Czarna rodzinka - co zrobić z kasą?? WAZNE STR 30

[Bungo]

Miau wariuje od kilku dni, musiałam wywalić częśc banerków, bo się robiły jakies idiotyzmy.
Ale tearz widzę Was Fotki cudne
A Kindżał to skąd się wziął

[berni]

a skąd sie wzięło jego imię??

[halbina]

Kindżałek jest z Sosnowca... od Emiś... jego bracia i on szukali domu... chciałam wziąć pięknisió na tymczas, ale mieli... zakochałam się bez pamięci... i zostaje na zawsze... bo podpisałam umowę adopcyjną...
A imię... bo jest srebrny i fuczący, czyli ostry gość z niego, to i kindżał...
A dziś dowiozła mi Emiś Dzikuna... imię znaczące... na tymczas...

Oto srebrni braciszkowie:

http://upload.miau.pl/show.php?u=3/41487

http://upload.miau.pl/show.php?u=3/41483

http://upload.miau.pl/show.php?u=3/41485

http://upload.miau.pl/show.php?u=3/41481

[halbina]

na zdjęciu z Inką Emiś we własnej osobie i TŻ Mar_tiki



Zdjęcia zrobiły Emiś i Mar_tika... [/img]

[halbina]

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68265

[Amanda_0net]

[quote="halbina"]

Kindżałek jest piękny wcale się nie dziwię, ze się zakochałaś

On ma naprawdę białe uszy?
Co z Lemurką i szczeniaczkami?

Hop do góry

[Amanda_0net]

Trzymasz go w klatce, żeby nie pogryzł Ci psów ?

[halbina]

Szczeniaczki już mają swoje domki, obie znalazły fajnych Dużych! Lemurka ma się dobrze, ale wciąż nie może uporać się z wirusem, chyba trzeba będzie zmienić antybiotyk... poza tym jest już odważna i pewna siebie, no i miziasta i zabawowa bardzo... Kindżał po mału oswaja się ze stadem, choć wciąż najbardziej lubi człowieka i jego towarzystwo, kiedy tylko może nie odstępuje mnie na krok... lubi się tulić i zaraz włącza motorek, sam włazi na kolanka... A Dzikun... w nocy pomiauczał z żałością, połaził po kratkach klatki (miałtam być, żeby oswoić się ze stadem i byż pod kontrolą), ale w nocy jakimś cudem wylazł z klatki i gdzieś sie zaszył... poszukiwania trwają...

[halbina]

Lemurka wojuje z Kindżałkiem... jak dotąd 3:0 dla niej... ale ganiają za sobą i uznajmy, że to forma zabawy... nikt jakoś nie ucieka po kątach ani do pańci z płaczem...
A Dzikun...
melduję, że kociak się odnalazł, zaszył się w łązience za szafką... siedział tam do teraz prawie, już sie martwiłam, że trzeba będzie szafy w pokojach odsuwać lub kuchenne rozmontować... ale na szczęście wujcio Platon wyczuł malca i pokazał pańci, gdzie go szukać... po małej bitwie zwycięsko udało się sprawdzić płeć Dzikuna (to samiec!) i odstawić go do jego więzienia, ska ma znacznie lepszy widok niż spod szafki w łaziece... i na dodatek miseczki pełne jedzonka, kuwetkę (w czasie łapanki zrobił kupkę na kafelki) i wymoszczony transporterek, czyli pełne wygody...
Mały po chwili obrazy poszedł uzupełnić kalorie i wcina aż mu się uszka trzęsą!
Teraz coś wrzucił na ząb i poszedł odespać wrażenia...
Oby tylko te ucieczki nie stały się jakimś rytuałem...

[halbina]

[/img]

[Bungo]

Ale straszny Dziki Dzikun Cudny buras
Halbina, jaki jest stan zakocenia u Ciebie, bo się już pogubiłam

[halbina]

Stan stada: 2 psy+ Byron + Junior+ Lemurka + Kindżał + Dzikun

[mar_tika]

ta ostatnia fotka jest superr

Halbina a Lemurka ma zrobione allegro?

Dzikun bardzo podobne do mojej Dzikunki pod wzgledem umaszczenia,Jak dziewczyna złagonieje i wylezie spod wersalki to pstrykne fotki:)

[Amanda_0net]

hohoho...ależ stan Futer Nie zdominowały Cię jeszcze?

[halbina]

ta ostatnia fotka jest superr

Halbina a Lemurka ma zrobione allegro?

Dzikun bardzo podobne do mojej Dzikunki pod wzgledem umaszczenia,Jak dziewczyna złagonieje i wylezie spod wersalki to pstrykne fotki:)

No właśnie allegro nie mogę się coś doprosić...

Mam tekst i fotek już trochę jest:

Było nas trzech... jak muszkieterów.
Naszą mamę wyrzucono z domu, kiedy okazało się, że mamy się urodzić. I tak ona - domowa koteczka - urodziła nas i odchowała, ale wciąż tęskniła do ludzi i ludzi prosiła o pomoc dla siebie i dla nas. Zlitowałą się nad nami pewna pani, zrobiłą z kartonu miniaturową willę i codziennie dokarmiała, za co mamusia z wdzięcznością tuliła się do jej nóg i pięknie mruczała. Potem zrobiło sie zimno, a nasza rodzinka zaczęła chorować. Wtedy zlitowała się nad nami inna miła pani. Ogłosiła wśród kociomaniaków apel o pomoc i opisała naszą historię. Zabrała nas do lecznicy i zaczęła leczyć, znalazła dla nas dom tymczasowy. Naszej mamie też sie udało wyzdrowieć, znaleziono nowy dla niej nowy dom!
A my - trzy czarne zbońce - pojechaliśmy z Bielska do Zabrza. Tu jest nam dobrze, ale nie możemy zostać na zawsze w tym domu pełnym zwierząt, szukamy więc nowych kochających domków.
Nasz braciszek Enter już znalazł, została nas dwójka: koteczka Lemur/Lamur i kotek Viator (Wędrowiec). Jesteśmy już samodzielne, potrafimy same jeść i korzystać z kuwetki, potrafimy też czule się wtulać w człowieka i mruczeć. Lubimy sie bawić i wesoło brykać. Jesteśmy w najlepszym wieku, by dać człowiekowi dużo uśmiechu i pełne oddanie kociej, pozornie niezależnej natury... I, co bardzo ważne, przynosimy szczęście!!!
Jeszcze się nie zdecydowałeś? Wierzyć się nie chce!

Do adopcji jest w tej chwili jeszcze kotka Lemurka, przebywa obecnie w domu tymczasowym w Zabrzu. Jest w pełni zsocjalizowana z człowiekiem, kotami i psami.

Foteczki do wyboru:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=66243&postdays=0&postorder=asc&start=105

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=66243&postdays=0&postorder=asc&start=165

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=66243&postdays=0&postorder=asc&start=180

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=66243&postdays=0&postorder=asc&start=195

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=66243&postdays=0&postorder=asc&start=270

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=66243&postdays=0&postorder=asc&start=255

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=66243&postdays=0&postorder=asc&start=300

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=66243&postdays=0&postorder=asc&start=330

[url]http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=66243&postdays=0&postorder=asc&start=345[url][/url]