W każdym bądź razie sprawa ma sie tak:
62/08

12 lutego ok. 2 letni kocurek trafił do schronu z interwencji. Prawdopodobnie potrącił go samochód…
13 lutego (na drugi dzień) kot został odrobaczony i zaaplikowano mu: betamox, dexasone, tolfine (?) i coś czego nie mogę odczytać.
I tak sobie kotek został….




Zapakowałam chłopaka do klatki i do weta.
Okazało się, że kot nie miał zrobionego RTG

Poza tym zbadał go, wycisnął mocz (kot się nie załatwia sam

Poza tym chłopak jest jak malowany

piękny
grzeczny
miniasty
ufny