
A mnie wnerwia tekst "ktośtam widział, ktośtam wie". Ja znam przynajmniej Gośkę osobiście... Confused
Persiczki nie wydała, bo może nie widziała takiej potrzeby? Tak ci akurat na niej zależy- bo co, jest łatwoadopcyjna? Może weź takie brzydsze i chorsze zamiast niej?
Ja osobiście mówię co widzę i wiem, ile pomocy otrzymałam od Gośki kiedy ratowałam maluchy. I to mi prawie płakała w scłuchawkę, że nie ma jak ratowac kociąt chorych na panleukopenię. Bo w schronie nawet leczone sa bez szans.
Ulvhedinn, nie masz pojęcia o czym piszesz, ale nie mnie Cię uświadamiać. Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane, ten komentarz niech się odnosi nie tylko do pani Gosi, ale także do wszystkich niereformowalnych karmicielek, które spotkałam.
Proszę tylko, nie dawaj złotych rad. Rozumiem, że kotom łatwoadopcyjnym mamy nie pomagać? A działania Marcjanny i innych osób jeżdżących stale do schronu, pozwól, sami ocenimy. To żałosne, głupie i niesprawiedliwe, że ważysz się dawać jej rady i pouczać, bo nie myśli tak, jak Ty.
Bawi mnie czasami forum miau, na którym to głupsi dają rady mądrzejszym, stający z boku - podejmującym działania. Oberwało się tu już niejednej aktywnie pomagającej kotom osobie. Marcjanno, dołączyłaś do listy.