dzialo sie to 3 tyg. temu, ale i tak Wam to opisze, bo moze nie kazdy zdaje sobie z tego sprawe, ze uchylne okna to nie tylko niebezpieczenstwo z zewnatrz ale i od wewnatrz moga zrobic krzywde kotu!
wrocilam z pracy, obiad, male sprzatanie, itd. a potem sprawdzanie poczty
siadlam wiec do komputera, okna byly caly czas uchylone, widzialam jak Mamba cos kolo nich broi, ale nigdy odkad je mam ani Kicia ani Mamba nie byly nimi zainteresowane, ale...moze to byl paproszek co lata? moze ptak w poblizu? moze pajak w oknie? a moze zwykle przeciagniecie no i stalo sie-Mamba zahaczyla przednia lapka o uchylone okno, zaczela sie wyrywac, miauczec, szarpac, pobieglam jej z pomoca: Kicia miauczala, Mamba miauczala ja probowalam jakos ja wyciagnac, ale nie chciala, pomyslalam wiec o reczniku, zeby ja nakryc, bo sie wyrywala, ale niestety nie zdazylam-zostalam ugryziona dosc mocno w reke, na tyle mocna, ze zbiegli sie sasiedzi, bo podobno bardzo krzyczalam, caly pokoj we krwi, ja niewiem co robic, Mamba w oknie sie szarpie a ja myslalam, ze umieram...
byc moze moj krzyk tak Mambe przestraszyl, ze sama wyswobodzila sie z sidel okiennych i na szczescie przeciela sobie tylko skore na przedniej lapce i wyrywajac sie zaczepila tez tylna nozke o okno, ale tez tylko miala niewielkie zadrapanie-a moglo byc gorzej! duzo gorzej i z nia i z moja reka!
Mamba mogla sobie zlamac lapke, albo wyrwac i by juz jej nie bylo, a mnie mogla ugryzc o 1 cm dalej i przegryzlaby mi glowna tetnice-na szczescie wbila mi kly w sciegno i mialam jeszcze kilka zadrapan, ktore mnie nawet nie bolaly, bo zaraz pojechalam na pogotowie, gdzie dali mi zastrzyk przeciw tezcowi oraz dostalam antybiotyk i tabletki przeciwbolowe
reka nie moglam ruszac przez prawie tydzien, miala dosc duzy obrzek, krew saczyla przez 4 dni, a w okolicy kciuka mialam i mam caly czas lekko zdretwiale miejsce-dzis reke mam sprawna w 80 %, ale mam nadzieje, ze jeszcze kilka dni i bedzie wszystko jak dawniej
i teraz pytanie-jak to sie stalo? wiec pamietajcie, ze kot to kot i zawsze moze sie czyms nieoczekiwanym zainteresowac i mam do Was pytanie-jak mozna zabezpieczyc okna od wewnatrz? Mamba przez 2 dni nie wchodzila do pokoju, potem nie zblizala sie do okna, potem juz tylko nie wchodzila na parapet-teraz jakby o tym nieszczesciu zapomniala, choc nie do konca, bo raczej nie podchodzi do prawej strony, w ktorej to wszystko sie stalo
w kuchni nadal nie interesuje sie oknem-w ogole nie intersuja sie obie, ale...mialam i bede miec na nie okno-wiec-czy jest jakis sposob, zeby te okna zabrzpieczyc? nie ma mowy o kracie w pokoju, myslalam moze o jakiejs gąbce? moze macie jakies patenty-nie chcialabym zeby znowu stalo sie nieszczescie, bo teraz moze byc gorzej!