Bardzo jestem ciekawa, co będą mieli na swoje wytłumaczenie.
Jestem zła, że nie zaufałam intuicji: moje dwie kotki od początku bojkotują te puszki, a ja sobie myślałam, że się nie znają, że to dlatego, że w takiej dobrej karmy nie ma sztucznych "zachęcaczy", aromatów...
Parę dni temu kupiłam z 10 takich puszek dla znajomej, która ma dwie kotki na tymczasie, zniechęcałam ją do marketowych karm, że niby ta aimonda taka dobra...Dzisiaj dzwoniłam do niej cała czerwona ze wstydu i prosiłam, żeby uważała, jak podaje kotom i sprawdzała zawartość.
Co ciekawe, te kotki, które jedzą co dostaną, bo zaznały dużo głodu na wolności jeszcze nie dawno, a na tą animondę też się nie rzucają z entuzjazmem, nie posmakowała im...Tłumaczyłam to tym, że popróbowały whiskasa wcześniej, teraz już sama nie wiem