wszystkie czyste, wylizane i na oko widać, że w lepszym stanie. Dwa kociaki jedzą już same, dwa dokarmiamy ze strzykawki, jedno jest bardzo przerażone i wychodzi z budki tylko nocą, wtedy je. Jedna z dziewczynek jest mniejsza i słabsza. Widać, że ma mniejsze szanse by z tego wyjść

Dla niej zdałby się tymczas który zatroszczy się odpowiednio maluszkiem.
W tej chwili potrzebujemy wsparcia dla kociąt. Musimy zakupić dużo mleka i jedzonko. Jeśli ktoś może coś podarować, kupić czy zrobić bazarek będziemy bardzo wdzięczni
Zdjęcia postaramy się jak najszybciej zdobyć.
Tutaj jest wątek Neski, dzielnej kotki, która mimo sterylki aborcyjnej, tak pięknie zajęła się dzieciakami:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3173670#3173670